Kibole (anty) lustracji
- Szczegóły
- Utworzono: 15 maja 2007
- Marek Warecki Wojciech Warecki
O lustracji pisali już prawie wszyscy, tak więc i my postanowiliśmy zabrać głos, aby wzmóc szum informacyjny i prosto opisać złożoność sytuacji decyzyjnej.
W jakim lustrze odbija się nasza lustracja, czyli na początek pytanie, drogi czytelniku: czy jesteś w granflonie lustracyjnym, czy antylustracyjnym?
Co to jest granflon? Już spieszymy z wyjaśnieniem. Otóż granflon to pojęcie, które wymyślił Kurt Vonnegut. Oznacza ono ni mniej, ni więcej, jak tylko pozorną wspólnotę stwarzaną przez reklamiarzy albo propagandystów w celu wywierania wpływu na ludzi (w tym wypadku chodzi oczywiście o wspólnotę wyrażającą swe gorące przekonania dotyczące lustracji).
Członkowie granflonu to: kibice sportowi, fanowie zespołów muzycznych, przeciwnicy polityczny określonych orientacji czy poglądów. Taka przynależność powoduje, że w materii obejmującej zagadnienie, jakie zawiera granflon, zawieszasz swój krytyczny osąd i pozwalasz decydować grupie za siebie. Przyjmujesz stadne widzenie sprawy. Stajesz się zwolennikiem lub przeciwnikiem otwarcia teczek, bez specjalnie dociekliwej analizy zjawiska.
Zwróćmy jednak uwagę, że może istnieć pewna grupa obywateli, która nie jest wcale wspólnotą „pozorną”, ale całkiem realnie zainteresowaną fiaskiem lub sukcesem całej lustracyjnej imprezy, a wokół nich szaleją lustracyjni kibole.
A gdyby tak się zastanowić, kto i jak wpłynął na nasze zdanie?
„Nikt, proszę panów!”
Zapewne… Może jednak?
I to niekoniecznie dlatego, że może sam jesteś „szarym pracownikiem frontu ideolo”: dziennikarzem, pijarowcem? Cynicznym albo wierzącym w to, co mówi i robi?
Rzecz jasna, może być i tak (to prawie niemożliwe…), że wysoki „opiniodawca” ma swój własny (partykularny, motyla noga) interes w tym, aby o lustracji mówić tak, a nie inaczej. Trudno wtedy o jakąkolwiek bezstronność. Może się bowiem okazać, że nie tylko naturalne zdolności złożyły się na błyskotliwy przebieg jego kariery zawodowej, ale że jej ścieżka szczodrze poprzetykana jest składanymi donosami (które, jak już wiemy, nigdy nikomu nie robiły krzywdy).
- poprz.
- nast. »»