Świat zmysłów
- Szczegóły
- Utworzono: 19 listopada 2014
- Aleksandra Dymanus - Gaudyn
Wszystko, czego doświadczamy, dociera do nas poprzez narządy zmysłów, te znów mogą być rozumiane jako stacje odbiorcze bodźców, które pochodzą z zewnątrz lub wewnątrz naszego ciała.
Ludzie i zwierzęta wyższe posiadają narządy zmysłów, które są wysoce wyspecjalizowane w odbiorze poszczególnych rodzajów bodźców. I tak mamy oczy po to, by widzieć, uszy – by słyszeć, i język – by odczuwać smak. Tradycyjnie mówi się o pięciu narządach zmysłów, a są to: wzrok, słuch, węch, dotyk, smak. Badania psychologiczne poszerzyły naszą wiedzę o funkcjach sensorycznych i obecnie możemy wyróżnić aż jedenaście mechanizmów czucia. Dzięki tej wiedzy możemy zrozumieć wiele powszechnych, i dzięki temu interesujących, odmian codziennych ludzkich form zachowań.
Funkcje czucia
Warto na wstępie przybliżyć kilka pojęć powszechnie używanych przez psychologów do opisywania funkcji czucia. Narząd czucia, często nazywany receptorem, jest to wyspecjalizowana część ciała, wybiórczo odczuwająca pewne rodzaje zmian swojego środowiska, nie reagująca natomiast na zmiany innego rodzaju. I tak dla przykładu oko jest receptorem do odbierania fal świetlnych, lecz nie odbiera bodźców dźwiękowych.
Bodziec to każda mechaniczna, fizyczna lub chemiczna zmiana otoczenia, która oddziałuje na narząd zmysłu. Zmiana zachowania jako odpowiedź na bodziec nazywana jest reakcją. Każda reakcja człowieka jest poprzedzona jakimś bodźcem.
Zmysł smaku i węchu
Badania przeprowadzone przez psychologów wykazały, że wiele rzeczy poznawanych za pomocą smaku można rozróżnić tylko łącznie za pomocą zmysłów smaku i węchu. Nie wierzysz? Zamknij oczy i zatkaj nos, teraz z pewnością nie potrafiłbyś dokładnie odróżnić smaku plasterka jabłka od plasterka ziemniaka.
Receptorami smaku są mikroskopowej wielkości komórki receptorowe w kubkach smakowych zlokalizowanych w brodawkach języka, nagłośni i podniebienia miękkiego. Komórki receptorowe każdego kubka smakowego są połączone z nerwem i reagują na związki chemiczne zawarte w płynnym pokarmie docierającym do zagłębień języka.
Wyróżniamy pięć podstawowych wrażeń smakowych: słodki, kwaśny, gorzki, słony oraz smak substancji metalicznych. Poszczególne części języka są wyspecjalizowane w odczuwaniu różnych wrażeń smakowych. I tak receptory dla smaku słodkiego zlokalizowane są blisko końca języka, dla smaku gorzkiego – u nasady, kwaśnego – po bokach języka, a słonego – są rozsiane po prawie całej powierzchni języka. Kwaśnego smaku cytryny z pewnością nie poczujemy na czubku języka, lecz dopiero po przemieszczeniu jej na boki języka. Przekonaj się sam!
W wielu sytuacjach węch uzupełnia nasze wrażenia smakowe. Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których ludzie woleliby nie mieć węchu, np. jeśli pies przegra potyczkę ze skunksem. Ale brak węchu oznaczałby również niemożność odczuwania zapachu świeżych róż, gorącej kawy czy naszych ulubionych perfum. Zapachy – te przyjemne i te mniej przyjemne, dają o sobie znać, wchodząc w interakcję w proteinami receptorowymi znajdującymi się na powierzchni nabłonka węchowego. Potrzeba zaledwie 8 cząsteczek jakiejś substancji, aby zainicjować pojedyncze impulsy nerwowe, ale co najmniej 40 zakończeń nerwowych musi zostać pobudzonych, zanim człowiek poczuje daną substancję.
Dotyk i zmysły skórne
Skóra stanowi niezwykle wszechstronny organ. Nie tylko chroni przed powierzchniowymi uszkodzeniami, utrzymuje płyny w organizmie i pomaga regulować temperaturę ciała, ale również zawiera zakończenie nerwów, które dają wrażenia nacisku, czasami bólu, ciepła i zimna. Te wrażenia są określane jako wrażenia skórne.
Badacze z zakresu psychologii eksperymentalnej uważają, że różne części skóry ciała ludzkiego wykazują odmienny stopień wrażliwości na różne bodźce. Niektóre okolice są bardziej czułe na dotyk, inne na ból, jeszcze inne na ciepło i zimno.Usta i opuszki palców są najbardziej wrażliwe na dotyk i może dlatego pocałunek i uścisk dłoni są formami pozdrowienia. Poprzez dotyk komunikujemy innym swoje pragnienie dawania lub otrzymywania pocieszenia, wsparcia, miłości i namiętności.
Czy jesteś szczęśliwy z powodu posiadania dobrze rozwiniętego zmysłu bólu? Pewnie większość z Was bez zastanowienia odpowiedziałaby, że nie. Jednak zmysł bólu ma zasadnicze znaczenie dla przeżycia. Ludzie pozbawieni od urodzenia wrażliwości na ból nie odczuwają go, przez co często doznają różnych uszkodzeń ciała. Kończyny ich są zniekształcone przez wypadki, których mogliby uniknąć, gdyby mózg potrafił przestrzec ich przed zagrożeniem. Zatem zapamiętajmy, że ból pełni rolę podstawowego sygnału obronnego.
Zmysł słuchu i wzroku
Zmysł słuchu ma wiele wspólnego ze zmysłem wzroku. Dzięki nim doświadczamy otaczającego nas świata. Często oba nazywane są zmysłami odległości, ponieważ umożliwiają ocenę bodźca z pewnej odległości. Obydwa są aktywowane przez zachodzące w atmosferze zjawiska falowe, stąd mówimy o falach dźwiękowych i świetlnych.
I tak na przykład fale świetlne odbijane od przedmiotu wpadają do oka przez źrenicę i przechodzą przez soczewkę. Skupiają się na siatkówce, która jest jakby fotograficzną kliszą oka, czyli właściwym receptorem bodźca wzrokowego. Nerw wzrokowy pośredniczy w przekazywaniu bodźców z siatkówki do mózgu. Siatkówka zawiera dwa rodzaje komórek odbiorczych, a są nimi tzw. pręciki i czopki. Pręciki służą do widzenia o zmierzchu oraz umożliwiają rozróżnianie różnych stopni szarości. Czopki służą do widzenia w warunkach światła dziennego, a także pozwalają widzieć barwy.
Dźwięk natomiast składa się z kolejno następujących po sobie zagęszczeń i rozrzedzeń powietrza, przyjmujących formę drgań. Zjawisko to jest nazywane falą dźwiękową. Pod kątem psychologicznym każdy z nas słyszy dźwięk, gdy fala dźwiękowa uderza w błonę bębenkową. U większości osób ucho reaguje na częstotliwości od 25 do 20 000 drgań na sekundę. Oczywiście wiele gatunków zwierząt reaguje na wyższe częstotliwości dźwięku, powyżej 20 000 drgań na sekundę, co dla ucha ludzkiego jest niesłyszalne.
Głównym czynnikiem wpływającym na ostrość słuchu u człowieka jest wiek. S.J.Crowe, badając setki ludzi w wieku od 20 do 70 lat, odkrył wiele ciekawych faktów dotyczących słuchu, a wniosek, jaki można wysunąć dzięki jego badaniom, brzmi: postępujący z wiekiem ubytek słuchu jest związany z utratą napięcia mięśniowego mięśnia bębenkowego.
Doświadczenia przeprowadzane na setkach niewidomych osób udowodniły, że ich zmysł słuchu nie jest doskonalszy niż u ludzi normalnie słyszących, ale został wytrenowany przez sytuację kalectwa i wynikające stąd doświadczenia. Ślepota zmusiła ich do przywiązywania większego znaczenia do tego, co słyszą, nawet wtedy gdy nie zdają sobie z tego sprawy. Znane są przypadki, że osoby normalnie widzące rozwinęły swój słuch do tego stopnia, że dzięki niemu mogą „widzieć” w ciemności.