Emocje do wzięcia
- Szczegóły
- Utworzono: 04 sierpnia 2015
- Administrator
Gdziekolwiek poruszasz się w Internecie, gdziekolwiek idziesz ulicami miasta, Twoje uczucia, i wiele więcej, są do wzięcia.
Google? NSA? Walmart? Wkrótce mogą oni mieć możliwość śledzenia Twoich emocji bez Twojej wiedzy i zgody. Nie ma żadnych rządowych regulacji, które mogłyby zapobiec masowej inwigilacji, widocznej na horyzoncie. Obecnie firmy sprzedają oprogramowanie, które, po prostu „widząc” Twoją twarz, identyfikuje Twoje imię. The New York Time Business, w jednym ze swoich numerów, na pierwszej stronie umieścił artykuł o zagrożeniu inwazją na prywatność, wynikającym z faktu, że oprogramowanie nie tylko rozpoznaje kim jesteś, ale również skanuje Twoją twarz za pomocą ukrytych kamer , a następnie łączy to z Twoimi postami na Facebooku i innymi źródłami informacji, których zostawiania po sobie nie byłeś świadomy.
Kolejny krok inwazji w prywatność
Artykuł z The Times nie wzmiankował o kolejnym kroku inwazji w prywatność , czającym się tuż za rogiem – o nowych programach komputerowych, które są w stanie połączyć Twoją tożsamość z tym, jak się w danym momencie czujesz. Jaka była Twoja emocjonalna reakcja po przeczytaniu ostatnich wieści o... Snowdenie, Kim Kardashian lub prezydencie Obama? Która telewizyjna kampania którego polityka otrzymała największego emocjonalnego kopa od Ciebie?
Komputer, automatycznie rozpoznający zmieniające się co chwila emocje, jest tuż, tuż. Robocze lub niepełne wersje są już w użyciu, a lepsze będą dostępne wkrótce. Wiem prawie wszystko o rozwijanym, pierwszym wszechstronnym narzędziu offline, służącym do mierzenia ekspresji twarzy, jestem współpracownikiem firmy, działającej w oparciu o wyniki mojej pracy, nad rozwojem automatycznego odczytywania emocji.
Ludzie, po założeniu Okularów Google, mogą wiedzieć nie tylko kim jesteś, ale również jak się czujesz.
Pomimo prób podejmowanych przez Google w celu zapobiegnięcia używaniu ich produktu, coś zbliżonego w działaniu zostanie udostępnione przez producenta-naśladowcę. Prawdziwe zagrożenie dla prywatności pochodzi ze strony nadzorujących kamer, które są prawie wszędzie tam gdzie są w stanie zarejestrować nasze najbardziej osobiste uczucia związane z tym, na co patrzymy, lub emocje, które pojawiają się, gdy przypominamy sobie coś z przeszłości, niedalekiej lub odległej. Te automatyczne „czujniki emocji” będa wiedziały, co w danej chwili czujemy, ale nie będą wiedziały, dlaczego to czujemy.
Sprytne wykorzystanie tej inwigilacyjnej technologii będzie opierało się na próbie sprowokowania nas poprzez doprowadzenie do emocjonalnych wydarzeń, bez uzyskania zgody na posiadanie naszych wyzwalanych emocji, lub ich czytanie, lub łączenie naszych emocji z naszą osobowością i wszystkim tym, co już jest o nas wiadome (co kupujemy, gdzie wyjeżdżamy, z kim żyjemy i kto wie, co jeszcze).
Czy nasza prywatność może zostać uratowana przed inwazją?
Czy nasza tożsamość może pozostać ukryta, a emocje widoczne na naszej twarzy, nieodczytane?
Joseph J. Atick, jeden z pionierów identyfikacji tożsamości, był cytowany w New York Times jak autor stwierdzenia, iż firmy korzystające z rozpoznawania twarzy w celu identyfikacji osób, powinny zamieścić publiczną informację o tym, że podejmują takie działania; powinny uzyskać zgodę konsumentów przed rozpoczęciem ich identyfikacji i wykorzystywać te informacje jedynie do celów, na które klient wyraził zgodę. W mojej ocenie są to bardzo skromne zabezpieczenia i nadal spotykają się ze sprzeciwem niektórych firm sprzedających oprogramowanie.
Większa ochrona jest potrzebna, gdy chodzi o czytanie naszych emocji
Nasza zgoda musi być uzyskana przez coś więcej, niż tylko publiczna informacja, że taka czynność jest podejmowana, i coś więcej, niż kliknięcie na stronie internetowej przy pisanym drobnym drukiem tekście. Specyficzna, wyraźna zgoda na monitorowanie naszych emocji przez konkretną firmę, w określonym celu, ograniczonym czasie, przypuszczalnie 2-3 godzin, powinna zostać uzyskana. Odczytywanie emocji dzieci powinno być poprzedzone uzyskaniem zgody rodziców w każdej sytuacji. A gdy agencje rządowe, jak NSA, czytają nasze emocje, poczynione muszą być pewne regulacje, lepsze niż te, które mamy obecnie, w celu ochrony naszej prywatności.
Jestem naukowcem, nie prawnikiem, czy też ustawodawcą. Mam nadzieję, że moje teksty będą alarmować wszystkich odpowiedzialnych za ochronę ludności o pilnej potrzebie ustalenia wytycznych prywatności.