Menu

Kilogramy małżeństwa

Życie w parze służy samopoczuciu, ale czy także figurze? Żonaci mężczyźni rzadziej ćwiczą niż ich niezamężni rówieśnicy. Nie muszą się już starać czy po prostu nie chcą? Wyniki badań szwajcarsko-niemieckich są jak żółta kartka dla tych, którzy w związku przestali o siebie dbać.

Co wspólnego ma małżeństwo z wagą? Przed zawarciem związku małżeńskiego nomen omen związek wydaje sie jeszcze oczywisty, bo tak panny, jak i panowie młodzi (jeśli nie wiekiem, to tytułem) starają sie zrzucić zbędne kilogramy, by jak najlepiej wypaść na uroczystości zaślubin. A po ślubie? W języku polskim mamy takie określenie, jak „statusieć”, czytaj: przytyć i osiąść na laurach. Efekt nowej roli i dobrej kuchni żony – tak najczęściej tłumaczy się to, co wypadałoby nazwać po prostu zaniedbaniem. Wygląda jednak na to, że małżonkowie (nie) dbają o siebie nawzajem, bo ludzie żyjący w związkach... ważą więcej niż single. Brzmi jak informacja z taniego portalu, rzecz jednak dotyczy poważnych badan naukowych. I bynajmniej nie Amerykanów i ich otyłości, ale także mieszkańców znad Wisły i Odry.

Grupa szwajcarskich i niemieckich badaczy z Uniwersytetu w Bazylei, Instytutu Maxa Plancka i firmy badawczej GfK wzięła po lupę ponad 10 tysięcy osób z dziewięciu państw: Austrii, Francji, Niemiec, Włoch, Holandii, Rosji, Wielkiej Brytanii oraz Polski. Sprawdzano związek między stanem cywilnym i wskaźnikiem masy ciała, tzw. BMI (z ang. body max index). Wyniki: osoby żyjące w związkach miały wyższe BMI niż single i to właściwie bez względu na kraj pochodzenia. Poziom istotności statystycznej tych wyników (p=.48) nie przekonuje może tak bardzo, jak ten dotyczący różnic w uprawianiu sportu. Żonaci mężczyźni zdecydowanie mniej ćwiczą niż single (p<0.5).  

Psychologowie nie raz potwierdzali, że ludzie w związkach żyją dłużej i czują się lepiej. Wiąże się to m.in. ze wsparciem społecznym, jakiego dostarcza partner/ka. Naturalnie mowa o związkach, które generują zadowolenie. Czyżby generowały także dodatkowe kilogramy? Autorzy badań, o których mowa, zwracają uwagę, że małżeństwo zmienia styl życia, także w kontekście zachowań związanych z żywieniem i przybieraniem na wadze. Z jednej strony pytani mężowie podkreślali, że dzięki żonie bardziej zwracają uwagę na to, co jedzą, z drugiej – single zdecydowanie częściej uprawiali sport niż ludzie w związkach.

Dlaczego? Czytelnicy pewnie pośpieszą zaraz z tłumaczeniem, że osoby wolne dbają o siebie bardziej, bo szukają partnera, a te które znalazły swoją „drugą połówkę”, nie muszą się już tak starać. Tylko czy na pewno?

Przypomnijmy, miłość idealna w ujęciu triady Sternberga obejmuje: namiętność, intymność i zaangażowanie. Podtrzymywanie własnej atrakcyjności jest szczególnie ważne z punktu widzenia namiętności. Wraz z czasem trwania związku zaangażowanie rośnie, intymność trwa, a namiętność… spada i wiele związków wkracza w tzw. pustą fazę, co może się zakończyć rozpadem relacji.

Konstatacja, że dbanie o zdrowie i figurę zagwarantuje sukces w małżeństwie byłaby naiwnością. Autorzy cytowanych badań nie wiążą szczęścia małżeńskiego z wagą. Wyniki ich prac zapalają jednak pomarańczowe światło tym, którzy w związkach przestają o siebie dbać. I nie chodzi tu o liczenie każdego dodatkowego centymetra czy grama. Chodzi o to, by zwrócić uwagę na to, co jemy i co robimy: tak w parach, jak i osobno. 

Więcej:

  • Marta, J., Frank, R., Hertwih, R. (2015). Higher body mass index, less exercise, but healthier eating in married adults: Nine representative surveys across Europe. Social Science & Medicine, August, 138, 119-127.
Milena Drzewiecka
Autor: Milena Drzewiecka
Psycholog i dziennikarz. Zawodowo związana z niemiecką telewizją publiczną ZDF, a wcześniej z Telewizją Polską (od „Teleexpressu” przez „Wiadomości” po TVP Info). Naukowo wierna Uniwersytetowi SWPS, gdzie pisze doktorat dot. przywództwa i prowadzi zajęcia ze studentami. Młodzi adepci psychologii odkrywają razem z nią tajemnice psychologii społecznej i marketingu politycznego. Ukończyła dziennikarstwo na UW, psychologię społeczną w SWPS w Warszawie i Studium Polityki Zagranicznej w Akademii Dyplomatycznej PISM. Członek Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej i International Society of Political Psychology. Na portalu bez polityki, co nie znaczy, że bez pasji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku