Menu

Czy warto do żeniaczki?

Pytanie dość zasadne w świetle tego, że coraz mniej młodych ludzi decyduje się na małżeństwo. Według Głównego Urzędu Statystycznego w porównaniu do lat 80’ w 2012 roku zostało zawarte o 100 tysięcy mniej małżeństw.

Przyczyn takiego stanu może być wiele. Jedną z nich jest kryzys ekonomiczny, który zmusza ludzi do kierowania się „racjonalnością ekonomiczną” zamiast potrzebami natury biologicznej czy kulturowej. Wielu młodych ludzi twierdzi, że instytucja małżeństwa jest przestarzała, a papier nie jest w stanie zagwarantować utrzymania związku. Część z nich na podstawie doświadczeń wyniesionych z własnej rodziny bądź zasłyszanych zwyczajnie boi się takiego zobowiązania. Co ciekawe, w „Diagnozie Społecznej” z 2005 roku , której współautorem jest prof. Janusz Czapiński, można znaleźć informacje, że dla Polaków drugą najważniejszą wartością zaraz po zdrowiu jest rodzina.

Z psychologicznego punktu widzenia warto więc zadać sobie pytanie, czy osoby, które decydują się na zalegalizowanie swojego związku, mają jakąś przewagę nad tymi, którzy wolą pozostawać w związkach nieformalnych bądź być singlami. Wiele badań wskazuje na to, że pary małżeńskie pod względem fizycznego oraz psychologicznego dobrostanu wypadają lepiej w porównaniu do osób żyjących na tak zwaną kocią łapę. W ramach aspektu psychologicznego możemy mówić o mniejszym poziomie zaburzeń depresyjnych czy innych chorób psychicznych, wyższym poziomie szczęścia i satysfakcji. Taka przewaga dla związków małżeńskich jest tłumaczona z jednej strony tym, że bycie w związku małżeńskim pociąga za sobą większą ilość przywilejów społecznych, zarówno o charakterze formalnym - jak na przykład opiekę prawną, ale również łatwiejszy dostęp do sieci wsparcia. Inna hipoteza zakłada, że ludzie, którzy chcą wziąć ślub, charakteryzują się wyższym poczuciem dobrobytu społecznego w porównaniu do tych, którzy od małżeństwa stronią.

Amerykańscy badacze przeanalizowali dane z Mildlife in the United States Survey, w którym wzięło udział ponad 3000 badanych. Celem badań było sprawdzenie, jak zmienia się dobrostan społeczny w odniesieniu do związków małżeńskich oraz nieformalnych. Dobrostan społeczny obejmuje sposób, w jaki dana osoba utrzymuje relacje z innymi, w jaki sposób się komunikuje, współdziała i socjalizuje z innymi ludźmi. Może również dotyczyć tego, w jaki sposób ludzie zawierają przyjaźnie i czy mają poczucie przynależności do jakiejś grupy społecznej. Założeniem badaczy było nie tylko to, że w wymiarze dobrostanu społecznego pary małżeńskie będą miały wyższe wyniki, ale również, że historia małżeństwa, czyli: czy małżeństwo było udane, czy jest to pierwsze małżeństwo, czy któreś z rzędu, czy poprzednie zakończyło się w wyniku rozwodu lub śmierci partnera, może wpływać na poczucie dobrostanu u małżonków.

Ku zaskoczeniu badaczy wyniki wskazywały, że nie ma znaczącej różnicy w poziomie dobrostanu społecznego pomiędzy parami żyjącymi w związkach formalnych, a parami w związkach nieformalnych, a historia małżeństwa nie ma wpływu na spostrzegany dobrostan. Wskazuje to na to, że poziom relacji interpersonalnych osób żyjących w związkach nieformalnych jest tak samo rozwinięty, jak ten wśród par małżeńskich. Niemniej jednak wśród osób, które nigdy nie zdecydowały się na podjęcie decyzji o ślubie, to mężczyźni znacznie gorzej oceniali swój poziom dobrostanu w porównaniu do kobiet. Może to oznaczać, że wbrew przekazom kulturowym, w których małżeństwo jest najważniejszym celem życiowym kobiety, to właśnie mężczyznom jest ono bardziej potrzebne. A zatem - czy komuś śpieszno do żeniaczki?

Artykuł ukazał się w Social Indicators Research

Katarzyna Sanna
Autor: Katarzyna SannaStrona www: http://www.pracowniawsparcia.pl/
W 2012 roku otrzymała stopień magistra psychologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jej zainteresowania naukowe związane są z psychologią poznawczą, psychologią społeczną, psychologią pozytywną seksuologią oraz psychologia zdrowia. Obecnie realizuje badania naukowe związane z psychoonkologią w ramach studiów doktoranckich. Pracę naukową łączy z prowadzeniem własnego gabinetu.

Komentarze  

Iwona
# Iwona 2013-07-12 12:13
Mnie się w ogóle do związku nie śpieszy ani formalnego ani nieformalnego
Odpowiedz
Azzi
# Azzi 2013-07-12 19:59
A ja, mimo młodego wieku, chciałbym być w związku małżeńskim :) Wg mnie jednym z powodów, dla którego jest mniej ślubów, jest pytanie: czy jest to osoba, z którą na pewno chcę związać się na całe życie? Co jak co, ale rozwody chyba nie należą do przyjemnych przeżyć.
Odpowiedz
Natala
# Natala 2013-07-15 22:51
Znam pary, które żyją bez ślubu i jest im dobrze, ale znam też pary, które się rozwiodły po niedługim czasie od zawarcia malżeństwa. Znam takie, które zostaną zmuszone przez rodzinę do ślubu, bo to "nie po chrześcijańsku" żyć tak razem na kocią łapę. Jak dla mnie to nie ma znaczenia czy ma się papierek czy nie, przecież najważniejsze jest uczucie, a przy rozstaniu nie ma przynajmniej tylu problemów.
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku