Menu

Moralność

Świat ten jest czysta bajka! - Zgoda, przyjacielu;
Lecz każda bajka ma sens moralny na celu.

Adam Mickiewicz

Jeśli reguł moralności nie nosisz w sercu, nie znajdziesz ich w książkach.
Monteskiusz

Problematyka moralności należy do tych kwestii, które są dla człowieka zawsze ważne i aktualne. Człowiek bowiem nie tylko działa, ale zadaje sobie pytania o sens swoich działań, ich znaczenie i konsekwencje. Pyta, czy są dobre czy złe. Od najdawniejszych czasów tworzył również reguły, których starał się przestrzegać oraz które łamał. Potrzebował norm nie tylko prawnych, ale i moralnych. I choć można powiedzieć, że dzisiejszy świat bardzo się zmienił, że zmieniła się moralność, potrzeba zgłębiania tematyki moralności i poznania mechanizmów jej działania jest niezmienna.

Przedmiot i charakter nauki o moralności.

Na moralność spojrzeć można z punktu widzenia różnych dziedzin. Weźmy dla przykładu psychologię moralności. Reprezentując takie podejście, będziemy najpewniej zastanawiać się nad tym, jak doszło do danego zachowania moralnego, co rozgrywało się w człowieku przed i po nim. Gdy będziemy badać sposoby zachowania się, zakazy i nakazy, które je normują, a które występują w danej społeczności w danym czasie, przeniesiemy się na grunt socjologii moralności. Gdy zaś zajmiemy się wartościami moralnymi w ogóle, związkiem norm z określonymi twierdzeniami ontologicznymi na gruncie danego systemu filozoficznego, sposobem poznawania wartości czy historią koncepcji etycznych, obracać się będziemy w kręgu filozofii moralności. Na wszystkich ze wspomnianych płaszczyzn dokonujemy wyjaśniającego opisu zjawisk zwanych moralnością, dlatego stanowią one tzw. etykę opisową (Kasprzyk i Węgrzecki, 1981).

Drugim działem etyki (obok etyki opisowej) jest etyka normatywna, zwana też metaetyką (nie prowadzi do praktycznych wskazań i zaleceń, a stanowi metodologiczną refleksję nad nauką o moralności). Etyka normatywna nie pyta o to, czym jest moralność, a o to, jaka być powinna, które sposoby postępowania są „bardziej moralne” od innych, jakich unikać, a dla jakich warto żyć i działać. Nakreśla więc pewien ideał postępowania, formułuje oceny i normy moralne, zastanawiając się nad ich uzasadnieniem. Przedmiotem jej zainteresowania jest również swoistość norm moralnych (np. porównując z normami prawnymi) i moralnych ocen (np. w porównaniu z ocenami estetycznymi) (Kasprzyk i Węgrzecki, 1981).

Moralność w aspekcie psychologicznym.

Czym jest moralność lub co ludzie rozumieją pod pojęciem moralności? Szukając odpowiedzi na to pytanie, można zastanawiać się nad tym, co dla ludzi jest, a co nie jest moralne, można również pytać, jakiego rodzaju treści stanowią domenę sądów moralnych, a więc podlegają moralnej ocenie. W ten sposób na pytanie o moralność odpowiada Wojciszke (2000), skupiając się na tym, co bierzemy pod uwagę, oceniając działanie z moralnego punktu widzenia. W ujęciu tradycyjnym będą to konsekwencje danego działania ze względu na krzywdę – dobro innego człowieka. Takie założenie zostało rozwinięte i uzupełnione w kilku różnych teoriach psychologicznych.

Czego dotyczą sądy moralne?

Według psychologii tradycyjnej, podejście poznawczo – rozwojowe, domeną sądów moralnych jest ocena działań człowieka z uwagi na ich konsekwencje dla dobra – krzywdy drugiego człowieka (Kohlberg, 1969). Zachowanie podlega ocenie moralnej, jeżeli jest uznawane za niewłaściwe dlatego, że powoduje cudzą krzywdę (fizyczną, materialną lub psychiczną), bądź też uważane jest za właściwe dlatego, że niesie dobro innym. Postępowanie nie wchodzi w domenę moralną natomiast, jeżeli oceniane jest jako właściwe lub niewłaściwe z innych powodów, np. z uwagi na stopień swej skuteczności czy kryteria estetyczne itp. Zarówno psychologowie, jak i filozofowie, zgodni są co do tego, że wskaźnikiem moralnościowego charakteru sądu jest skłonność opatrywania go sankcją (za zło karać, za dobro wynagradzać) oraz do uniwersalizacji oceny, uznania, że czyn oceniony jako moralny- niemoralny jest zawsze i wszędzie dobry lub zły (wówczas gdy czyn oceniany z innych niż moralne względów może być czasami dobry, czasami zły, w zależności od okoliczności) (Wojciszke, 2000).

Na tych założeniach opiera się tzw. domenowa teoria rozwoju moralnego (Nucci, Turiel, 1978 za: Wojciszke, 2000) zakładająca, że w miarę rozwoju dzieci uczą się rozróżniać trzy domeny zdarzeń społecznych: osobistą, moralną i konwencjonalną. Postępowanie, którego konsekwencje dotyczą jedynie samego sprawcy, przynależy do domeny osobistej, na którą nie wpływają społeczne regulacje i względy moralne. Do domeny moralnej należą zachowania, których konsekwencje dotykają innych ludzi, wyrządzając im krzywdę. Jeśli krzywda drugiego człowieka stanowi immanentną właściwość danego postępowania, dziecko uczy się uznawać je za uniwersalnie złe i zasługujące na karę. Natomiast postępowanie, które ma interpersonalne konsekwencje, ale nie o charakterze krzywdy immanentnej, przynależy do domeny konwencjonalnej. Są to zachowania, które w pewnych okolicznościach osądzić można jako niewłaściwe, choć w innych mogą zostać uznane za właściwe.

Założenie jednak, iż kryterium domeny moralności stanowi zawsze dobro – krzywda innego człowieka rodzi, zdaniem Wojciszke (2000), pewne problemy. Wielu ludzi uważa bowiem za uniwersalnie złe lub karalne również takie postępki, które nie niosą żadnych immanentnie krzywdzących konsekwencji dla kogokolwiek. Badania Wojciszke z 1994 r. wykazały, że co trzeci badany uniwersalizował negatywną ocenę postępowania, które nie wyrządziło nikomu krzywdy, miało bowiem charakter prywatny, a nie publiczny (chodziło o kobietę, która podczas porządków w szafie znalazła starą polską flagę i, podarłszy ją na kawałki, użyła do wyczyszczenia łazienki). Badania te można jednak, moim zdaniem,  zinterpretować w inny sposób i uznać, że chociaż zachowanie to miało charakter prywatny, mogło wyrządzić krzywdę innym, chociażby przez urażenie uczuć patriotycznych czy brak szacunku dla symboli, które inni mogą darzyć szacunkiem.

Do wniosku, że krzywda - dobro innego człowieka nie są konsekwencją postępowania braną pod uwagę przy osądzie moralnym, czyli moralnie relewantną, doszedł Schweder, opierając się na analizie danych międzykulturowych (Schweder i in., 1994 za: Wojciszke, 2000). Zakładał on, że obok etyki autonomii (która dotyczy dobra - krzywdy jednostki i dokładnie odpowiada domenie moralności w ujęciu Turiela) istnieją jeszcze dwa systemy etyczne: etyka kolektywistyczna (ethic of community) i etyka boskości (ethic of divinity). Na gruncie etyki autonomii Ja konceptualizowane jest jako wolna i autonomiczna jednostka dokonująca własnych wyborów. Na gruncie etyki kolektywistycznej natomiast Ja widziane jest jako element grupy społecznej zobowiązany do poszanowania jej dobra i integralności. Na gruncie etyki boskości wreszcie Ja konceptualizowane jest jako byt duchowy stanowiący odbicie Boga i zobowiązany do utrzymania czystości i niepokalania swej pochodzącej od Boga duchowej natury. Z takiego punktu widzenia potępiane są również zachowania, które, nie łamiąc nakazów moralnych, łamią tylko zwyczajowe konwencje, jak na przykład niejedzenie zwierząt nieczystych w judaizmie czy łamanie skomplikowanych tabu dotyczących czystości czy pokalania w hinduizmie. Wynika z tego, a co potwierdzają psychologowie kultury ze Schwederem na czele, że wartość domeny moralności jest kulturowo zmienna (co w jednej kulturze podlega ocenom moralnym, nie musi podlegać im w innej). Wymienione trzy kody etyczne nazywa Schweder „wielką trójką moralności”, a więc kody, które generalnie są najważniejsze i uniwersalne, choć w różnym stopniu różnie rozbudowywane przez kultury. Nie przeprowadzono jednak rozległych badań międzykulturowych, w których można by tezę Schwedera potwierdzić. Kulturowa zmienność tego, co zawiera sama domena moralności, została natomiast empirycznie udowodniona i sugeruje modularność sądów moralnych.

Wojciszke i Baryła (2000) opracowali natomiast hipotezę pięciu kodów moralnych. Wyszli oni od tezy o modularności sądów moralnych, która zakłada, że jednostki (jak i społeczeństwa) dysponują nie jednym, ale wieloma kodami etycznymi leżącymi u podstaw sądów moralnych. Każdy taki kod jest względnie niezależnym od pozostałych modułem zbudowanym wokół jakiejś wartości centralnej, implikującej typowe dla siebie „grzechy” i „cnoty”. Poszczególne kody są prawdopodobnie używane nie jednocześnie, lecz alternatywnie, w zależności od tego, który z nich w danym momencie został zaktywizowany. O aktywizacji kodu decydują czynniki takie jak w odniesieniu do innych struktur wiedzy, zatem niedawność i częstość używania w przeszłości. Każdy z kodów może mieć również specyficzne konteksty wywoławcze, czyli sygnały, których pojawienie się aktywizowałoby dany kod. Prawdopodobnym jest również, zdaniem autorów, że na mocy doświadczenia indywidualnego i społecznego pewne klasy zjawisk czy zachowań są przypisane do określonych kodów, które tym samym stanowią adekwatne kryteria ich oceny. Wielość kodów etycznych współwystępujących u jednostki pociąga za sobą nie tylko inter-, ale również intraindywidualne zróżnicowanie sądów moralnych, np. w zależności od tego, kto i w jakim kontekście jest sprawcą jakiegoś postępku, postępek ten może zasługiwać na pozytywną lub negatywną ocenę moralną, bądź wcale tej ocenie nie podlegać, nawet gdy ten sam podmiot formułuje oceny.

Autorzy podają pięć kodów moralnych, do których należą: etyka autonomii, etyka kolektywistyczna, etyka dobra powszechnego, etyka godności i etyka produktywności. Należy jednak pamiętać, że jest to hipoteza i wymaga dalszej weryfikacji. Może jednak posłużyć jako przykład jednego ze sposobów podejścia i rozumienia zagadnienia moralności.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku