W szponach kłamstwa
- Szczegóły
- Utworzono: 23 sierpnia 2010
- Jarosław Świątek
Emocje a kłamstwo
Ze względu na nieuchronność emocji i brak kontroli nad nimi, ich ekspresja stanowi bardzo ważny wskaźnik ludzkich reakcji i zachowań. Te reakcje są prawdziwe, ponieważ organizm nie potrafi kłamać, kiedy widzi zgniłą pomarańczę lub obawia się kary. Toteż adekwatne skoncentrowanie się na oznakach ekspresji emocjonalnej – w szczególności ekspresji mimicznej, może pokazać nam, co człowiek czuje w określonej kwestii. Dochodzenie motywu musi już jednak uwzględniać kontekst wypowiedzi, a bardzo często wymaga również zadania szeregu dodatkowych pytań. Jeden z kandydatów na prezydenta RP – Bogusław Ziętek, podczas debaty na Uniwersytecie Warszawskim pokazał ekspresję obrzydzenia/wstrętu, kiedy mówił o tym, że chce być prezydentem na pewno nie po to, żeby zostać pochowanym na Wawelu:
Na tym ujęciu widać podniesioną górną wargę i mięśnie policzkowe. Jest to w typologii Ekmana i Friesena (Ekman, 2009) w Facial Action Coding System – narzędziu określającym ruchy poszczególnych mięśni twarzy i ich klasyfikacje ruch określany mianem: 6B+10C. Emocja nie jest zarysowana wyraźnie. Przybiera ona łagodną formę i dlatego może być niezauważona dla wielu obserwatorów, którzy nie posiadają wiedzy dotyczącej klasyfikacji ekspresji emocjonalnej. Ekspresja powiązana ze słowami Ziętka oznacza pogardę i zniesmaczenie decyzją o pochowaniu Lecha Kaczyńskiego na Wawelu. Pamiętamy, jak żywe spory toczyły się o miejsce pochówku pary prezydenckiej. Na podstawie tej ekspresji możemy zakładać, po której stronie był Bogusław Ziętek i nie był on osamotniony w swojej postawie. Wstręt bardzo często pojawia się w obliczu sądów moralnych. Kiedy jakieś zachowanie budzi wstręt, to oznacza że najprawdopodobniej w naszym systemie wartości takie zachowanie jest niedopuszczalne.
Podczas kłamania staramy się kontrolować nasze ciało tak, żeby wyglądać wiarygodnie. Jesteśmy świadomi, że łamiący się głos i zdenerwowanie może być po nas widoczne. Próbujemy więc być opanowani i ostrożni. Mniej gestykulujemy. Ciało ciężko jest jednak kontrolować, a koncentracja na tym, żeby opowiedzieć wymyślone przez nas kłamstwo, dodatkowo to utrudnia. Toteż pojawiają się przecieki, którymi są manipulatory oraz mikroekspresje. Mikroekspresje, to także odkrycie Paula Ekmana (por.). Obserwując nagranie jednej z pacjentek, która popełniła samobójstwo, tuż przed tym wydarzeniem Ekman zobaczył, że pomimo jej uśmiechu w toku rozmowy i zapewniania, że wyzdrowiała, na ułamek sekundy na jej twarzy pojawił się smutek. Smutek, który próbowała ukryć pogodnym wyrazem twarzy nie wskazującym na jej prawdziwy stan psychiczny. Taki sam smutek możemy zaobserwować u Andrzeja Olechowskiego, który zapytany o wizję swojej prezydentury i powód, dla którego kandyduje okazał właśnie taki wyraz twarzy:
Ta emocja oznacza stratę. Stratę wizji, powodu czy w tym przypadku bardziej szans na prezydenturę. Sam Olechowski powiedział w wywiadzie, że sondaże wprawiają go w depresję.
Żeby dostrzec mikroekspresję, trzeba być skupionym i uważnie obserwować twarz rozmówcy. Występowanie mikroekspresji koreluje z siłą pobudzenia emocjonalnego, toteż jeżeli dana osoba czuje się komfortowo, to może kłamać, a mikroekspresja nie musi się pojawić. O wiele łatwiej zaobserwować jest manipulatory. Manipulatory, to ruchy ręką w kierunku nosa czy ogólnie rzecz biorąc twarzy. Normalnie człowiek, który przedstawia jakąś wersję wydarzeń, gestykuluje. Kiedy kłamiemy, staramy się jednak opanować ciało, żeby nie było po nas widać, że nie mówimy prawdy. Wtedy też spada ilość ilustratorów, a wzrasta manipulatorów (Ekman, por.). Takim przykładem może być gest Anety Krawczyk, która twierdzi, że Andrzeja Leppera potrafiłaby określić jedynie wulgaryzmami:
Na tym obrazku to może wyglądać jakby się zastanawiała, ale w całym wywiadzie pociera ona nos w ten sposób. Nie jest ona najprawdopodobniej z nami szczera, kiedy mówi te słowa.