O pozytywnych aspektach negatywnych emocji i negatywnych aspektach emocji pozytywnych
- Szczegóły
- Utworzono: 14 czerwca 2016
- Ewa Nastula
Procesy emocjonalne wpływają istotnie na funkcjonowanie człowieka. To właśnie otaczająca nas rzeczywistość jest źródłem naszych emocji oraz uczuć. Ustosunkowujemy się do niej, przeżywamy w specyficzny dla nas sposób różne sytuacje życia codziennego, cieszymy się, smucimy oraz wyrażamy różnego rodzaju emocje, które są nieodłącznym elementem naszej egzystencji.
Emocje mają niezwykłą siłę. Nie poddają się obiektywnym faktom. Rozpacz widzi smutek nawet w tęczy, jednak uszczęśliwione serce odnajdzie radość we wszystkim.
Emocje było i jest nadal trudno zdefiniować. Według J. Strelaua, „emocja jest subiektywnym stanem psychicznym, uruchamiającym priorytet dla związanego z nią programu działania” [1]. Natomiast K. Oatley i J. M. Jenkins piszą, że „emocja spowodowana jest zazwyczaj przez świadome lub nieświadome wartościowanie przez podmiot jakiegoś zdarzenia jako istotnego dla jakiejś ważnej dla niego sprawy (celu); emocja odczuwana jest jako pozytywna, jeżeli zdarzenie sprzyja tej sprawie, a jako negatywna, jeżeli ją utrudnia” [2].
Każdy proces emocjonalny zawiera trzy specyficzne cechy: znak emocji, intensywność procesów emocjonalnych i treść emocji.
Znak emocji, na którym w głównej mierze skupię się w niniejszym artykule, odnosi się do odczuwania pozytywnych bądź negatywnych stanów emocjonalnych. Wszystkie warunki, istoty czy przedmioty, które zaspokajają potrzeby człowieka, wywołują emocje i uczucia pozytywne; jednostka osiąga zamierzony cel. Emocje pozytywne występują także w sytuacjach optymalnej równowagi miedzy organizmem a środowiskiem.
Natomiast emocje negatywne powstają wtedy, gdy na naszej drodze stają przeszkody, które utrudniają lub uniemożliwiają zaspokojenie potrzeb człowieka. Uczucia negatywne wywoływane są także przez sytuacje zagrożenia. I to właśnie w takich momentach można dostrzec pozytywny ich wymiar, gdyż wtedy nasz organizm mobilizuje się i zaczyna reagować. Strategia „walcz albo uciekaj” pozwala działać szybciej, niż reagowalibyśmy w neutralnych warunkach. Przykładem może być sytuacja, gdy idziemy wieczorem ciemną ulicą i ktoś nagle chwyta nam torebkę – wydaje nam się, że nie mamy siły i nie zdołamy „pokonać” napastnika. Organizm nagle uruchamia szereg reakcji, dzięki którym możemy uciekać szybciej niż zwykle czy też uderzyć napastnika z większą siłą i stawić mu opór.
Wielu ludzi twierdzi, że lubi pracować w stresie, gdyż łatwiej im się zmobilizować, zręczniej wtedy funkcjonują – koncentrują się na zadaniach, które mają do wykonania i lepiej się im myśli. Organizm po działaniu na najwyższych obrotach wymaga regeneracji. Zapasy energii wykorzystuje w walce ze stresem. Jednak bycie w ciągłym stresie nie może trwać zbyt długo, by nie przekroczyć pozytywnej granicy mobilizacji i przejść do fazy rozstrojenia.
Innym przykładem pozytywnego aspektu negatywnych emocji jest współzawodnictwo, stosowane zamiennie z terminem rywalizacja. Elementem, który jest połączony z rywalizacją jest walka, której często towarzyszy zawiść bądź inne temu podobne ujemne emocje i motywy. Jednak taki termin jak „zdrowa rywalizacja” całkowicie zmienia znaczenie kojarzonego negatywnie terminu „rywalizacja”. Celem zdrowej rywalizacji jest pobudzenie aktywności jednostki czy grupy do osiągnięcia wysokich wyników. Cele z założenia są szlachetne i jakiekolwiek negatywne emocje są wykluczane.
Emocje wpływają na sprawność działania. Lęk o średnim natężeniu działa mobilizująco. Zdarza się, że porażka, która nastąpiła bezpośrednio po sukcesie, może zmobilizować do działania i wpłynąć na poprawę wyniku w przyszłości, co jest niewątpliwie pozytywnym wymiarem tego negatywnego stanu.
Negatywną emocję, jaką jest smutek, można z kolei wytłumaczyć w następujący sposób – sytuacja, która zaistniała wcześniej, wywołała tę emocję, przeżyliśmy coś traumatycznego, coś, co wprowadziło nas w ten stan. Jednak takie właśnie sytuacje umacniają nas. Przysłowiowe: „Co nas nie zabije, to nas wzmocni” w pełni pokazuje, jak sytuacja „nieprzyjemna”, a po niej następująca emocja negatywna – smutek – umacniają nas, uszlachetniają i w przyszłości pomagają radzić sobie w podobnych sytuacjach. Porażki i cierpienia dają pewną korzyść, a mianowicie trzeźwe spojrzenie na siebie.
Człowiek niekiedy nie potrafi zabezpieczyć się przed przeżywaniem emocji ujemnych. W różnych okresach życia te same przedmioty i zjawiska, a także zachowania innych ludzi mogą być subiektywnie odczuwane bądź jako pozytywne, bądź jako negatywne, a zatem stają się przyczyną zupełnie odmiennych stanów emocjonalnych.
Badania wskazują, że niezależnie od stosowanej strategii i tak po okresie załamania wracamy do punktu wyjścia – twierdzi dr Gruszczyńska ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Emocje negatywne nie zawsze są „złe”, a pozytywne nie zawsze są „dobre”.
Pozytywne emocje mają wiele pozytywnych stron, jednak niemniej należy również dostrzec negatywne ich aspekty.
Będąc po raz pierwszy zakochanym, odczuwamy stan, którego nie umiemy nazwać, ale wiemy, że ten stan trwa i że różni się od innych dotychczas przeżywanych. Jest to poczucie, że coś w nas zachodzi, choć nie jest jasne, co to takiego, tak więc wiemy, że czegoś doznajemy, czegoś zupełnie innego niż wszystkie poprzednie doznania. Będąc w stanie pozytywnych emocji, możemy być bardziej ulegli wobec kierowanych do nas różnego rodzaju próśb, możemy być poddawani manipulacji czy różnym technikom wpływu społecznego. W stanie euforii możemy podpisać różne dokumenty, zgodzić się na spełnianie próśb, których nie spełnilibyśmy, „trzeźwo myśląc”. Jest to negatywna strona emocji pozytywnych, gdyż pozytywny nastrój czy emocja prowadzą do ulegania innym. W ten sposób jesteśmy wykorzystywani przez różnego rodzaju handlowców, którzy sprawiają, by kupujący przeżył jak najwięcej emocji pozytywnych podczas spotkania, mającego na celu zawarcie transakcji. Poprzez kupno danego towaru klient zaspokaja swoją potrzebę, co prowadzi do wystąpienia pozytywnych emocji – kupuje przyjemność, która jest wynikiem zaspokojenia potrzeby. Jednak wiele sytuacji życia codziennego pokazuje, że zdarzają się sprzedawcy-naciagacze, którzy wprowadzają w nas stan pozytywnych emocji, a my idziemy za przysłowiową „marchewką” czy też „łapiemy haczyk”. Klient oprócz samego towaru „kupuje” dobre samopoczucie wywołane przez sprzedającego. Kupujemy towar, po czym okazuje się, że popełniliśmy błąd i jest on zupełnie bezużyteczny. Stan emocjonalny związany z konkretnym doświadczeniem może wpłynąć na funkcjonowanie poznawcze człowieka.
Przeżywane przez ludzi stany emocjonalne mają także znaczenie dla zachowań o charakterze społecznym – agresji, altruizmu, ulegania wpływowi innych – jak również ich sugestiom.
„Nie jesteś chory, tylko się zakochałeś” [3] – to stwierdzenie ukazuje, że emocje są czymś problematycznym w interpretacji i mimo że w pierwszym momencie zadziałały pozytywnie, z czasem jesteśmy rozczarowani sytuacją.
Emocje nie są ani pojęciami, ani obiektami, ani terminami językowymi. To złożone struktury narracyjne, nadające postać i znaczenie odczuciom somatycznym i afektywnym, doznaniom ciała i duszy [4]. Dla zaspokojenia swoich potrzeb często nabywamy tylko pozytywną emocję, nie zauważając, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd, a zakupiony towar okazał się nieporozumieniem.
Kolejnym tego przykładem może być hazard. Hazardziści podczas gier są w stanie pozytywnych emocji, jednak aby zacząć kontrolować swój hazardowy problem, uświadamiają sobie, że osobiście są bezsilni, aby usunąć swoje wady charakteru. Przyznanie się w porę do popełnionego błędu prowadzi do niepokoju, depresji czy poczucia osamotnienia. Jednak szczęście, jak napisał pewien filozof, podobne jest do piłki, którą goni małe dziecko: po złapaniu zazwyczaj je kopiemy.
Emocje występują wewnątrz człowieka i stanowią część systemu odpowiedzialnego za tworzenie reprezentacji. Jednostka może mieć wpływ nie tylko na sam kształt reprezentacji, ale również na przebieg emocji. Według Strelaua, emocje są zjawiskami (częściowo) subiektywnymi, są zawsze skierowane na kogoś lub na coś, zmieniają się w czasie, wpływają na zachowanie, które zwrotnie może zmieniać ich siłę oraz jakość [5].
Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój; raz na wozie, raz pod wozem. Można wymieniać szereg takich mądrości życiowych, które wskazują na nieustanną przemianę stanów, w których się znajdujemy, oraz ich niestałość. Dlatego też w dłuższym ujęciu czasowym po emocjach negatywnych następują emocje pozytywne i odwrotnie. Sinusoidalny obraz naszego życia, kształtowany przez otaczający świat, jest czymś, z czym musimy się pogodzić, zaakceptować oraz scalić z istniejącą rzeczywistością.
[1] J. Strelau, Psychologia. Podręcznik akademicki. Tom 2 – psychologia ogólna, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000, s. 322.
[2] K. Oatley, J. M. Jenkins, Zrozumieć emocje, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003, s. 95.
[3] R.A. Shweder, „Nie jesteś chory, tylko się zakochałeś” – emocja jako system interpretacji, (w:) P. Ekman, R.J. Davidson, Natura emocji, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1998, s. 36.
[4] Tamże, s. 42.
[5] J. Strelau, Psychologia. Podręcznik akademicki. Tom 2 – psychologia ogólna, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000, s. 416.