Licz na sobie
- Szczegóły
- Utworzono: 02 marca 2015
- Jarosław Świątek
Gesty pokazywane rękami mają szczególną wymowę. Wyciągnięty środkowy palec to znak uniwersalny i bardzo pogardliwy. Kciuk w górę z kolei to aprobata, którą zaadoptował Facebook czy Youtube, dzięki czemu możemy wyrażać sympatię, kiedy aktywności, posty czy zdjęcia naszych znajomych się nam podobają. Na Youtube jest także kciuk w dół, który z kolei wyraża dezaprobatę.
Emblematy – gdyż tak nazywają się symbole wyrażane rękoma, pomimo globalizacji posiadają także swoje regionalne, kulturowe znaczenia, które są odmienne dla różnych kultur. Przekonał się o tym George H. Bush, kiedy to wychodząc z samolotu w Brazylii, pokazał charakterystyczne dla Amerykanów „OK”, poprzez utworzenie kółka z połączonych palca wskazującego i kciuka. Uraził Brazylijczyków i spotykających się z nim dygnitarzy, choć na szczęście nie na tyle, żeby trzeba było odwołać wizytę. W Brazylii bowiem ten symbol jest równoznaczny z amerykańskim środkowym palcem wysuniętym ku górze.
Z palcami można robić wiele rzeczy. Wyobraźni czytelnika pozostawiam jakich. Jako że dłonie stanowią podstawowe ludzkie narzędzie operacyjne, to możliwości jest całe mnóstwo.
Palce mogą być także diagnostyczne. Np. jeśli palec serdeczny u mężczyzn jest większy niż wskazujący, to w okresie życia płodowego ów mężczyzna miał większy „kontakt” z testosteronem. Może to mieć wpływ na większe jego stężenie w organizmie i np. skłonność do bardziej agresywnych, rywalizacyjnych i dominujących zachowań w życiu dorosłym.
Ale palce mogą także pomóc w zdiagnozowaniu tzw. gnozji palców lub jej przeciwieństwa – agnozji palców. Związane jest to z operacjami matematycznymi na palcach. Dzieci, które sprawnie posługiwały się palcami, posiadały później znacznie bardziej rozwinięte zdolności matematyczne niż dzieci, które w mniejszym stopniu używały rąk. Tak przynajmniej wynika z badań Marii Pascal Noel, która przebadała 41 dzieci, a dwa lata później 47 pierwszoklasistów. W pierwszej grupie znalazły się dzieci ze słabo rozwiniętą gnozją, w drugiej dzieci z praktycznie nierozwiniętą gnozją, a w grupie trzeciej z bardzo dobrze rozwiniętą umiejętnością władania palcami. Okazało się, że zadania matematyczne lepiej rozwiązywały dzieci z rozwiniętą gnozją, a po ćwiczeniach z rozumieniem historyjek także i grupa z niemal niewykształconymi umiejętnościami operacji na palcach zaczęła radzić sobie znacznie lepiej z arytmetyką i obrazowaniem liczb.
Przeciwieństwo gnozji neuropsychologia nazywa agnozją palców i polega ona na całkowitej niezdolności do wykonywania operacji na palcach. Niezdolność do poruszania wskazanymi palcami, nazywania ich, towarzyszy temu akalkulia – niezdolność do wykonywania działań arytmetycznych. Wiąże się to z uszkodzeniem dolnej części płata ciemieniowego i środkowej płata potylicznego.
Intuicyjne liczenie na palcach wynika z tego, w jaki sposób nasz mózg radzi sobie z organizacją liczbową. Kiedy pomyślimy o ciągu cyfr lub liczb, to widzimy je wzdłuż osi, która zaczyna się od lewej strony, a jej wartości rosną na prawo. Podobnie dzieje się, kiedy zaczynamy liczyć na palcach. Zaczynamy od lewej ręki. W myślach potrafimy przesuwać się wzdłuż osi liczbowej. Za każdym razem, kiedy wybierzemy dowolną wartość, to mniejsza od niej liczba będzie po lewej, a większa po prawej stronie. Prawa półkula mózgu przetwarza mniejsze, a lewa większe wartości, jako że poprzez proces lateralizacji lewa półkula zawiaduje prawą ręką, a prawa – lewą. Można by również przypuszczać, że kiedy zamienimy ręce i na lewej zaczniemy umiejscawiać wyższe wartości, a na prawej mniejsze (odwrotnie, niż to robimy zazwyczaj), to obie półkule poradzą sobie równie dobrze z tym zadaniem. Nic bardziej mylnego. Badania Wima Fiasa i współpracowników dowiodły, że kiedy ludzie mają za zadanie naciskać przyciski lewą lub prawą ręką, kiedy pojawiają się raz duże, raz małe liczby, to lewa ręka zawsze jest szybsza niż prawa, kiedy ma zareagować na mniejsze wartości, i odwrotnie w przypadku prawej ręki. Przez mniejszą wartość rozumiana jest tutaj liczba, która ma mniejszą wartość niż inna liczba, znajdująca się po jej lewej lub prawej stronie.
Zachęcanie dzieci do liczenia na palcach jest więc zasadne i niezależnie od wieku, nie powinniśmy ich tego oduczać. Te proste sensomotoryczne czynności pomagają rozwinąć myślenie liczbowe i płat ciemieniowy, który odpowiada za orientację przestrzenną i operacje na liczbach w późniejszym okresie.
Nasze ciało i związane z nim operacje są znacznie bardziej powiązane ze sposobem, w jaki przetwarzamy rozmaite informacje, niż nam się to niejednokrotnie wydaje. Osoby dokonujące nietypowych operacji na własnych kończynach mogą mieć albo zaburzenia neurologiczne, albo powiększony np. płat ciemieniowy i być geniuszami. Niezależnie od tego jednak, nie przeszkadzajmy ani nie piętnujmy osoby, która właśnie liczy coś na rękach. W przeciwieństwie bowiem do potocznego i błędnego sądu o nierozwiniętej zdolności liczenia w myślach, w rzeczywistości może właśnie podważa teorię względności.
Literatura:
- Fias, W., Fischer, M. H. (2005). Spatial representation of numbers. W: J.I.D. Campbell, (red.), Handbook of mathematical cognition. Hove: Psychology Press.
- Noel, M. P. (2005). Finger Gnosia: A predictor on numerical abilities in children? Child Neuropsychology, 11, 413-430.