Menu

Mity Psychologiczne a kwestia percepcji zawodu psychologa

Drugą grupę mitów psychologicznych utożsamiałbym z tymi zagadnieniami, które nie znajdują wystarczającego naukowo potwierdzenia w badaniach empirycznych, choć jednocześnie brak jest także dowodów zaprzeczających ich istnieniu. Mit stanowi w tym przypadku próbę stworzenia nowej rzeczywistości (psychologicznej) - wykreowania bytu, którego istnienia nie sposób dowieść, ale i mu zaprzeczyć.

Pojęcie nieświadomości zbiorowej C. Junga stanowi właśnie przykład takiej kreacji nowego uniwersum psychiki człowieka. W liście do pastora Maxa Fischknechta, C. Jung (1996) pisze o niej:

"...charakteryzuje się treściami, które uformowane są tylko w niewielkim stopniu, na ich kształt nie ma żadnego wpływu na to, co osobnicze, nie ma ona w ogóle nic wspólnego z indywidualnymi zdobyczami człowieka, lecz wiąże się z tym, co wszędzie jest co do istoty tym samym, przeto nie może się różnić w zależności od człowieka ( ... ). Treści te (określane mianem archetypów) są wstępnymi warunkami czy też schematami formowania psychicznego w ogóle (...). Skoro tak, nie da się ich postrzec, wyobrazić (ponieważ poprzedzają wyobrażenia), są one wszędzie i "wiecznie" te same. Istnieje więc tylko jedna nieświadomość zbiorowa, która wszędzie jest identyczna z samą sobą, dzięki niej wszystko, co psychiczne zyskuje formę, zanim jeszcze za sprawą wpływów zewnętrznych zostanie spersonifikowane, zmodyfikowane, zasymilowane itd."

Zdaniem C. Junga stanowi ona magazyn zawierający ukryte ślady pamięciowe będące spuścizną przeszłych doświadczeń naszych przodków (Gałdowa 1999). Obejmuje jednocześnie doświadczenia ludzkości jako gatunku i historię sięgającą aż do dziedzictwa praczłowieczego i zwierzęcego.

Pamiętać należy, że koncepcja nieświadomości zbiorowej oparta jest głównie na źródłach klinicznych oraz historycznych i mitologicznych. Te natomiast nie mają tej wartości, co solidne badania eksperymentalne.

Tym samym jest to wiedza o niskim statusie naukowym, gdyż nie ma ona w rzeczywistości szans na w pełni empiryczne potwierdzenie. Dlatego też do tego, aby teoria Junga mogła zostać w pełni zaakceptowana przez nastawionych naukowo psychologów, należałoby wynikające z niej hipotezy poddać weryfikacji eksperymentalnej.

Pamiętać przecież należy, że dana koncepcja dopiero wtedy znaleźć może pełne uznanie wśród psychologów, gdy przeprowadzone zostaną takie badania, które potwierdzą stawiane hipotezy. Wcześniej hipotezy te należy jednakże sformułować w taki sposób, aby miały one jakieś ontologiczne odniesienie. Tego natomiast Jung nie czyni (Hall, Lindzey, 1998).

Przy okazji warto jednak zauważyć, że istnieje także inne rozwiązanie przedstawionej sytuacji. Gdyby ideę nieświadomości zbiorowej utożsamić z kulturą, wówczas, choć pojęcie to nabrałoby nieco innego znaczenia, jego status naukowy mógłby ulec poprawie. Można by wówczas przyjąć, iż archetypy są wpisane w kulturę, a jednostka w procesie rozwoju własnej osobowości, wychwytuje je i wykorzystuje do kształtowania własnej psychiki.

W przypadku pojmowania mitów jako twierdzeń, które kreują określoną rzeczywistość, a więc także niepodlegającą udowodnieniu, nie sposób nie wspomnieć o koncepcjach teoretycznych dotyczących zjawisk takich, jak hipnoza, telekineza, telepatia czy prekognicja.

Image

Tą ostatnią badał R. Chauvin (Reber, 2000). Przeprowadzał on badania na myszach, aby stwierdzić, czy mają one zdolność przewidywania przyszłości. Jego urządzenie w sposób całkowicie przypadkowy wysyłało prąd elektryczny, który w niemożliwej do ustalenia kolejności docierał do różnych części pudełka, gdzie umieszczona była mysz. Zapalające się światło ostrzegało ją, że za chwilę popłynie prąd. Mysz nie wiedziała jednak, która strona pudełka zostanie porażona. Jeśli ostrzeżona sygnałem świetlnym przeszła na tę stronę pudełka, przez którą prąd tym razem nie popłynął, unikała porażenia. Powtarzane bardzo często doświadczenie wykazało, że mysz unikała porażenia częściej niżby wskazywał na to rachunek prawdopodobieństwa.

Mimo, iż badania Chauvina nie wnoszą do wiedzy psychologicznej niczego konkretnego, to nie można wykluczyć z całą pewnością istnienia tego rodzaju zjawisk (Eysenck, 1965). Istotne jest to, że podjęta została tu próba empirycznego dowiedzenia określonych hipotez. Jednocześnie w świetle przytoczonej wyżej koncepcji nieświadomości zbiorowej C. Junga, nie można uznać tego zjawiska za znacznie mniej wiarygodne.

Podsumowując pierwszą część mojej pracy, można przyjąć, że w psychologii nadal napotkać można takie twierdzenia dotyczące psychiki człowieka, które są nieprawdziwe, lub też nie mają dotychczas wystarczających uzasadnień naukowych. W obu przypadkach stanowią one zatem niejako nałożenie obrazów na nieznaną rzeczywistość psychologiczną i są w swej istocie próbą stworzenia pozorów poznania tej rzeczywistości.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku