Humor mało zabawny
- Szczegóły
- Utworzono: 21 lipca 2014
- Kamila Pasek
Wydaję się, iż reguły „fair-game” nie obowiązują w obszarze szeroko pojętego poczucia humoru prezentowanego w mediach. Niemal każdy program, serial czy film pokazuje bowiem otyłą osobę w sposób stereotypowy i uwłaczający, przyzwalając tym samym na dyskryminacje po stronie widza.
Disparagement humor to termin określający poczucie humoru, które poniża osobę lub grupę społeczną. Tego rodzaju żarty, komentarze, czy „dowcipne sytuacje” skierowane są najczęściej do osoby o niższym statusie społecznym. Przykładowo osoby o postawie seksistowskiej chętniej i głośniej śmieją się z żartów o blondynkach, niż mężczyźni nie wykazujący tego typu postawy. Można zatem spodziewać się, iż postawa wobec grup społecznych, w znacznym stopniu może determinować uznanie pewnych żartów za zabawne, a innych nie.
Problem dyskryminacji osób otyłych w USA jest dosyć powszechny. Poprawność polityczna zabrania żartowania z przedstawicieli innych grup wyznaniowych, innych ras, czy ludzi o odmiennym pochodzeniu, osób chorych lub upośledzonych, nie reguluje jednak kwestii braku poprawności żartowania z osób z nadwagą, co dziś czyni tę grupę społeczną grupą najbardziej narażoną na stereotypizacje i dyskryminację w Ameryce.
„Osoby grube są leniwe, głupie i nieatrakcyjne, każdy przecież może kontrolować to, co je i jak wygląda”. To stwierdzenie w znaczny sposób potęguje uprzedzenia, jest też niemal stałym elementem stereotypu osoby otyłej. Jak pokazują badania, negatywna postawa wobec otyłości często związana jest z mylnym postrzeganiem kontroli nad własną wagą nie uwzględniającym czynników biologicznych czy środowiskowych; efektem czego programy telewizyjne typu „fat-burning”, w których pod okiem trenera główny bohater zrzuca zbędne kilogramy, utrwalają stereotyp leniwego grubasa, nie zmieniają też negatywnej postawy odbiorcy.
Jak pokazują badania, ludzie chętnie śmieją się z osób, których nie lubią, czy uważają w jakimś sensie za gorsze od siebie; obiektem żartów bardzo często stają się zatem osoby, wobec których prezentowana jest negatywna postawa. Oglądalność „zabawnych” filmików na youtubie wskazuje na ogromną skalę popularności osób otyłych, jako obiektu żartów i kpin. Nie tylko internet, ale i telewizja przyczynia się do dyskryminacji otyłości. Niemal w każdym programie, filmie, serialu, a co gorsza bajce dla dzieci, występuje bohater stworzony na kształt nieporadnego, czasem głupiego grubaska, który jest obiektem drwin i żartów pozostałych bohaterów. Nikt jak dotąd nie zastanowił się nad tym, jak na tego typu komunikaty medialne reagują osoby otyłe oraz inni odbiorcy programów, filmów, czy reklam.
Grupa amerykańskich badaczy przeprowadziła niezwykle interesujące badanie, w którym udział wzięło blisko 500 Amerykanów. Osoby badane wcieliły się w rolę widza i miały okazję obejrzeć siedem filmów, które w mniejszym lub większym stopniu dotyczyły zarówno poczucia humoru, jak i osób otyłych; w dalszej kolejności zmierzono postawy widzów wobec osób otyłych.
Wyniki okazały się zgodne z przewidywaniami badaczy. Otóż, im silniejsza wiara w uwłaczającą moc stereotypów na temat otyłości, tym bardziej negatywne postawy wobec osób otyłych i tym bardziej pozytywna ocena filmu, przedstawiającego osobę otyłą jako obiekt żartów. Badani negatywnie nastawieni do osób otyłych, chętniej z nich żartują, uznając też ośmieszające tę grupę osób filmiki, za bardziej zabawne. Pomimo wcześniejszych założeń, nie udało się ustalić związku pomiędzy BMI widza, a pozytywną oceną ośmieszających osoby otyłe żartów. Nie jest zatem tak, że z grubych śmieją się tylko chudzi.
Powyższe badania dostarczają empirycznych dowodów na uwłaczającą funkcję humoru. Podsumować je można dość gorzkim stwierdzeniem: Pokaż z czego się śmiejesz, a powiem Ci jakie są Twoje uprzedzenia.
Więcej: Brumeister, J., M., Carels, R. (2014). Weight-Related Humor in the Media: Appreciation, Distaste, and Anti-FatAttitudes. American PsychologyAssociation, 2160-4134/14, doi: 10.1037
Komentarze