Wywiad z Tomaszem Świtkiem
- Szczegóły
- Utworzono: 18 kwietnia 2011
- Katarzyna Maruszewska
Na temat ostatnich wydarzeń w Japonii rozmawia Katarzyna Maruszewska.
Katarzyna Maruszewska: Chciałabym porozmawiać z Panem o ostatnich wydarzeniach w Japonii, a ściśle mówiąc o osobach, które przeżyły tragedię, tracąc najbliższych oraz cały dorobek swojego życia. Jak z Pana punktu widzenia można takim osobom pomóc, jakiego rodzaju wsparcia można im udzielić?
Tomasz Świtek: Pierwsza myśl, która przychodzi mi do głowy, nie dotyczy tych osób. Różne wydarzenia miały tam miejsce, niektórzy ludzie mogą je nazywać tragedią, pewnie dlatego, że pojawiło się tam mnóstwo bólu i cierpienia. Ja, na swój osobisty użytek, nie chcę rozpatrywać tych wydarzeń w kategoriach tragedii. W Japonii miało miejsce trzęsieni ziemi i fala tsunami, mnóstwo osób zginęło, mnóstwo straciło domy i swoich bliskich. Nie oznacza to jednak, że mam rozpatrywać i opisywać to, co się stało, w kategoriach tragedii. Bardziej starałbym się ujmować to w kategoriach straty związanej z tym, że kogoś nie ma albo ze stratą całego dorobku swojego życia.
K.M.: W jaki sposób Pan o tym myśli?
T. Ś.: Patrząc na to z różnych pespektyw, to, co się stało, jest trudne. Absolutnie nie chciałbym przez coś takiego sam przechodzić. A jeżeli już by się tak stało, to nie chciałabym, żeby towarzyszyli mi ludzie, którzy mówią o tych wydarzeniach jak o tragedii. Niech nie zakładają, że takie określenie jest dobrym opisem przeżywanej przeze mnie rzeczywistości.. Niech się mnie pytają - jak tego doświadczam, co to dla mnie znaczy.
K.M.: Wrócę jeszcze raz do początku naszej rozmowy. W jaki sposób można pomóc ludziom, którzy doświadczyli bólu i cierpienia, często przekraczającego ich możliwości. Jak Pan to widzi?
T. Ś.: Myślę, że społeczeństwo japońskie inaczej doświadcza pewnych rzeczy niż my w Polsce. Ja jestem bardzo ciekawy, co oznacza w Japonii „nieść pomoc”. Nie za bardzo wiem, bo kiepsko się znam na tej kulturze, ale z pewnością może to oznaczać coś innego niż u nas. Mogę odnieść się do wywiadów i relacji uczestników opisujących wydarzenia w Japonii - były odmienne od relacji w naszym kraju.
Wydaje mi się, że to, czego mogą doświadczać tamtejsi ludzie, to zmiany- to, co było, nagle przestaje być i zaczyna być coś zupełnie innego. Pierwsze podstawowe pytanie, to czy oni w tym się jakkolwiek odnajdują. Ja chyba bardziej kładłbym nacisk na to, na ile oni się w tym odnajdują, niż na to - na ile można im pomóc odnaleźć się w tej sytuacji. Myślę, że niekoniecznie chciałbym z nimi rozmawiać o uczuciach, o emocjach, jeżeli by się pojawiły, to na zasadzie, że ktoś je po prostu wyraził. Nie podejmowałbym próby kontaktu i konfrontacji z ich własnymi emocjami. Bardziej próbowałbym pójść w kierunku sposobów radzenia i odnajdywania się w zaistniałej sytuacji.
K.M.: Jaką rolę według Pana może pełnić psycholog w pomocy w odnajdywaniu się w obecnej rzeczywistości przez tych ludzi?
T. Ś.: Na pewno musi dawać więcej niż tylko samą obecność. Psycholog może pokierować rozmową. Myślę, że może pomóc nazywać i określać to, jak ludzie przeżywają i odbierają tę sytuację. Powinien próbować odnajdywać kawałki sprawczości wśród tych ludzi. Myślę, że jak przychodzi coś ogromnego na 10 metrów i zabiera wszystko, co może zabrać, to jest to bardzo trudne doświadczenie. Dlatego ważne, żeby szukać tych fragmentów, szukać tego, na czym to sprawstwo może polegać i starać się wyprowadzać perspektywę do przodu. Warto próbować się przyjrzeć, na czym te osoby mogą się oprzeć , szukać ich wewnętrznych i zewnętrznych zasobów. Na pewno nieodłącznym elementem tych poszukiwań będzie nagromadzona złość i frustracja.
K.M.: Jak Pan myśli, w jaki sposób określanie własnego położenia i podjęte próby wyłaniania fragmentów sprawczości mogą okazać się pomocne?
T. Ś.: Utrzymujące uczucie bezsilności należy do jednych z najtrudniejszych doświadczeń człowieka. Gdyby założyć, że to doświadczenie w dużym stopniu dotyka tamte osoby w Japonii, to nawet niewielkie poczucia sprawstwa może okazać się użyteczne. Może uchronić je przed tą bezsilnością, a zarazem może nawet pozwolić na budowę czegoś nowego. Społeczeństwo japońskie zdaje sobie sprawę z tego, jak silna i niebezpieczna może być ziemia i woda, zdają sobie sprawę z tymczasowości tego, co było. Pytanie, czego chcą dalej…
K.M.: Dziękuję za rozmowę.
T. Ś.: Dziękuję.
Tomasz Świtek – terapeuta, trener i mediator Centrum PSR, certyfikat Instytutu Korzybskiego (Belgia) w zakresie terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach oraz hipnoterapii ericksonowskiej, trener treningu grupowego II° PTP, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień, specjalista przeciwdziałania przemocy w rodzinie, mgr profilaktyki społecznej i resocjalizacji UW. Doświadczenia terapeutyczne obejmują pracę z klientem indywidualnym i parami w kryzysie, klientami z problemami uzależnień od środków chemicznych, uwikłanymi w przemoc domową, traumami. Współautor/autor artykułów i książek dotyczących podejścia skoncentrowanego na rozwiązaniach publikowanych w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Niemczech. Oprócz terapii prowadzi szkolenia, programy rozwojowe i coachingowe.