Pomocna dłoń WOŚP-u
- Szczegóły
- Utworzono: 21 stycznia 2014
- Katarzyna Sanna
Jak co roku w prawie każdym zakamarku Polski można zauważyć charakterystyczne czerwone puszki i czerwone serca przyczepione do kurtek czy plecaków. Mówimy o sobie jako o narodzie marud. W okresie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy większość z nas z chęcią przekazuje datki na szczytny cel. Co sprawia, że chce nam się pomagać?
Cała Polska pomaga
Okres około- oraz poświąteczny naznaczony jest dużą intensyfikacją różnego rodzaju akcji charytatywnych. Pieniądze zbierają szeroko reklamowane przez gwiazdy polskiego show biznesu fundacje przy największych telewizjach, ale też inne, zarówno te świeckie, jak i kościelne. Styczeń to czas, kiedy charytatywna fala osiąga swój najbardziej widowiskowy punkt. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gromadzi na rynkach największych miast setki tysięcy ludzi, chętnych nie tylko do wspólnej zabawy, ale przede wszystkim do zapełniania charakterystycznych czerwonych puszek. Do akcji włączają się nie tylko rzesze wolontariuszy, ale też ludzie sławni, ofiarujący swoje rzeczy osobiste do licytacji. Na chwilę obecną na koncie WOŚP znajduje się ponad 31 milionów złotych, które to my - dzięki swoim datkom - zebraliśmy dla osób potrzebujących. I choć zarówno główna osoba Jurka Owsiaka, jak i sama impreza, wzbudzają dużo kontrowersji (szczególnie wśród polityków), nie można nie oddać, że coroczne koncerty motywują masy ludzi do wyjścia z domu i wsparcia w różnych formach tego szczytnego celu.
Nawet maruda pomoże
Polacy sami o sobie mówią, że są narodem narzekaczy, ciągle niezadowolonych, krytykujących otaczającą ich sytuację w kraju. Ewidentnie, popularność takich akcji charytatywnych zadaje kłam tej opinii - przecież żaden szanujący się maruda nie będzie brał udziału w akcjach charytatywnych, bo „pieniądze rozkradną” albo „pójdą do ich własnych kieszeni”. Żeby pomagać, nie tylko trzeba wierzyć w zasadność wspieranej przez nas akcji, ale również ufać organizatorom, że zebrane datki faktycznie zostaną przekazane na ten właśnie cel. W świecie, w którym żyjemy (i wiem, że zabrzmi to banalnie), ludzie wykazują się czynami bohaterskimi, heroicznymi, a z drugiej strony słyszy się ciągle o bestialstwie niektórych osób, zdolnych do czynów bezlitosnych i podłych. Skąd biorą się zachowania prospołeczne i co sprawia, że dla niektórych pomoc innym staje się misją życia, a dla innych jest tylko zachowaniem z „doskoku”?
Pro bono w naszym DNA?
Zachowanie prospołeczne jest to takie postępowanie, którego celem jest dobro innego człowieka. Jego szczególną odmianą są zachowania altruistyczne, które wiążą się z chęcią pomocy drugiemu człowiekowi, nawet przy ponoszeniu pewnych kosztów osobistych. Mogą być to zarówno podarowane pieniądze, ale niekoniecznie. To również czas wolontariuszy, oferowane przez artystów darmowe koncerty, różnego rodzaju rękodzieła i wszystkie inne zachowania stricte pro bono. Psychologia ewolucyjna zakłada, że zachowania altruistyczne wynikają z naszych genów, a dokładnie są związane z doborem krewniaczym. Jest to mechanizm doboru naturalnego sprzyjający zachowaniom mającym na celu pomoc genetycznym krewnym. Tłumaczy zarówno dlaczego ludzie są w stanie wskoczyć do płonącego domu, żeby ratować swoich bliskich, ale też dlaczego cała rodzina wspiera finansowo młodego studenta. Oczywiście, każdy mógłby tu zakrzyknąć, że przecież wspierając akcje charytatywne, nie pomagamy swoim bliskim. Na ten problem psychologia ewolucyjna odpowiada jednym krótkim stwierdzeniem: norma wzajemności. Z pewnością nasi dalecy przodkowie z największą uwagą troszczyli się o swoich bliskich, ale cóż - czasy były niebezpieczne i bez pomocy sąsiada z jaskini obok trudno było przetrwać. Norma wzajemności zakłada, że pomoc innym zwiększy prawdopodobieństwo uzyskania od nich pomocy w przyszłości. Być może uważamy, że gdy będziemy wspierać akcje charytatywne, kiedy to my będziemy w potrzebie, ktoś również nam pomoże. Nie od parady mówi się, że wysłane dobro wróci do Ciebie.
Kalkulacje w pomaganiu
Wielu psychologów twierdzi natomiast, że pomagamy, bo mamy w tym jakiś interes. Według teorii wymiany społecznej, nasze zachowania biorą się z chęci maksymalizacji zysków i minimalizacji strat. Tak samo jak w finansach, w życiu społecznym chcemy angażować się w działania, których efektem będzie jak najbardziej korzystny dla nas stosunek nagród społecznych wobec kosztów. O jakich zyskach możemy mówić? Na pewno o uznaniu ze strony innych, wzrasta nasze poczucie własnej wartości, praca wolontariusza może wiązać się z dobrymi wpisem do CV. Pomaganie pozwala też radzić sobie z napięciem. Ludzie, gdy widzą kogoś cierpiącego, w trudnej sytuacji odczuwają niepokój, nieprzyjemne pobudzenie. Akty pomocy pomagają w redukowaniu tych nieprzyjemnych odczuć. Może się zdarzyć, że koszty pomocy będą zbyt wysokie w porównaniu do korzyści - wtedy naturalnie nie będziemy pomagać, bo teoria wymiany społecznej działa tylko wtedy, gdy stosunek nagród wobec kosztów jest wyższy.
Osobowość „pomagacza”
Niektórzy ludzie znacznie chętniej niosą pomoc innym. Dobrym przykładem jest Anna Dymna, która jest założycielką i prezeską fundacji „Mimo wszystko”, pomagającej wielu osobom chorym i niepełnosprawnym w całej Polsce. W psychologii zespół cech, które skłaniają człowieka do pomagania innym w najróżniejszych sytuacjach, nazywa się osobowością altruistyczną. Według Aronsona, posiadanie takich cech nie jest jednakże wystarczające do pojawienia się chęci niesienia pomocy - ważne są również czynniki sytuacyjne, na przykład dobry nastrój, który sprawia, że widzimy życie w jasnych kolorach i patrzymy na innych ludzi w bardziej przychylny sposób. Pomaganie jest doskonałym sposobem na przedłużenie dobrego nastroju. Kiedy patrzy się na ludzi uczestniczących w WOŚP, ich twarze wyrażają przede wszystkim entuzjazm, w atmosferze unosi się fala pozytywnej energii. Ci, którzy ustępują starszym ludziom miejsce w autobusie nie z przymusu, ale z własnej chęci, też mogą poczuć się dobrze, wiedząc, że komuś wyświadczyli przysługę. Dobry humor powoduje, że możemy na chwilę skupić się na sobie, czyli też na swoich wartościach i ideałach. Ponieważ większość z nas ceni altruizm, można powiedzieć, że pozytywny nastrój pomaga nam przypomnieć sobie, że pomaganie jest „cool”.
Wpuszczeni w maliny
Oczywiście w różnych akcjach charytatywnych można uczestniczyć, wykazując się dużym entuzjazmem. Są jednak takie osoby, które nie mają potrzeby ani pomagać innym w ramach wolontariatu czy wspierając akcje finansowo, ale w jakiś sposób czują się przymuszani do pomagania. Diane Reyniers i Richa Bhalla przeprowadziły eksperyment, w którym badani z jednej z grup mogli przekazywać indywidualnie niewielkie sumy na pomoc innym, natomiast druga grupa badanych została połączona w pary. Musieli dzielić się ze sobą informacją, jaką sumę zdecydowali się przekazać na cele charytatywne. Okazało się, że średnie dotacje w grupie, w której badani porównywali swoje datki, były znacznie wyższe w porównaniu do grupy, w której decyzje były podejmowane indywidualnie. Osoby, które indywidualnie decydowały się na przekazanie wyższych datków, charakteryzowały się wyższym poczuciem szczęścia. Taka zależność nie występowała w przypadku osób, które zwiększały ilość przekazywanych pieniędzy ze względu na poczucie presji społecznej. W takim przypadku możemy mówić o altruizmie nacechowanym niechęcią i wynikającym z różnego rodzaju nacisków społecznych.
Niezależnie od tego, jaka jest motywacja ludzi do niesienia pomocy innym - czy jest to wewnętrzna potrzeba wynikająca z cech osobowości, wynik kalkulacji albo przymusu społecznego - ważny jest przede wszystkim efekt takich działań. Pomoc w organizacji takich akcji jak WOŚP i oczywiście pomoc w charakterze datków przekłada się na tysiące urządzeń medycznych, w które zostaną wyposażone szpitale i placówki. Nie liczą się tylko te bohaterskie czyny, ale również te drobne - przysłowiowe złotówki.
Opracowano na podstawie:
- Aronson, E., Wilson, D.T, Akert, R.M, Psychologia społeczna. Wydawnictwo Zysk i S-Ka, Poznań 2006
- Reyniers, D., Bhalla, R. ( 2013). Reluctant altruism and peer pressure in charitable giving. Judgment and Decision Making. 8(1), 7-15.
- http://www.psychologytoday.com/blog/the-compass-pleasure/201108/is-your-brain-charitable-giving