Dieta, dieta i po diecie
- Szczegóły
- Utworzono: 17 lipca 2013
- Katarzyna Sanna
Według badań TNS OBOP, 47% Polaków ma problemy z nadwagą. W dobie kultu pięknego i smukłego ciała bycie fit jest niemalże obowiązkiem.
Oczywiście, nie ma nic złego w byciu szczupłym, szczególnie w kontekście zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia. Tym, którym matka natura nie zagwarantowała idealnej figury, pozostają zatem częste ćwiczenia i przestrzeganie zdrowej i lekkiej diety. Ale niech podniesie rękę ten, kto nigdy nie był na diecie i nie miał problemów w jej utrzymaniu! W Stanach Zjednoczonych 40% kobiet i 25% mężczyzn deklaruje, że jest na diecie, która ma za zadanie obniżyć ich wagę. 95% z nich nie udaje się jednak oprzeć pokusom i rezygnuje, licząc na to, że za drugim razem uda im się osiągnąć sukces. Są i tacy, którym batony, hamburgery, pizza i inne przyjemności podniebienia nie są straszne. Ta grupa jest na tak zwanej „przewlekłej diecie”. Chroniczne ograniczanie jedzenia jest związane z bardzo silną samoregulacją, która wymaga posiadania standardów i ideałów, do których dąży jednostka, monitorowania procesu, dzięki któremu ma się osiągnąć owe standardy, korygowania swoich zachowań, jeżeli zakłócają one dochodzenie do stanu idealnego. W przypadku osób stale przestrzegających diety będzie to oznaczało wyznaczenie idealnej wagi bądź wyglądu ciała oraz planowanie tego, jak taki stan osiągnąć, i unikanie jedzenia wszelkich produktów, które mogłyby przyczynić się do zwiększenia wagi.
Jednym z czynników, które mogą wpływać na łamanie diety, jest przeżywanie silnych emocji, pozytywnych bądź negatywnych. Również spożycie alkoholu może powodować, że łatwiej ulegamy pokusom. Według badań, alkohol zawęża poziom uwagi do najbardziej istotnych przesłanek. Innymi słowy, przyjmujemy krótkowzroczną postawę. W takiej sytuacji, gdy najistotniejszą przesłanką staje się zabicie głodu, zjedzenie kebaba po libacji alkoholowej wydaje się nieszkodliwe dla utrzymania diety.
Według Warda i Manna, najważniejszym procesem w przestrzeganiu diety jest monitorowanie. Zawiera ona w sobie świadomość zarówno tego, co w danej chwili robimy oraz jak to, co robimy, może wpływać na osiągnięcie zaplanowanego przez nas celu. Oznacza to, że od diety można odstąpić jeżeli dojdzie do zakłócenia uwagi w zakresie wyżej wymienionych elementów: albo nie wiemy, co robimy w danej chwili, albo nie mamy świadomości jak to, co w danej chwili robimy, może wpływać na utrzymanie pożądanego standardu. Innymi słowy, żeby ktoś, kto mocno przestrzega diety, złamał ją, musi on nie mieć świadomości, że zjada właśnie 10 kawałek czekoladki albo że to, co wydaje się jemu niskokaloryczne, ma w zasadzie podwójną dawkę kalorii.
W badaniach Warda i Manna wzięło udział 30 osób, które na stałe kontrolowały swoją dietę. Ponadto stworzono grupę kontrolną, składającą się z osób, które w ogóle nie były na diecie. Założenie badaczy polegało na tym, że gdy obarczy się badanych zadaniem, które będzie wymagało od nich dużego zaangażowania poznawczego, w mniejszym stopniu będą oni kontrolowali swoje zachowania związane z jedzeniem. Zadaniem badanych było oglądanie slajdów z dziełami sztuki. Badanym powiedziano, że mają zapamiętywać poszczególne obrazy oraz że celem badania jest sprawdzenie jak nastrój wpływa na zapamiętywanie. Mieli oni również naciskać przycisk, gdy usłyszeli sygnał dźwiękowy. W drugiej grupie, również stworzonej z osób będących na diecie, zadaniem było po prostu jak najszybsze zareagowanie na sygnał dźwiękowy. Taki sam podział został wprowadzony w grupie kontrolnej. Dodatkowo przed rozpoczęciem badania badani dostali miskę ze słodyczami oraz informację, że mogą zjeść tak dużo, jak mają ochotę, z zastrzeżeniem, że powinni zjeść chociaż trochę – jedzenie miało wpływać na wahania nastroju.
Okazało się, że osoby, które kontrolują swoją dietę, w sytuacji dużego obciążenia poznawczego znacznie chętniej sięgały po słodycze w porównaniu do osób, których uwaga nie była zaangażowana w aż tak dużym stopniu. Co ciekawe, osoby, które nie były na diecie, w sytuacji obciążenia poznawczego zjadły mniej od tych, które wykonywały łatwiejsze zadanie. Wydaje się, że dla tych osób trudne zadanie było dystraktorem dla jedzenia. Natomiast u osób, które były na diecie, zadziałał efekt inhibicji. Przeciążenie uwagi uniemożliwia ciągłe monitorowanie i korygowanie zachowania, co w efekcie sprawia, że jednostka nie jest w stanie świadomie oceniać swoich czynów. Cóż, sprawdza się powiedzenie, że gdy kota nie ma, myszy harcują.