Menu

Jak pomóc osobie w żałobie?

Brutalna i bolesna prawda jest taka, że im starsi jesteśmy, tym więcej wokół nas osób (a czasem i my sami) cierpi z powodu czyjejś śmierci. Często bywa też, że nie do końca wiemy, jak powinniśmy się zachować w towarzystwie takiej osoby. Co zrobić, co mówić, żeby pomóc, okazać wsparcie, ale nie zaszkodzić.

Oczywiście każdy z nas jest indywidualną jednostką i może żałobę przeżywać w różny sposób. Mimo to, postanowiłam porwać się na spisanie kilku w miarę uniwersalnych zasad, które będą dobrym punktem wyjścia do obcowania z osobą w żałobie.

TAK:

  • Bądź dostępny, aby w miarę możliwości pomóc i wysłuchać.
  • Słuchaj.
  • Okazuj szczególną troskę i delikatność.
  • Mów wprost, że jest Ci przykro z powodu jej straty, ale także z powodu bólu i cierpienia, którego doświadcza.
  • Pozwalaj na wyrażanie bólu i żalu w taki sposób, w jaki chce (oczywiście bez robienia krzywdy sobie lub innym) – pozwól na płacz, krzyk, lekkie ziołowe środki uspokajające, w ciężkiej sytuacji nawet wizytę u lekarza.
  • Zachęcaj do bycia cierpliwym wobec siebie.
  • Rozmawiaj o relacji osoby w żałobie ze zmarłym.
  • Uspokój i udowodnij, że zrobiła wszystko, co w jej mocy.
  • Zaoferuj konkretną pomoc, która może okazać się niezbędna na początku, np. zrobienie zakupów, opiekę nad psem itp.

NIE:

  • Nie pozwól, by Twoje uczucie bezradności Cię zdominowało. Przelejesz to nieświadomie na osobę w żałobie.
  • Nie mów, że wiesz, jak się czuje (nawet jeśli także doznałeś straty, nie wiesz, jak czuje się ta osoba, nie siedzisz w jej głowie).
  • Nie mów jej, co powinna czuć i robić, czym się zająć i o czym myśleć.
  • Nie oceniaj jej uczuć.
  • Nie obciążaj powinnościami i obowiązkami (na pewno na początku).
  • Nie zmieniaj tematu, gdy cierpiący chce porozmawiać o stracie.
  • Nie omijaj tematu przeżyć i uczuć związanych ze stratą.
  • Nie wskazuj na „pozytywy” straty jak np. lekcja, doświadczenie, bliskość rodziny.
  • Argument „pozostali jeszcze inni” nie pomaga w procesie przeżywania żałoby.
  • Nie czyń żadnych komentarzy, które obwiniałyby osobę cierpiącą o śmierć bliskiego.
Jak wspominałam, każdy z nas jest inny i w inny sposób może przeżywać żałobę. Jedni wychodzą z niej szybciej, inni wolniej. Jedni potrzebują wsparcia bliskich, inni odreagowania stresu. Jednak to, co zawsze warto robić, to dać cierpiącym poczucie, że jesteśmy dla nich i przy nich wtedy, gdy będą nas potrzebować.

Po chwili namysłu stwierdziłam, że jedną z trudniejszych rozmów, jakie trzeba odbyć z dzieckiem, może być rozmowa o stracie, o śmierci kogoś bliskiego. Dlatego spisałam dla Was kilka uniwersalnych porad, które mogą pomóc przełamać opór i lęk, i poruszyć ten temat z najmłodszymi.

TAK:

  • Zacznij rozmowę. Jako dorosły –Ty jesteś liderem i powinieneś wyjść z inicjatywą.
  • Powiedz o tym, co sam czujesz. Pozwoli to wzbudzić zaufanie i zbliży Was do siebie.
  • Pamiętaj, że każde dziecko jest wyjątkowe i może mieć specyficzny sposób rozumienia straty.
  • Bądź cierpliwy. Daj dziecku czas na sformułowanie własnych myśli. Zasiej w nim pomysł o rozmowie na temat uczuć.

NIE:

  • Nie mów: „Nie czuj się smutny, nie płacz”. Smutek jest jak najbardziej normalną i naturalną reakcją na utratę.
  • Nigdy nie porównuj ich sytuacji do sytuacji innych ludzi (w rodzinie, na świecie, „oni mają gorzej”). Porównywanie zawsze minimalizuje uczucia.
  • Nie graj silnego. Dzieci uznają, że taka reakcja „bezuczuciowa” jest jedyną prawidłową i zaczną Cię naśladować.
  • Nie mów: „Nie bój się”. Lęk jest naturalny, gdy rozmawiamy o śmierci i stracie. Zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.

Monika Kotlarek - Ukończyłam Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. W listopadzie 2012 roku postanowiłam się swoja pasją podzielić z większą ilością ludzi i zaczęłam pisać bloga: www.psycholog-pisze.pl tam dzielę się cząstką siebie i nauki.Prywatnie lubię podróże, spędziłam pół roku w Sydney, uwielbiam biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocham swojego psa, kota i dwa szczury. Jak chcesz trafić do mojego serca przez żołądek, to najkrótsza droga wiedzie przez dobrego steka, spaghetti, czerwone wino i owocowe żelki ;) Kiedyś napiszę książkę. I przebiegnę półmaraton. Jeszcze o mnie usłyszycie :)

Monika Kotlarek
Autor: Monika KotlarekStrona www: http://www.psycholog-pisze.pl
Ukończyła Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Swoją pasją dzieli się na blogu: www.psycholog-pisze.pl. Prywatnie lubi podróże, uwielbia biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocha swojego psa, kota i dwa szczury.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku