Kiedy deszcz budzi lęk. Zaburzenia pourazowe u ofiar powodzi.
- Szczegóły
- Utworzono: 05 lipca 2013
- Joanna Barszczewska
Zapowiedź deszczu rzadko pozostaje neutralną konstatacją. Budzi irytację, gdy pogoda krzyżuje nasze plany, cieszy tych, którzy mają na uwadze własne plony. Jednak to, co dla jednych jest zwyczajną prognozą, dla innych może być upiornym natarczywym wspomnieniem, ponowną konfrontacją z traumą.
Gdy długotrwałe i gwałtowne opady prowadzą do wezbrania rzek, pojawia się zagrożenie powodziowe. Rozpoczyna się walka z żywiołem. Drastyczne zmiany warunków bytowych i dramatyzm ludzkich przeżyć powodują, że określamy je jako traumatyczne. W zbiorowej pamięci na długo pozostają obrazy zniszczeń, zalanych miast oraz rozpaczy. Trudno oszacować rozmiar szkód. Konsekwencje powodzi rozciągają się poza bezpośredni zasięg wydarzeń, jej pośrednie skutki mogą trwać latami. Tymczasem powszechna mobilizacja i współczucie trwają dopóty, dopóki jesteśmy świadkami dramatu. Zwykle kończą się wraz z ustaniem fali. Właśnie wtedy, gdy opada woda, rozpoczyna się najtrudniejsza, wewnętrzna walka ofiar katastrofy. Walka, która może trwać dużo dłużej niż odbudowa materialnych zniszczeń.
Fala stresu
Ekstremalny stres związany z sytuacją zagrożenia życia doświadczany przez wiele osób w jednym czasie prowadzi do podobnych reakcji. Analizując te reakcje, badacze wyróżniają szereg stadiów. Liczne badania, na które powołuje się Krys Kaniasty i Fran Norris, wykazały, że w następstwie klęski naturalnej pojawiają się dwa przeciwstawne, komplementarne procesy społeczne. Pierwszą reakcją jest mobilizacja wsparcia społecznego. Poszkodowani oraz świadkowie jednoczą się we wzajemnym pomaganiu i w walce ze skutkami żywiołu. Następuje natychmiastowa mobilizacja zasobów, na tym etapie nie ma czasu na refleksję nad dramatyzmem sytuacji. Wyniki badań wskazują, że masowa panika nie należy do grona często deklarowanych następstw kataklizmu, koncentracja na otaczającym horrorze czyniłaby osoby uczestniczące w katastrofie bezużytecznymi. Ofiary zwykle stają się aktywnymi uczestnikami procesu radzenia sobie z otaczającym chaosem. Jednak po początkowym altruizmie i poczuciu jedności, dochodzi do nieuniknionego wyczerpania zasobów wsparcia społecznego. Klęski żywiołowe nieuchronnie zakłócają funkcjonowanie sieci powiązań społecznych, na stałe niszcząc poprzednie relacje (poszczególne rodziny są zmuszone przeprowadzić się w inne miejsca, co niszczy wiele relacji sąsiedzkich, niektórzy tracą źródła wsparcia, gdy w katastrofie giną osoby bliskie). Zatem drugą, przeciwstawną fazą społecznych konsekwencji katastrof jest proces deterioracji wsparcia, w którym dominuje poczucie rozczarowania, osamotnienia oraz nasilenie konfliktów interpersonalnych. Te dwa kompleksowe procesy ilustrują dynamikę stresu, który w przypadku klęsk żywiołowych jest doświadczeniem zarówno jednostkowym, jak i społecznym.
Prywatna katastrofa
W badaniach klinicznych z kolei wyróżnia się zwykle trzy fazy początkowej reakcji ofiar katastrofy. Po początkowym oszołomieniu i apatii następuje zwykle reakcja uległości. Osoby, które doświadczają skutków kataklizmu stają się pasywne, łatwo ulegają sugestiom ekip ratunkowych. Po etapie podatności następuje faza, w której pojawiają się objawy uogólnionego lęku, powtarzające się koszmary senne, a także charakterystyczna nasilona potrzeba opowiadania o tragicznym wydarzeniu. W ciągu kilku dni po zdarzeniu może rozwinąć się ostre zaburzenie stresowe (ASD), które trwa zwykle około 30 dni. Przez niektórych klinicystów ASD bywa traktowane jako naturalna reakcja na zdarzenie traumatyczne. Stopniowo osoba doświadczająca stresu dochodzi do równowagi. Jednak właśnie w tej fazie ostre zaburzenie stresowe może przerodzić się w zespół stresu pourazowego. Wśród czynników ryzyka wystąpienia PTSD wymienia się historię rodzinną, osobowość, style radzenia sobie, reakcje środowiska, czy zdarzenia życiowe. W perspektywie poznawczej wskazuje się na sztywność i radykalizm treści schematów poznawczych (postrzeganie świata jako złowrogiego lub jako wyjątkowo bezpiecznego) jako predyspozycji do rozwoju PTSD. Brak elastyczności jest czynnikiem blokującym proces nadawania znaczenia wydarzeniom traumatycznym.
Nieobecne źródło
Zaburzenie stresu pourazowego można rozpoznać gdy ciągłe przeżywanie traumatycznego wydarzenia trwa dłużej niż miesiąc oraz gdy towarzyszy mu unikanie bodźców skojarzonych z traumą, a także utrzymujący się stan zwiększonego pobudzenia. Specyfika PTSD, polega na tym, że to, co najbardziej niebezpieczne, już się wydarzyło. Lęk nie dotyczy zatem przewidywanego zagrożenia, ale sieci powiązanych z nim skojarzeń. W ten sposób deszcz dla poszkodowanych w powodzi przestaje być neutralnym bodźcem. Gdy ulewne strugi zostaną skojarzone z obrazem skutków katastrofy, ulegają generalizacji, same wywołując lęk. Pod wpływem urazu, adaptacyjna rola strachu zostaje zmodyfikowana, przyjmując postać patologicznej struktury. Bodźce neutralne stają się wyzwalaczami reakcji ucieczki, pojawiają się fałszywe interpretacje bodźców („Woda jest niebezpieczna”) oraz błędna interpretacja objawów pobudzenia („Te wspomnienia mnie zabiją”). Negatywna ocena własnej postawy podczas traumy, samego traumatycznego zdarzenia, a także objawów zaburzenia nasila objawy PTSD, domykając błędne koło. Konsekwencje zaburzenia dotyczą zarówno funkcjonowania społecznego i zawodowego, ale także stanu zdrowia. Do najczęstszych należą depresja, uzależnienia, zaburzenie lękowe uogólnione, zaburzenia osobowości oraz choroby somatyczne.
Paradoksalne skutki
Większość badań jednoznacznie potwierdza nasilenie problemów psychicznych wśród ofiar żywiołów. Badania dotyczące skutków „powodzi stulecia” prowadzone w różnych zespołach dokumentują, że dwanaście miesięcy po klęsce powodzianie wykazywali znaczne nasilenie symptomów depresji i PTSD. U niemal wszystkich osób po zdarzeniu traumatycznym pojawiają się symptomy różnych form zespołów traumatycznych i potraumatycznych. Jednak ich nasilenie, czas trwania oraz stopień dezorganizacji funkcjonowania różnią się u poszczególnych osób. Jednak pomimo ekstremalnych strat i wyzwań, jakie niosą ze sobą okoliczności kataklizmów naturalnych, wiele ofiar wykazuje zaskakującą wytrzymałość. Badania przeprowadzone przez Richarda Tedeschi i Lawrence’a Calhoun dowiodły, że wśród osób doświadczających traumy pojawia się zjawisko paradoksalnych pozytywnych skutków. Zmiany w strukturze wartości wywołane dramatycznymi przeżyciami u niektórych mogą prowadzić do rozwoju osobowości, a nie patologizacji. Większość osób, które doświadczyły kataklizmu wraca do normalnego funkcjonowania. Wśród mechanizmów zdrowienia po traumie wymienia się umiejętność elastycznego dostosowania się do nowych okoliczności, a także zdolność asymilowania traumatycznych wspomnień, która zwiększa poczucie kontroli i bezpieczeństwa oraz obniża negatywne emocje.
Pomaganie pomaga
Wśród najważniejszych zasobów wpływających na szybszy powrót do równowagi wymienia się wsparcie społeczne. Model przeciwdziałania deterioracji wsparcia społecznego (SSDD) zaproponowany przez Norrisa i Kaniastego zakłada, że tym, co wpływa korzystnie na psychiczne zdrowie ofiar jest ochrona poczucia wsparcia społecznego oraz społecznej przynależności poprzez mobilizację wsparcia otrzymanego. Badacze podkreślają, że korzystny wpływ wsparcia otrzymanego w kryzysie jest zapośredniczony przez wsparcie spostrzegane. Otrzymywanie pomocy od innych podtrzymuje percepcję, że sieci społeczne pozostają dostępne. Takie poczucie przynależności i dostępności wsparcia pełni rolę ochraniającą dla zdrowia i psychicznego dobrostanu.
Proces poszukiwania znaczenia traumy i jej akceptacji w przypadku klęsk żywiołowych takich jak powódź wiąże się ze zrozumieniem, że stres, który jest przeżywany przez wiele osób na raz stanowi zarówno zagrożenie, jak i wyzwanie, osłabia i wzmacnia. W obliczu kataklizmu wszyscy są ofiarami, a proces adaptacji jest zadaniem, które stoi nie tylko przed poszczególnymi ofiarami, ale przed całym społeczeństwem.
Więcej:
- Kaniasty, K., Norris, F.H. (2006). „Wzlot i upadek utopii”: mobilizacja i deterioracja wsparcia społecznego w sytuacjach klęsk żywiołowych. W: H. Sęk, R. Cieślak (red.) Wsparcie społeczne, stres i zdrowie. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, s. 123-137.
- Kubacka-Jasiecka, D. (2010). Interwencja kryzysowa. Pomoc w kryzysach psychologicznych. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne Spółka
z o. o. - Lis-Turlejska, M. (2008). Psychologiczne następstwa stresu traumatycznego. W: H. Sęk (red.) Psychologia kliniczna. Tom 2. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, s. 120-134.
- Zawadzki, B., Strelau, J. (2008). Zaburzenia pourazowe jako następstwo kataklizmu. Nauka, 2/2008, s.47-55.