Menu

Puchatku...

Jarosław Świątek

Misiowi o małym rozumku najbardziej smakował miodek. Dla miodku był w stanie zrobić wszystko.

Raz nawet zaklinował się w domu królika przez tę swoją miłość do miodu. Mimo że ledwo przecisnął się przez wejście, kiedy przyszedł w odwiedziny, nie mógł sobie odmówić przyjemności i nie zastanawiał się nad możliwymi konsekwencjami swojego obżarstwa. No ale w końcu to miś o małym rozumku, więc co się mu dziwić. A co, jeśli ów „rozumek” posiadamy wszyscy?

Zamiłowanie Kubusia Puchatka do miodu odzwierciedla nasze zamiłowanie do słodkiego. Słodycze lubimy niezależnie od wieku. Jedni bardziej, inni mniej, ale chyba każdy od czasu do czasu ma przemożną ochotę na skosztowanie czegoś słodkiego. A jeśli nie każdy, to większość na pewno przyzna, że zdarzyła im się w życiu choć raz słodka chwila zapomnienia. Ewolucja już o to zadbała, żeby słodkie było dla nas wyjątkowo atrakcyjne. Głównie z powodu tego, że nasz mózg potrzebuje paliwa i nie spala tłuszczy ani białek. Spala jedynie glukozę. Obszarem szczególnie jej potrzebującym jest kora nowa, która u naszego gatunku jest wyjątkowo rozwinięta. Szczególnie sporo owej glukozy potrzebuje nasza kora  czołowa, która odpowiedzialna jest za planowanie, kontrolowanie czynności oraz pamięć operacyjną i tzw. wykonawczy mechanizm uwagi. Co ciekawe, to ten obszar także pomaga nam w wizualizacji przyszłości. Właściwie myślenie o przyszłości byłoby niemożliwe, gdyby nie ten obszar mózgu. I jak się okazuje, nasza zdolność do myślenia o przyszłości, wizualizacji, planowania i co ważniejsze – samokontroli, może zostać całkowicie zaburzona, gdy... brakuje nam glukozy!

Każdy chyba zauważył, że gdy jest głodny, zdarza mu się kupować znacznie więcej niepotrzebnych produktów (nie tylko żywieniowych), niż gdy dopiero co zjadł obiad. Głód to potrzeba wielu składników odżywczych, ale dla mózgu najważniejsze są cukry. Gdy ich nie dostarczamy, organizm zaczyna gromadzić zapasy, spada nasza zdolność do samokontroli i zaczynamy konsumować i kupować na potęgę. Żyjemy „tu i teraz”, mając zupełnie w poważaniu powzięte plany odchudzania, rzucania palenia, uprawiania sportu, nauki języków itp. Łatwiej nam nie pójść na siłownię, znaleźć pretekst pozostania w domu przed zajęciami z języka hiszpańskiego czy sięgnąć po batonik, będąc na diecie.

W przypadku tej ostatniej jesteśmy szczególnie narażeni, kiedy pijemy i spożywamy produkty z pustymi kaloriami czy sztucznymi słodzikami (tzw. napoje „zero” lub „light”). Powodują one bowiem, że organizm uruchamia alarm, ponieważ choć kubki smakowe informują o podawaniu słodkiego pożywienia, to inne receptory go nie rejestrują, wobec czego organizm domaga się więcej. I wzmaga się apetyt. Zaczynamy konsumować więcej i pić więcej bezwartościowych odżywczo produktów – i po diecie.

Wang i Dvorak przeprowadzili eksperyment, w którym badani pili albo napój zawierający cukier, albo napój bez cukru, który zawierał słodzik. Następnie mieli oni za zadanie ocenić wartość konkretnych kwot pieniężnych w zależności od upływającego czasu, w którym miała ona zostać wypłacona. Czyli np. 500 zł teraz ma dla nas niemal taką samą wartość jak 450 zł wypłacone za dwa miesiące. Okazało się, że kiedy poziom cukru był niższy (badanym mierzono poziom cukru przed i po podaniu napojów), to 500 zł, które otrzymać mielibyśmy za miesiąc, jest dla nas subiektywnie warte 2/3 swojej wartości!

Nie oznacza to, że powinniśmy od razu pobiec do Willy’ego Wonki. Wszystko, co w nadmiarze, szkodzi – cukier także, ponieważ przyczynia się do otyłości, miażdżycy i chorób serca. Ważną kwestią natomiast staje się uświadomienie, że jeśli nie będziemy dbali o swoją dietę żywieniową, to i realizacja naszych planów może być poważnie zagrożona. Nie będziemy potrafili skutecznie planować i budować swojej przyszłości, jeśli nie zadbamy o to, żeby nasz mózg nie musiał zajmować się wyłącznie teraźniejszością. Ale także w tym przypadku, trzeba zjeść kostkę czekolady, a następnie zaplanować sobie plan dnia tak, żeby nie zabrakło w nim miejsca na regularne (najlepiej zdrowe) posiłki.

Do poczytania:

  • Gailliot, M. T. i in. (2007). Self-control relies on glucose as a limited energy source: Willpower is more than a metaphor. Journal of Personality and Social Psychology, 92, 325-336.
  • Wang, X. T., Dvorak, R. D. (2010). Sweet future: fluctuating blood glucose levels affect future discounting. Psychological Science, 20, 1-6. 
Jarosław Świątek
Autor: Jarosław Świątek
Redaktor Naczelny
Psycholog społeczny, absolwent Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentator medialny i popularyzator nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku