Menu

Recepta na przyszłość

Psychologia, która początkowo powstała głównie po to, żeby ludzie mogli przezwyciężyć swoje traumy i lęki, została bardzo szybko zaadaptowana przez korporacje, w celu „pomocy” ludziom w podejmowaniu decyzji konsumenckich. Niegdyś sugestie korporacji pojawiały się w postaci reklam prasowych i periodyków, nieco później już za pomocą radia, były one dystrybuowane do społeczeństwa.

Współcześnie głównymi kanałami dotarcia są telewizja i internet. Produkty korporacji są nam sprzedawane w bardzo szerokim zakresie – od dezodorantów po serwisy randkowe, od energooszczędnych żarówek po zestawy ćwiczeniowe, od mebli po podniecenie czy nawet poczucie strachu. Jeszcze rok temu byliśmy bombardowani zewsząd zdjęciami i filmami, które związane miały być z kończącym się kalendarzem Majów. Katastrofy i tragedie w tych filmach przybliżały wizję armagedonu, czy chrześcijańskiej Apokalipsy. Tuż przed końcem 2012 roku mówiono o zbliżającej się katastrofie finansów (tzw. klifem fiskalnym). Wszystkie te czarne wizje związane były z wierzeniem wielu, że oto nadchodzi koniec świata – zarówno w fizycznym, finansowym czy obu naraz – aspektach. Może nie ma w tym niczego złego, jeśli prawdziwie w to wierzysz?

O co właściwie chodzi?

W ewolucyjnym wyścigu zbrojeń ludzie przeżywali ogromny stres i przeżywali wiele tysiącleci. A żyliśmy w przeszłości w obawie o to, że zje nas tygrys szablozębny, a czasami także i w lęku, że zrobią to inni przedstawiciele naszego gatunku. Obawialiśmy się o to, że zostaniemy zniewoleni, zgwałceni, a do tego wszystkiego dochodziły także epoki lodowcowe, wybuchy wulkanów, trzęsienia Ziemi i może najgorsze ze wszystkiego – odrzucenie społeczne. Kiedy sobie o tym wszystkim pomyślimy, to pomimo naszego olbrzymiego postępu technologicznego i skoku cywilizacyjnego, nadal przeraża nas każda z tych wizji! A pomimo tego nadal żyjemy, rozmnażamy się i ewoluujemy.

Którego wilka karmisz?

Jest pewna legenda plemienia Cherokee. Dziadek opowiada swojemu wnukowi o życiu. Mówi mu, że żyją w nim dwa wilki, które nieustannie ze sobą walczą. Jeden z nich jest zły – pełny wszystkiego, co najgorsze jest on sobie w stanie wyobrazić. Drugi obficie wyraża wszystko, co dobre – miłość, pokój, współczucie czy nadzieję. Po krótkim namyśle wnuk zadaje dziadkowi pytanie: „Który z nich wygrywa?”, na co dziadek odpowiada: „Wygrywa ten, którego karmisz.”. Wygląda na to, że media serwują nam dietę bazującą na strachu, ale my wcale nie musimy jeść z tego menu.

Co począć?

Nie kupuj strachu. Do pewnego stopnia przekonanie, że jesteśmy u końca naszego świata prowokuje nasze refleksje i myśli, ale tak jest od tysięcy lat. Od dawien dawna ludzie byli przekonani, że koniec wszechrzeczy czai się tuż za rogiem. To przekonanie powodowało nimi do podejmowania wielu decyzji, których żałowali, gdy proroctwo okazało się fiaskiem. Więc cokolwiek byś nie robił, nie pożyczaj zbyt dużo pieniędzy, nie kupuj ciężarówki ani innych produktów, których nie używasz, myśląc, że nie będziesz musiał ich spłacać, bo zbliża się nieuchronny koniec. Niektórzy do dzisiaj nie mogą otrząsnąć się z depresji, po tym jak się rozpoczął 2013 roku a dłużnicy i komornicy zapukali do ich drzwi.

Teraźniejsi hedoniści, teraźniejsi fataliści

Wiele osób lubi to uczucie przerażenia podczas oglądania horroru lub innego strasznego filmu. Inni uwielbiają mieć żołądek wywrócony na drugą stronę podczas skoku na bungee, osiągając niesamowite prędkości na torze wyścigowym lub wypijając spore ilości alkoholu. W terapii opartej o perspektywę czasu – TPT (Time Perspective Therapy – przyp. Tłum.), ludzie ci są określani mianem „teraźniejszych hedonistów” - żyją chwilą i zadowalają się uczuciem niebezpieczeństwa, byciem na krawędzi. Uszczęśliwianie siebie to generalnie bardzo dobra rzecz. Jednak kiedy nakarmimy zbytnio złego wilka, to możemy stracić z oczu to, co jest naprawdę istotne – przyszłość.

Osoby, które koncentrują się na negatywnych aspektach swojego jestestwa, określani są z kolei jako „teraźniejsi fataliści”. Tkwią w w spazmach rozpaczy nad swoją aktualną sytuacją życiową i nie potrafią znaleźć z niej wyjścia. Nie widzą żadnych perspektyw, więc nawet się nie zastanawiają nad swoją i tak zamgloną przyszłością, która jawi im się jako czarna. Żyją z dnia na dzień w beznadziei.

Przyszły negatywny kontra przyszły pozytywny

Osoby, które koncentrują się na przekonaniu, że czeka nas zagłada, żyją w „przyszłym negatywnym”. Mogą kupować strach płynący z mediów i podsycać go wewnątrz. W TPT uznajemy – podobnie jak dziadek z plemienia Cherokee, że taka wewnętrzna wojna z negatywnymi myślami i obawami dotyczącymi naszej przyszłości trwa od początku ludzkości w każdym z nas.

Są jednak i tacy, którzy wierzą, że jednak pomimo iż przeżywają obecnie ciężkie czasy obecnie – czy to z powodów ekonomicznych, czy np. katastrofy naturalnej – podobnie jak wcześniejsze pokolenia, będziemy nadal się rozwijać, adaptować i wytwarzać nowe, bardziej rozwinięte i adekwatne technologie i style życia. Ci ludzie określani są jako „przyszli pozytywni”. Społeczeństwa bardzo ich potrzebują, żeby przetrwać, ze względu na to, że to oni są wizjonerami i potrafią przerodzić wierzenia w realne narzędzia i działania.

A co Twoje myśli o końcu świata mówią o Tobie?

To, w jaki sposób myślimy – pozytywnie lub negatywnie – na temat naszej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, jest indykatorem tego, w jaki sposób postrzegamy nasze codzienne sytuacje oraz jak patrzymy na świat. Oto kilka przykładów, które mogą uzmysłowić Ci, co Twoje myśli o kalendarzu majów czy wierze w proroctwa o końcu świata, mówią o tym, w której perspektywie czasu jesteś zanurzony:

  • Jeśli sądziłeś, ze 21 grudnia 2012 to tylko kolejny dzień z życia lub jeśli miałeś przekonanie, że czas najwyższy na porządne imprezowanie, ponieważ do końca świata zostało X dni, to jesteś najprawdopodobniej teraźniejszym hedonistą.

  • Jeżeli trwałeś w przekonaniu, że nie ma znaczenia, co zrobisz, bo świat i tak się niebawem skończy, a dodatkowo przeżywasz przez to negatywne emocje, możesz być teraźniejszym fatalistą.

  • Jeśli budowałeś schron i wyposażałeś go w ostatnie puszki pasztetu i konserwy rybnej, możesz być przyszłym negatywnym.

  • Jeśli patrzyłeś na koniec kalendarza Majów jako na początek nowej, lepszej ery dla ludzkości, jest wysoce prawdopodobne, że jesteś przyszłym pozytywnym z wieloma ciekawymi perspektywami.

Autor: Philip Zimbardo

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku