Centymetry paranoi
- Szczegóły
- Utworzono: 10 lutego 2014
- Milena Drzewiecka
Im mniej centymetrów, tym więcej strachu? Niskim ludziom lubimy przylepiać łatki, szczególnie jeśli widzimy ich w otoczeniu czegoś, co wydaje się względem nich nieproporcjonalnie duże. Ale nawet wysoki człowiek może poczuć się mały. I wtedy to on zdradza symptomy paranoi. Chodzi więc o wzrost czy o coś innego?
Mały człowiek za wielkim biurkiem... Lub niski kierowca dużego samochodu… Kompleksy? Lubimy myśleć, że tak; że jeśli ktoś jeździ dużym jeepem, to znaczy, że musi podreperować swoją niską samoocenę, przynajmniej na jezdni poczuć się ważnym i dużym. A co jeśli ma dużą rodzinę lub mieszka w górach i potrzebuje auta terenowego? Didaskalia, powiemy, i pozostaniemy przy swojej prostej klasyfikacji. W końcu skąpstwo poznawcze wymaga wręcz myślenia na skróty. A jeśli jednak w tym skrócie coś jest?
Naukowcy z Oxfordu wzięli wzrost „pod psychologiczną lupę”. To, co zobaczyli, raczej nie oduczy nas ukrytych teorii osobowości… Daniel Freeman wskazuje, że ludzie wyżsi czują się pewni siebie i mają większą szansę na odniesienie sukcesu. Idzie to w parze z szeregiem badań nad zależnością zarobków od wzrostu. Ale w przypadku tego badania nie chodziło o społeczne nierówności, ale społeczną nieufność i symptomy zaburzenia. Jak dowiódł Freeman ze współpracownikami, osoby niskie nie tylko mają trudniej w relacjach społecznych, ale są bardziej podatne na paranoję, poczucie mniejszości i chorobliwy brak zaufania.
Jeśli pomyślimy o tym, iluż to niskich polityków jest i było u władzy… samemu można popaść w chorobę! Zostawiając polskie podwórko, do wysokich nie należeli i Nicolas Sarkozy (wg jednych źródeł 165 cm, wg innych - 169 cm), i Silvio Berlusconi (167 cm). Obaj poza urzędem. Ale np. Putin... 164 cm i „kilometry” władzy. Może słynne powiedzenie Laswella, że władza ma rekompensować niskie poczucie własnej wartości należałoby zmienić na „duża władza ma rekompensować niski wzrost”?
Motywacji władzy wspomniani badacze się nie przyglądali. Interesowały ich odczucia, jakie pojawiają się przy niższym wzroście. Osobom badanym „zafundowali” więc podróż w symulatorze pociągu. Wirtualna rzeczywistość pozwoliła im sprawdzić emocje badanych przy ich naturalnym wzroście i w sytuacji, gdy czuli się 25 cm niżsi. Manipulowano więc ich poczuciem wzrostu i zachowaniem wirtualnego współpasażera (ten raz był neutralny, raz wzbudzał strach). Badani nie uświadamiali sobie „korekty wzrostu”, ale w tym warunku badawczym, gdy „byli” niżsi, raportowali, że czują się niekompetentni i gorsi. Co więcej, przekładało się to na ich nastawienie względem współpasażerów. Bardziej nieufni podejrzewali, że ktoś inny chce im zrobić krzywdę.
Skoro takie poczucie można uruchomić nawet u osób wyższych, to co z faktycznie niskimi? Według Freemana, jego badanie to dowód, że na paranoję należy spojrzeć w kategoriach poznawczych. Chroniczna podejrzliwość i nieufność wobec innych wiąże się z negatywnymi myślami o sobie samym.
Wskazanie? Należy pracować nad poczuciem własnej wartości, a wirtualne symulatory mogą w tym pomóc. Tyle tylko, że nie da się pracować bez woli osoby, która takie poczucie ma. A jeśli do tego miałaby jeszcze władzę…
Badanie Freemana opublikowano w Psychiatry Research.
Anglojęzyczne teksty dotyczące badań Freemana i innych analizujących kwestie paranoi i wirtualnej rzeczywistości można znaleźć na stronie: http://bjp.rcpsych.org/content/192/4/258.abstract