Menu

Przyjaciel (nie)prawdę Ci powie

Ocena innych to wdzięczny psychologiczny temat, nawet jeśli ludzie niewdzięcznie podchodzą do wagi sytuacji i - zgodnie z podstawowym błędem atrybucji - przyczyn zachowań szukają w osobowości człowieka, bagatelizując rolę okoliczności. Rolą przyjaciół jest mówić prawdę, ale gdy przychodzi nam sądzić bliskich, często zachowujemy się jak sędziowie we własnej sprawie…

Jakże bardzo pochlebstwo przypomina przyjaźń - ten cytat z Seneki zyskał ostatnio empiryczną podbudowę. Badania Daniela Leisinga z Technische Universitaet Dresden utwierdzają w przekonaniu, że przyjaciel to sędzia nieobiektywny. Czy tym subiektywizmem chce nam schlebić, chyba raczej dba o siebie. Tyle że dbając o obraz własnego ja, zniekształca obraz zachowań bliskich. A to może się odbić tak na tzw. swoich, jak i na obcych.

Leising ze współpracownikami przebadał pary przyjaciół. Na początku prosił ich, by opisali nawzajem swoje osobowości. Następnie badani mieli ocenić nagrania, które przedstawiały zachowania przyjaciół w trakcie wyzwań, jakie podejmowali w laboratorium. Wyzwania te były różnorakie: od testu wiedzy przez zwrócenie się o pomoc po opowiedzenie żartu.

Jak wypadali ludzie w oczach swoich przyjaciół? Otóż wypadali tak, jak podpowiadały im „okulary przyjaźni”. Tych, których lubimy, oceniamy lepiej, i tak też działo się w eksperymencie Leisinga. Nawet jeśli przyjacielowi się nie udało, to górę brało nastawienie badanych. W końcu to, co nie współgra z naszym posiadanym nastawieniem, można uznać za wyjątek.

Dowód, że na przyjaciół można liczyć? Raczej kolejny przykład na uniknięcie dysonansu poznawczego. Dbając o wizerunek przyjaciół, dbamy także o własny wizerunek. Do twarzy nam z pochwałami, a chwaląc innych, chronimy własną twarz. W końcu przyjaciół wybieramy zwykle na zasadzie podobieństwa. Mniej lub bardziej świadomie zabezpieczamy tym samym własną samoocenę. Bliskość osób podobnie myślących utwierdza w przekonaniu o słuszności własnych poglądów. A któż chciałby się mylić? Któż chciałby analizować, konfrontować, weryfikować? Może ten, kto ma duży wgląd w siebie, wysoką samoświadomość, skłonność do refleksji; słowem osobowość, o której z dumą pisałby Rogers, a którą Goleman nazwałby inteligencją emocjonalną. Tyle że, nie oszukujmy się, większość z nas to, jak mówi Fiske, skąpcy poznawczy.

Ta skąpa skłonność do głębszego poznania, jakkolwiek odbija się na jakości naszych sądów, to chroni ilość przechowywanej energii. Marny to argument, ale na rozgrzeszenie braku krytycyzmu w relacji z przyjacielem może wystarczyć. W końcu działa w dwie strony. Gorzej jednak, gdy ocena osób zaprzyjaźnionych odbija się na sytuacji innych. Stąd też psychologiczny apel, o to, by osoby bliskie nie były sędziami w swoich sprawach. Reguła ta odnosi się tak do sali sądowej, jak i gabinetu psychologicznego. Przypadki przyjaciół oddaje się innym, tak byśmy i my, i nasi przyjaciele mogli usłyszeć prawdę. Nawet jeśli okaże się, że będzie to … tischnerowska prawda. 

Wskazówki literaturoznawcze:

  • Fiske, S.T., Taylor, S.E. (1991). Social cognition. New York: McGraw- Hill.
  • Gilbert, D.T. (1995). Attribution and interpersonal perceptron, w: A. Tresser (red.), Advanced Social Psychology (s. 99-147).  New York: McGraw- Hill.
  • Goleman, D. (2007). Inteligencja społeczna. Poznań: Dom Wydawniczy Rebis.
  • Rogers, C. E. (2002). O stawaniu się osobą. Poznań: Dom Wydawniczy Rebis.

Przytaczane badanie Leisinga pojawi się w druku w lutowym wydaniu Personality and Social Psychology Bulletin. Obecnie można o nim przeczytać np. na stronie:http://www.spsp.org/?PressRelease_9Oct13

Milena Drzewiecka
Autor: Milena Drzewiecka
Psycholog i dziennikarz. Zawodowo związana z niemiecką telewizją publiczną ZDF, a wcześniej z Telewizją Polską (od „Teleexpressu” przez „Wiadomości” po TVP Info). Naukowo wierna Uniwersytetowi SWPS, gdzie pisze doktorat dot. przywództwa i prowadzi zajęcia ze studentami. Młodzi adepci psychologii odkrywają razem z nią tajemnice psychologii społecznej i marketingu politycznego. Ukończyła dziennikarstwo na UW, psychologię społeczną w SWPS w Warszawie i Studium Polityki Zagranicznej w Akademii Dyplomatycznej PISM. Członek Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej i International Society of Political Psychology. Na portalu bez polityki, co nie znaczy, że bez pasji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku