10 rzeczy, których nie usłyszysz od swojej mamy
- Szczegóły
- Utworzono: 07 sierpnia 2015
- Aleksandra Dymanus - Gaudyn
Kto nie zna wiersza "Spotkanie z matką", K.I.Gałczyńskiego?
"Ona mi pierwsza pokazała księżyc i pierwszy śnieg na świerkach, i pierwszy deszcz. Byłem wtedy mały jak muszelka, a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne (...)".
Matka i dziecko tworzą wyjątkową więź. Jest to jedna z najsilniejszych relacji, jakie może wytworzyć człowiek. Budowanie tej więzi rozpoczyna się już w czasie współistnienia przez 9 miesięcy ciąży. Później wzmacnia ją poród i pierwszy kontakt niemowlęcia z matką, pierwsze karmienie, przytulenie, spojrzenie. Matka staje się dla dziecka osobą wyjątkową i tak naprawdę pozostaje nią do końca. Czy zastanawiałeś się, jakich rzeczy twoja mama ci nie powiedziała? A może powiedziała tylko część z nich?
Czas poznać 10 tajemnic, których twoja mama najprawdopodobniej nigdy Ci nie powiedziała:
1. Płakała przez ciebie wiele razy.
Bezsilność mam zawsze obfituje w łzy, czasami dobrze ukrywane, a czasami nie. Płacz naszych mam towarzyszy nam od początku naszego istnienia. Twoja mama płakała, gdy pierwszy raz spojrzała w twoje maleńkie oczęta, płakała ze smutku, gdy się o ciebie martwiła i ze szczęścia, gdy stawiałeś pierwsze kroki. I wiesz co? Pewnie będzie jeszcze płakać, bo cię kocha bez końca!
2. Nosiła cię dużo dłużej niż 9 miesięcy.
Budowała swoją siłę, by mogła opiekować się tobą, gdy gotowała dla ciebie obiady, gdy sprzątała po Tobie, gdy zmywała i gdy przygotowywała kąpiel. Przeprowadzała cię przez pasy, nosiła na rękach nawet gdy spałeś. Nawet gdy bolały ramiona, kręgosłup, nawet gdy była zmęczona i niewyspana, nic nie powstrzymywało ją przed tym, co może jeszcze dla ciebie zrobić. Twoja matka opiekowała się tobą bardziej niż możesz sobie to wyobrazić. Zapamiętaj to! Bo jak tylko przyszedłeś na świat, twoja matka nigdy nie miała wątpliwości, czy będzie warto!
3. Chciała zjeść ten ostatni kawałek ciasta.
"Ten kawałek jest dla ciebie kochanie"- to, że mamy oddają nam wszystko nie oznacza, że nie mają na to ochoty. Robią to wszystko dlatego, że nas bezinteresownie kochają. Więcej w dawaniu, aniżeli w braniu, bo która matka nie oddałaby wszystkiego, by móc zobaczyć cieszącą się buzię swojego dziecka?
4. Bolało.
Dziewięć miesięcy, kiedy nosiła cię w swoim łonie nie należało do lekkich, narodziny, to największy ból, jaki człowiek jest w stanie przeżyć, a później skopane i pogryzione ciało, wyrwane włosy i poobijana twarz. Jednak twoja matka nie zapomni, że każda minuta bólu miała sens.
5. Wie, że nie jest idealna.
Zawsze stara się być najlepszą matką, ale jest też człowiekiem, który popełnia błędy. I mimo iż pewnie wiele razy chciała cofnąć czas i postąpić inaczej, to i tak za każdym razem chce dla ciebie, jak najlepiej. Twoja matka jest bardzo krytyczna względem siebie i wciąż pewnie próbuje sobie wiele spraw wybaczyć, ale nie zapominajmy, że wciąż jest ona tylko człowiekiem. Nie musimy jej o tym ciągle przypominać, bądźmy dla niej wsparciem, tak jak ona jest dla nas.
6. Bała się. Cały czas.
Na matkę można zawsze liczyć, czyż nie? Zawsze pomoże, zawsze wesprze, nawet wtedy, gdy jest ostrym krytykiem, ale zawsze jest obok i nigdy nie odwraca się plecami. I mimo iż czasami sama nie wie co robić, to strach pozostawia głęboko w sobie, nie dając nam się we znaki. Ona zawsze stara się ciebie chronić i wiesz co? Zawsze będzie...
7. Patrzyła na ciebie, gdy spałeś.
Ty spałeś, a ona czuwała. Twoja matka patrząc, jak spokojnie śpisz, wyrażała więcej miłości, niż jesteś w stanie sobie to wyobrazić.
8. Miała złamane serce za każdym razem, gdy płakałeś.
Uwierz mi, że nic bardziej nie boli matkę, jak widok łez własnego dziecka. Każdy twój smutek był jej smutkiem. Każde niepowodzenie było jej niepowodzeniem. Każdy twój szloch był ciosem w jej serce. Nie ma dla niej nic ważniejszego, jak powrót uśmiechu na twojej twarzy i zawsze robiła wszystko, byś znów mógł być szczęśliwy.
9. Zawsze byłeś najważniejszy.
Bez względu na to, co by się działo zawsze będziesz dla niej na pierwszym miejscu. Możesz zadać jej pytanie, z czego musiała zrezygnować i jak się poświęcić stawiając cię na piedestale. Wtedy może zrozumiesz bliżej, czym jest matczyna miłość.
10. Zrobiłaby to wszystko jeszcze raz!
Mimo tego bólu, strachu, troski, wielu obaw, wyrzeczeń jest w tym wszystkim coś pozytywnego. Bez wątpienia zrobiłaby to wszystko jeszcze raz, właśnie dla ciebie, bo kocha cię nad życie.
No a teraz powiedzcie jeszcze raz "moja stara", no śmiało nicponie!
Także następnym razem, jak spotkasz swoją mamę nie wstydź się powiedzieć "kocham cię", "dziękuję", czy "przepraszam", dla niej uwierz mi nigdy nie jest za dużo tych słów, a niektóre mimo naszych błędów mogą być "(...) niczym miodu plaster, osładzające gorzkie wnętrze (...)".
Komentarze
Ludzie są różni. Generalizowanie pewnych zachowań nie ma sensu tak jak ich ocenianie. Nigdy bowiem nie wiemy, dlaczego ktoś postępuje tak, a nie inaczej.
Piękna wizja, ale nie zawsze prawdziwa.
No, czasem miewamy podobne opinie i podobnie oceniamy pewne zjawiska. Wolę uniknąć w naszej rozmowie "licytowania się" kto doświadczył większych urazów w dzieciństwie. Niektóre rzeczy trudniej wybaczyć, trudno się z tym nie zgodzić. Jednak sam Pan pisze, że nie czuje urazy? Może więc nie tyle trudniej wtedy wybaczyć, ile trudno potem kochać? Wybaczyć nie oznacza przecież - wymazać z pamięci. W końcu dzięki pamięci uczymy się, w tym uczymy się jak wolimy żyć? Nie napisałem co prawda o tym, ale w moim życiu jest mnóstwo rzeczy, za które jestem swoim rodzicom wdzięczny. Być może to pozwala mi ich szanować, kochać i dbać o nich? Żyć trzeba dalej tak czy owak, podzielam takie stanowisko. Dla mnie ważne, może najważniejsze jest w tym wszystkim to, że od "tamtej chwili" nie obarczam ich winą ani za swoje życie, a nie "za to czy tamto". Moje życie stało się naprawdę moje. Wygląda na to, że u Pana jest podobnie, choć może w inny sposób. Ja na swój sposób podjąłem decyzję, żeby to co było, nie zatruwało mi tego co jest i jeszcze będzie, ale też nie traktuję swojej narracji jako uniwersalnej recepty. Daleki jestem też od jakiejkolwiek próby narzucania komuś, że tak jest lepiej. Mnie jest lepiej z tym, jak jest. Pozdrawiam serdecznie i z szacunkiem.
Gdzie jednak dopatrzyłem się tej generalizacji? W słowie 'samce'. Jakby nie patrzyć ja też nim jestem ;) No bo dlaczego także nie 'samice'?
Prawda jest taka, że jaki i mężczyźni taki i kobiety, są w równym stopniu skłoni do agresji, wynikającej z nienawiści płynącej z nieumiejętności przebaczania. Różnimy się tylko jej okazywaniem. Samce ją uzewnętrzniają, samice uwewnętrzniają. Kiedy samce krzywdzą innych, samice krzywdzą siebie (autoagresja), co też nie jest regułom.
Poza tym sądzę, że o potędze przebaczenia wiemy wszyscy. Nawet ci, którzy twierdzą, że wybaczyć nie mogą. Prawda jest taka, że nie tyle nie mogą, ile nie chcą. Nie chcą z powodu utraty czegoś, co było dla nich cenne. Wolą skupiać się na tym, co utracili, niż na tym, co mogą innym dać. Człowiek zaś żyje tylko po to, by dawać szczęście ludziom, których kocha. Bo tylko ich szczęście potrafi dać szczęście nam samym. Jeżeli ktoś patrzy tylko na to, co stracił np. honor, dziewczynę, pieniądze będzie tak bardzo zaślepiony swoją nienawiścią, że nie zauważy, jak blisko niego istnieje jego własne szczęście. Jest to raczej nie tyle kwestia pamiętania o tym, ile uświadomienia sobie tego. A ze świadomością jak ważne w życiu jest przebaczenie, jest już problem.