Menu

Miłość, seks i logiczne myślenie

W miłości jeden ślepnie, drugi głupieje.
(autor nieznany)

Ciekawe, czy autor powyższej sentencji opierał się na wynikach obserwacji naukowych, czy też może na bolesnych osobistych doświadczeniach? Jakkolwiek by nie było, wyniki najnowszych badań sugerują, że co do głupienia mógł się mylić. W ostatnim czasie przeprowadzono bowiem ciekawy eksperyment, które sugeruje, że miłość  i – uwaga! – seks, mobilizują do analizy i usprawniają procesy myślowe. Mobilizacja ta przebiega jednak w odmienny sposób. Wyniki wspomnianej pracy badawczej pt. Dlaczego miłość uskrzydla, a seks nie? przytacza znany niemiecki psychiatra i neurolog Manfred Spitzer. Są one zastanawiające: po przeprowadzeniu eksperymentu na kilkudziesięciu uczestnikach naukowcy doszli do wniosku, że miłość wpływa na wyższy poziom kreatywności i wspomaga globalne przetwarzanie informacji, a seks podwyższa poziom dokładnego analitycznego myślenia skierowanego na teraźniejszość.

Na podstawie powyższych informacji i swoich własnych obserwacji Spitzer twierdzi, że  miłość i seks wywołują różne skutki psychologiczne i towarzyszą różnym zjawiskom związanym ze spostrzeganiem i stylem myślenia: „Mogą być odmiennie kojarzone między innymi ze względu na różne horyzonty czasowe: miłość jest na wieki, a seks (może być tylko) na jedną noc. Jak pokazują inne eksperymenty, osoby badane, które wyobrażają sobie spacer nad morzem z ukochaną osobą, koncentrują się na dalekiej przyszłości, podczas gdy osoby wyobrażające sobie seks (bez miłości) raczej na teraźniejszości”.

Można więc wysnuć śmiały wniosek, że w sumie najlepiej dla nas jest łączyć te dwa fenomeny. Naukowcy dają nam bowiem podstawy do myślenia, że gdy miłość i seks istnieją razem, wtedy jesteśmy w stanie osiągnąć najwięcej i czuć się najlepiej.

Inną sprawą jest kwestia, czym tak naprawdę jest miłość. Co do seksu nie ma chyba dużych wątpliwości, ale co ze stanem miłosnego uniesienia? Czy każdy z nas odczuwa go w taki sam sposób? Nie sposób wytłumaczyć komuś, kto nigdy nie był zakochany, co to jest za stan. Można próbować opisać odczucia fizjologiczne – pocenie się rąk, dziwne mrowienie w brzuchu, wiotczenie mięśni nóg, trudność w wydobyciu głosu itd. Można skupić się na działaniu hormonów atrakcyjności, czyli feromonach, mimo że w sumie ich istnienie nie zostało do końca potwierdzone. Warto też wspomnieć o biologicznej potrzebie prokreacji, którą miłość ma ułatwiać, budując dla niej podłoże emocjonalne i społeczne. Ale czy wszystkie te informacje są w stanie oddać specyfikę miłości?

Badaczy, szczególnie tych związanych z naukami ścisłymi, ta nieuchwytność fenomenu miłosnego najwyraźniej męczy. Na badaniach nad miłością skupiają się raczej specjaliści od zjawisk „miękkich”, tj. psychologowie, socjologowie, antropolodzy. Wyjątkiem jest brytyjski zoolog Desmond Morris, który w swej popularnej książce „Zachowania intymne” pisze tak: „Biologowie nie kwapią się do używania słowa miłość, jakby odzwierciedlało ono jedynie jakiś romantyzm uwarunkowany kulturowo. Dużo wygodniej jest studiować, powiedzmy, zachowanie zielonego acouchi związane z zagrzebywaniem pożywienia. Tymczasem miłość jest faktem biologicznym. Mówi się niekiedy, że próba wyjaśnienia, czym jest miłość, prowadzi do wniosku, że właściwie miłość nie istnieje, ale sąd taki jest zupełnie nieuzasadniony.  W dynamicznym procesie tworzenia się silnych więzi między dwojgiem ludzi nie ma nic złudnego. Jest to coś, co dzielimy z tysiącami innych gatunków zwierząt”.

Można by więc zakończyć próby obiektywnego opisu miłości wnioskiem, że miłość jest mocno nieobiektywna i niemożliwa do opisania. Pewne jest tylko to, że jest uniwersalną potrzebą każdego człowieka, i jak już wiemy, wielu gatunków zwierząt. Oraz że – cytując lubianego przez wielu pisarza Andrzeja Sapkowskiego – z nią „jest jak z kolką nerwową. Dopóki cię nie chwyci atak, nawet sobie nie wyobrażasz, co to takiego. A gdy Ci o tym opowiadają, nie wierzysz”.

Wróćmy więc do możliwości połączenia miłości i seksu celem zwiększenia własnej kreatywności i umiejętności myślenia analitycznego. Czy owo współistnienie jest możliwe? Niekwestionowany ekspert w tym temacie, pan Zbigniew Lew-Starowicz, twierdzi, że taka szansa istnieje. Jednak model traktowania przez partnerów w związku miłości i seksu na równi jest tylko jednym z możliwych modeli relacji. A jakie są pozostałe? Lew-Starowicz wyodrębnia pięć podstawowych modeli łączenia się miłości i seksu w kulturach świata:

1. model Platoński – w nim miłość jest aseksualna, oderotyzowana i uduchowiona, partnerzy nie potrzebują seksu do szczęścia w relacji;

2. model zmysłowy – w nim miłość jest utożsamiania z pożądaniem i zmysłowością;

3. model integralny (psychofizyczny) – w nim miłość i seks są nierozdzielne, stanowią jedność;

4. model dysocjacji miłości i seksu – miłość i seks traktowane są jako zupełnie odrębne kategorie. Seks może być bez miłości, a kontakty seksualne między partnerami mogą być pozbawione więzi uczuciowych (na temat tego modelu pośrednio wypowiedział się kiedyś Woody Allen, warto może ku refleksji zacytować jego obserwację: „Seks bez miłości to pus­te doświad­cze­nie. Ale wśród pus­tych doświad­czeń to jed­no z najlepszych.”);

5. model seksu bez miłości, która w danej kulturze nie jest znanym zjawiskiem. W nim fenomen miłości między partnerami nie istnieje – łączy ich seks, przywiązanie, pewna doza sympatii i nic poza tym. 

Szukając więc partnera życiowego, warto mieć na uwadze powyższe informacje. Kto wie – może oprócz uskrzydlającej miłości i satysfakcjonującego współżycia erotycznego znajdziemy też klucz do zwiększenia poziomu swojej kreatywności i zdolności myślenia analitycznego?

Literatura:

  • Bogdan Wojciszke, Psychologia miłości, GWP 2000
  • Desmond Morris, "Zachowania intymne", Wyd. Ewal 2005
  • Manfred Spitzer, "Dopamina i sernik", PWN 2014
  • Otto Kernberg "Związki miłosne", Wyd. Zysk i S-ka 1998
  • Zbigniew Lew-Starowicz, "Seks w kulturach świata", Wyd. Ossolineum 1988 
Wiktoria Jaciubek
Autor: Wiktoria JaciubekStrona www: http://www.inspeerio.pl
Jestem psychologiem i psychoterapeutą, absolwentką Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Prowadzę terapię indywidualną osób dorosłych i dzieci oraz terapię rodzin. Pracuję w nurcie terapii systemowej. Współpracuję z poznańskim centrum psychologiczno-coachingowym Inspeerio.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku