Menu

Test OK. Oczarowania Kwaśniewskim

Uniwersalny miernik wpływu wizerunku Aleksandra Kwaśniewskiego na postawy wyborcze

Zapewne znajdą się i tacy, co naszą pracę potraktują jak żart. Trudno. My swój projekt traktujemy śmiertelnie poważnie, a nawet rozwojowo. Z tego, co wiemy, Aleksander Kwaśniewski ani myśli zawiesić... hm... Co były prezydent może zawiesić na kołku – niczym żegnający się z areną sportową piłkarz buty? Może sumienie? Albo pamięć? Kto wie...

W każdym razie pan Prezydent śmiało powraca na scenę krajowej (bo ze światowej raczej niewiele wyszło) polityki. Skoro Andrzej Gołota kolejny raz wlazł na ring (po mistrzostwo świata, a jakże!), to chyba każdy może…

Dlatego z racji come back pana A. Kwaśniewskiego, postanowiliśmy skonstruować uniwersalne narzędzie, które każdemu pozwoli w zaciszu domowym (lub jeszcze lepiej w pracy) ocenić siłę, z jaką na niego wpływa Ole Olek (nie wiemy czy pamiętacie pioseneczkę disco polo z kampanii prezydenckiej 1995 roku). Szczególnie zależy nam na owych dziesiątkach (ponoć) procent jego protagonistów i entuzjastów, wręcz wyznawców jego medialnej osobowości.

Mamy również nadzieję, że nasz miernik będzie uzupełniany i będzie żył swoim życiem tak, aby każdy chętny obywatel mógł – w dowolnym momencie dnia i nocy – sprawdzić magiczny wpływ, jaki na niego wywiera magnetyczny wizerunek Aleksandra Kwaśniewskiego.

Troszeczkę psychologii

Jeśli ktoś nie czuje się na siłach może śmiało opuścić ten akapit. Na ocenę, jaką dokonujemy (w tym wypadku sondażową) ma wpływ kilka czynników, a ich znaczenie (czy decyduje jeden czy kilka i który z nich jest decydujący) nie jest do przecenienia w konkretnej sytuacji danej osoby, udzielającej odpowiedzi.

Pamiętajmy jednak, skoro już jesteśmy przy sondażach, że wg opinii prof. Mirosława Szredera, statystyka, wykładowcy Uniwersytetu Gdańskiego, autora “Metod i technik sondażowych badań opinii”: „Ilościowy pomiar sondażowy jest zbyt prostą techniką badawczą, by dać odpowiedź na złożone problemy społeczne i gospodarcze. Nawet wielokrotnie powtarzany sondaż nie jest w stanie zastąpić innych badań (głównie o charakterze jakościowym), a przede wszystkim nie może stanowić alternatywy dla dyskusji i wymiany poglądów.” (Szreder, 2005)

Zatem naszym kwestionariuszem, chcemy wspomóc głos i siłę argumentacji w debacie społecznej (na przykład o standardach i zagrożeniach demokracji).

Inna sprawa, że jak dalej zauważa prof. Szreder: „Wyborcy nie zawsze są świadomi tego, że sondaże przedwyborcze służą przede wszystkim strategom partii politycznych do podejmowania działań (a często jedynie deklaracji) dla zwiększenia poparcia elektoratu. Zachowania partii i komitetów wyborczych w tym okresie zwykle mają niewiele wspólnego z realizowanym po wyborach programem gospodarczym czy społecznym.”(ibidem)

A co wpływa na dokonywaną przez nas ocenę? Jakie czynniki warto by brać pod uwagę?

Oto one:

  • Sposób zadania pytania – możliwości manipulacji są olbrzymie: pytanie może sugerować odpowiedź lub jej zakres, zakreślać pole wyboru.
  • Sytuacja odpowiedzi – konformizm i autocenzura robią swoje – czasem jest bardzo „niemodnie” wyrazić niepopularne poglądy –wobec ankietera lub osoby będącej świadkiem badania.
  • System wartości – powinien być najważniejszy – czyli jeśli ktoś ceni prawdę bardziej niż merkantylizm, to wedle tego powinien wybierać (niemniej nie zapominajmy o tym, że co innego wartości deklarowane – na przykład w ankietach - a co innego realizowane rzeczywiście w życiu, bo z tym bywa bardzo różnie…).
  • Emocje – jeśli ktoś spowodował, że czujemy do kogoś negatywny lub pozytywny afekt, to zwykle ma to istotny wpływ na nasze myślenie i wybory, i ważniejsze są emocje niż racjonalne wartościowanie.
  • Stereotypy – jest taki dowcip, mówiący o stereotypach: „Jeden gość żali się drugiemu:- Panie cały świat stanął na głowie! Żydzi prowadzą wojny, Polacy handlują, a Niemcy walczą o pokój!!”
  • Poprzednie wybory (reguła konsekwencji) – nie zmieniasz swoich wyborów, żeby uzasadnić swoje poprzednie działania za dobre i racjonalne.
  • Odporność na perswazję różnego typu – zwyczajnie można dać się zmanipulować politykom, dlatego trzeba ich słuchać, czytać i oglądać bardzo czujnie, a i tak nie mamy żadnej gwarancji, że nie daliśmy się nabrać.
  • Wiedza, znajomość rzeczy – można być po prostu ignorantem w sprawach polityki, gospodarki, służby zdrowia czy standardów demokracji. Można też nie chcieć się do tego przyznać…
  • Inteligencja – jakkolwiek byśmy jej nie rozumieli i definiowali – rozum i rozsądek to ponoć jedyna dobro, które Pan Bóg rozdał sprawiedliwie, ponieważ nikt się nie skarży na jego brak.
  • Czynniki merkantylne – czyli nasz interes wskazuje na to, że tak będzie lepiej – jak w dowcipie: „Sorry, Winnetou! Biznes jest biznes!”.

Dlatego, żeby lepiej się przygotować i bardziej świadomie kształtować własne poglądy, sporządziliśmy poniższy inwentarz.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku