Menu

Wolny czas...

Gdyby wszystkie małpy potrafiły się nudzić, zostałyby ludźmi.
Johann Wolfgang von Goethe

Właśnie kończymy Najdłuższą Majówkę Świata, albo jak kto woli: Najdłuższy Weekend Nowożytnej Europy. Wolny czas...

Wolny czas, który grozi... nudą, a niekiedy nawet śmiercią lub kalectwem.

Nuda... na samą myśl robi się nieciekawie. A nawet odrobinę nudno, no bo jak ma być inaczej, skoro i samych badań psychologicznych, poświęconych temu zagadnieniu jest nie za wiele?

Cóż to jest nuda? Prawda jest taka, że każdemu z nas znany jest ten stan i każdy z nas mógłby się pokusić, aby stworzyć własną definicję nudy, gdyby mu się tylko bardzo nudziło…

W każdym razie nuda to negatywny stan emocjonalny, polegający na uczuciu wewnętrznej pustki i braku zainteresowania, zwykle spowodowany jednostajnością, niezmiennością otoczenia, brakiem bodźców, a czasami chorobą (np. lokomocyjną). Tak pisze Wikipedia, w każdym razie.

Ktoś mógłby z tego wysnuć wniosek, że za przeżywanie tegoż tak niemiłego stanu odpowiada otoczenie – jeśli nie jest wystarczająco zabawne i frapujące, a my – jako osobnicy zewnątrz sterowni i pasywni konsumenci rozrywki – ulegamy nudzie, traktowanej jako formie frustracji lub stresu. Może zdarzyć się, że będziemy agresywni... żeby się nieco rozerwać.

Psycholog Marvin Zuckerman, twórca teorii poszukiwania doznań, twierdzi, iż każdy z nas rodzi się z własnym, indywidualnym „zapotrzebowaniem” na nudę, która rodzi się w naszych zwojach mózgowych na drodze złożonych reakcji neurochemicznych, gdzie szczególną rolę odgrywają takie neuroprzekaźniki jak: noradrenalina oraz dopamina i rozkładający je enzym MAO (monoamino-oksydaza), co jest wszak determinowane genetycznie.

Rzeczone neuroprzekaźniki kształtują naszą ogólną aktywność, w tym i ciekawość, czyli w efekcie naszą chęć szukania – mniej lub bardziej – silnych wrażeń, a gdy ich nie ma – nudzimy się.

Do genetycznego uwarunkowania indywidualnego zapotrzebowania na nudę skłania się także, pamiętajmy, i sam Hans Eysenck, który za nudę odpowiedzialnym czyni układ w mózgu (tzw. pętlę korowo-siatkowatą), odpowiadający za poziom aktywacji (czyli poziom aktywności).

Psycholodzy o orientacji poznawczej zwracają jednak uwagę na to, że nuda jest bardziej wynikiem przede wszystkim braku nie w ogóle bodźców, co bodźców znaczących (subiektywnie, rzecz jasna) dla danej osoby. W końcu niektórzy nudzą się, zwiedzając i Luwr, a inni i na finałowym meczu MS w piłce nożnej, gdzie bezsprzecznie – przynajmniej zdaniem autorów – jest „trochę” bodźców…

Jeszcze inni naukowcy, a konkretnie dr Richard Ralley (Lancashire w północnej Anglii,) doszedł był do wniosku, że nuda jest naturalną emocją, podobnie jak złość, wściekłość i ma zgoła racjonalną przyczynę.

Jego zdaniem odpowiada za to poczucie, potrzeba bycia produktywnym (hm...).Uważa, że dzięki nudzeniu się oszczędzamy energię, aby ją później celowo i z sensem spożytkować. Swoja drogą patrząc na psy lub koty, to spostrzeżenie może być nie pozbawione racji, ale kiedy te zwierzaki się nudzą a kiedy śpią, tak po prostu?

Nudzenie może być sygnałem, że to, co robimy jest pozbawione sensu i powinniśmy odpocząć (jedyna czynnością, która nigdy nie nudzi człowieka jest ponoć jedzenie).
„Ponudźmy się, więc (w weekend), żeby potem mniej nudzić się w pracy!” - radzi dr Ralley.

Myślimy, że cześć osób wolałaby odwrotnie.

Choć są tacy, co uważają, że nuda zabija i „szarość nic nie robienia” jest źródłem nieszczęść i szczęśliwy powinien być ten, kto nudy nie zazna w swoim życiu.

Często nudzie towarzyszy bezmyślne zmienianie kanałów telewizyjnych (telewizja zresztą działa niezbyt dobrze –oglądanie jej dla zabicia czasu powoduje, że człowiek (widz) nie jest zrelaksowany, ale jeszcze bardziej zmęczony i często rozdrażniony). Chyba, że uśnie na kanapie snem sprawiedliwego. Cóż… Przeciwko nudzie „nawet bogowie walczyli daremnie” tak twierdził Fryderyk Nietzsche.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku