Menu

Kochanie, dzisiaj ZNÓW boli mnie głowa…

…czyli rzecz o hipolibidemii.

Będąc przy temacie aseksualizmu, wato wspomnieć o pewnym zaburzeniu seksualnym (które nie ma NIC wspólnego z aseksualnością), jakim jest hipolibidemia, inaczej oziębłość seksualna. Statystycznie stanowi ona nawet 50% przypadków, z jakimi zwracają się ludzie do seksuologów.

Hipolibidemia to obniżenie popędu seksualnego, zmniejszenie potrzeby podejmowania kontaktów seksualnych, nieinicjowanie stosunków seksualnych i znaczne zubożenie fantazji erotycznych.

Diagnoza:

  • brak zainteresowania jakąkolwiek aktywnością seksualną, brak zainteresowania partnerem oraz masturbacją;
  • poziom aktywności seksualnej jest znacznie niższy niż kiedyś lub słabszy niż oczekiwania;
  • mimo iż hipolibidemia nie wyklucza osiągania orgazmu, to inicjowanie kontaktów seksualnych jest bardzo ubogie lub żadne;

Przyczyny:

  • biologiczne: przewlekłe choroby, zaburzenia hormonalne, uzależnienia, przyjmowane leki, genetyka;
  • psychiczne: zmęczenie, przewlekły długotrwały stres, fobie seksualne, problemy z własną płcią i seksualnością;
  • partnerskie: nieatrakcyjność partnera, brak higieny, rutyna, konflikty, rozczarowanie, kłótnie w związku, negatywne nastawienie do partnera;
  • kulturowe: przesycenie seksualnością, uzależnienie od pornografii, rygoryzm religijny, stawianie zbyt wysoko poprzeczki;

Leczenie:

farmakologiczne, terapia indywidualna, małżeńska, wzbogacanie swojego życia łóżkowego, wprowadzanie urozmaiceń do związku, dbanie o siebie i partnera

Monika Kotlarek
Autor: Monika KotlarekStrona www: http://www.psycholog-pisze.pl
Ukończyła Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Swoją pasją dzieli się na blogu: www.psycholog-pisze.pl. Prywatnie lubi podróże, uwielbia biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocha swojego psa, kota i dwa szczury.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku