Menu

Dzień dobry bardzo!

To tych kilka pierwszych przełomowych chwil, czasem godzin, które wpływają na to, jaki będzie Twój cały dzień. Kiepski poranek tworzy kiepski nastrój. Z drugiej strony, ranek pełen pozytywnych emocji wykreuje Ci inspirujące, pełne pozytywnej energii kolejne godziny.

Dzięki tym siedmiu doskonałym i inspirującym poradom każdy z Was może mieć idealny poranek.

Przyda się przy okazji kolejnego poniedziałku.

Planuj z wyprzedzeniem.

Obojętnie, co będzie zaprzątało Twoją głowę następnego dnia, zobacz, ile problemów i niepewności możesz wyeliminować już wieczór wcześniej. Np. gdy każdego ranka stoisz i z uczuciem załamania wpatrujesz się w szafę, myśląc co na siebie włożyć – wybierz ubrania, zanim położysz się spać. Zrób listę kolejności wyprowadzania psa lub przygotowywania śniadań, by uniknąć czasochłonnych dyskusji co rano. Planuj tyle, ile tylko możesz. Im więcej, tym oczywiście lepiej dla Ciebie i Twojego czasu. A wierz mi, że zyskasz go bardzo dużo.

Obudź się wcześniej.

Sama nie jestem rannym ptaszkiem, dlatego ta rada mi samej wydawała się nieco „samobójcza”, ale gdy przypominam sobie wszystkie poranki, w których wstałam dużo wcześniej – uznaję je za jedne z najlepszych. Nie zrobisz zbyt dużo z tego, co musisz i chcesz, gdy Twój budzik dzwoni raptem 30 minut przed tym, gdy musisz wyjść z domu. Gdy ucinasz każdy ranek do maksimum – spieszysz się. Wszystko jest robione nerwowo, w biegu. Zanim wszystko zacznie działać tak jak powinno (dzieci w szkole, śniadanie zapakowane, Ty ubrany), już będziesz miał dość tego dnia. Pozwól sobie na odrobinę oddechu. Wstań wcześniej i ciesz się, że kolejny dzień się właśnie rozpoczął.

Niech budzą Cię przyjemne dźwięki.

Każdy, kto uważa, że przenikliwy, piskliwy dźwięk budzika jest najlepszy, by nas wrzucić z powrotem do świadomości, jest w błędzie. Dobry poranek rozpoczyna się od delikatnych, spokojnych dźwięków. Możesz nauczyć swoje ciało tego, by budziło się na dowolny dźwięk, nawet szumu morza, jednak gdy nie mamy na to czasu (a niestety najczęściej nie mamy), zalecam ustawienie spokojnej muzyki jako dźwięk codziennego budzika. Bach albo Beethoven sprawdzają się idealnie! I nie jest to wcale sposób na to, by znienawidzić muzykę klasyczną. Wręcz przeciwnie, im piękniejsze będziesz miał poranki, tym bardziej będziesz doceniał jej piękno.

Medytuj i módl się.

Znajdź w swoim domu miejsce, które jest ciche i wolne od dystraktorów (nie może to być łóżko, bo ponownie zaśniesz). Przeczytaj coś inspirującego, a następnie przemyśl to, zastanów się nad głębią tekstu. Weź głęboki oddech, potem kolejny. Każdy dzień rozpoczynaj od pracy z oddechem, inspiracji lub spokojnej modlitwy, wtedy będzie on pełen spokoju i spełnienia.

Poćwicz.

Doskonale wiesz, że ćwiczenia fizyczne są bardzo ważne dla zdrowia, ale nie wszyscy potrafimy znaleźć na nie czas. Poranny jogging czy wypad na siłownię pozwolą Ci odhaczyć przynajmniej jeden z punktów na Twojej liście, zanim się ona na dobre zapełni. Dodatkowo zmuszenie się do wysiłku sprawia, że od samego rana poczujesz się jak zwycięzca. Endorfiny napełnią Cię pewnością siebie i uczuciem, że jesteś w stanie stawić czoła wszystkiemu, co stanie na Twojej drodze.

Zjedz śniadanie.

Tylko pomyśl: miska płatków, omlet, puszyste naleśniki, kubek aromatycznej kawy, szklanka soku… Nie zaczynasz się ślinić? Ja trochę. Śniadanie to pierwszy i najważniejszy posiłek dnia (jasne, wiem, że słyszysz to na każdym kroku, ale to PRAWDA!). Ale mówię tu o prawdziwym, pożywnym śniadaniu, nie o szybkiej filiżance kawy, wypitej w biegu nad gazetą i papierosem. Pozwól sobie na smaczny, zbilansowany posiłek. Dzięki temu będziesz miał mniejszą ochotę na niezdrowe przekąski w ciągu dnia i dasz dobry przykład innym domownikom. To też dodatkowy plus :)

Pocałuj ukochaną osobę.

Ucałuj partnera, przytul zwierzaka, poczuj ciepło i bliskość, nawet wtedy gdy dzień zapowiada się trudny, a Ty nie do końca masz ochotę na czułości. Każdy taki akt miłości pozwala nam czuć się kochanymi i pozwoli wkroczyć w nowy dzień z pozytywną energią.

Was zostawiam z tekstem, a ja zmykam na śniadanie. Z psem już biegałam, plan zrobiłam wczorajszego wieczora. Jeszcze kilka punktów przede mną, ale najpierw – jajecznica, gofry i kawa!

Udanego dnia!

Monika Kotlarek - Ukończyłam Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. W listopadzie 2012 roku postanowiłam się swoja pasją podzielić z większą ilością ludzi i zaczęłam pisać bloga: www.psycholog-pisze.pl tam dzielę się cząstką siebie i nauki.Prywatnie lubię podróże, spędziłam pół roku w Sydney, uwielbiam biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocham swojego psa, kota i dwa szczury. Jak chcesz trafić do mojego serca przez żołądek, to najkrótsza droga wiedzie przez dobrego steka, spaghetti, czerwone wino i owocowe żelki ;) Kiedyś napiszę książkę. I przebiegnę półmaraton. Jeszcze o mnie usłyszycie :)

Monika Kotlarek
Autor: Monika KotlarekStrona www: http://www.psycholog-pisze.pl
Ukończyła Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Swoją pasją dzieli się na blogu: www.psycholog-pisze.pl. Prywatnie lubi podróże, uwielbia biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocha swojego psa, kota i dwa szczury.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku