Menu

Bezpieczniki

Jarosław Świątek

Kampania w Stanach Zjednoczonych trwa na całego. Na prowadzeniu u Republikanów szokujący Donald Trump, zaś wśród Demokratów Hillary Clinton. Wszyscy obserwatorzy zastanawiają się, jakim cudem głoszący szokujące slogany o budowaniu muru na południowej granicy przeciwko imigrantom z Meksyku, zbliżeniu z Rosją, karze więzienia za aborcję Donald Trump cieszy się tak wysokim poparciem.

Inni politycy republikańscy, którzy nie startują w wyścigu prezydenckim, nie tylko się od niego odcinają, ale wręcz apelują o rozwagę i nie narażanie Ameryki na śmieszność przez oddawanie głosu na Trumpa.

W Brazylii tymczasem większość przegłosowała wprowadzenie w życie procedury impeachmentu prezydenta tego kraju – Dilmy Rousseff, pod rzekomymi zarzutami korupcyjnymi, choć sam prokurator generalny przyznaje, że są one wątłe. Rozwścieczona połowa Brazylii buntuje się na ulicach całego kraju przeciwko procederowi. Roszczeniowcy w parlamencie jednak dopiero się rozkręcają. Chciałoby się podrapać po głowie – skąd my to znamy?

W Polsce od wyborów październikowych toczą się podobne awantury, padają radykalne slogany. Jednych one cieszą, innych bulwersują. Polaryzacja jest całkiem spora, pomimo że zgodnie ze statystycznym rozkładem Gaussa, większość z nas ma umiarkowane poglądy i przesuwające się wahadło czy to w jedną, czy drugą stronę, nie wzbudza obojętności. Wzbudza sprzeciw. To właśnie umiarkowani, wbrew retoryce większości sejmowej, protestują najliczniej na ulicach. Nie są to lewacy, nie są to narodowcy ani żadna inna mniejszość. Skąd więc popularność polityków, którzy nie reprezentują zdecydowanej większości społeczeństwa i prezentują kategoryczne oraz dogmatyczne oceny, sądy i podjęte przez siebie decyzje?

Zamiłowanie do silnego przywództwa to preferencja, którą przejęliśmy w spadku po naszych przodkach w toku ewolucji. Stadem rządził najsilniejszy i najsprawniejszy osobnik. Rządził twardą ręką i zapewniał poczucie bezpieczeństwa niemal wszystkim. Niemal, ponieważ znajdowały się osobniki, które czyhały na pozycję lidera i były przekonane, że same potrafią zatroszczyć się o bezpieczeństwo własne i innych. Poczucie bezpieczeństwa w naszej przeszłości ewolucyjnej odgrywało niebagatelną rolę. Świat był wówczas wrogi znacznie bardziej niż współcześnie. Z każdej strony czaiło się niebezpieczeństwo w postaci dzikich zwierząt, konieczności gromadzenia i walki o zasoby do pożywienia i przetrwania, ale także ze strony innych grup ludzi. Przetrwanie zależne było od siły plemienia i zdolności przywódczych jego lidera.

W miarę rozwoju cywilizacji coraz bardziej liczyć zaczęły się kompetencje społeczne związane z umiejętnością godzenia wielu grup ludzi żyjących w danej społeczności. Zwłaszcza że populacja stawała się coraz większa i ciężko było utrzymać jej jednorodność. Jednak podobnie jak z rewolucją technologiczną i kulturową, ewolucja nie nadąża. Kiedy więc świat stał się mniej bezpieczny, zamiast odległych od zwykłych ludzi ofiar żołnierzy na dalekich landach zaczęli ginąć na własnych podwórkach inni, którzy nie nosili żadnych mundurów, poczucie zagrożenia ponownie się pojawiło. Świat znowu jest znacznie mniej przewidywalny i bezpieczny niż w ciągu kilku ostatnich dekad. Do łask wrócili więc politycy i grupy, które głoszą radykalne slogany, obiecują bezpieczeństwo i są gotowe do walki z każdym zagrożeniem. Spora część stada poczuła się lepiej i gotowa oddać głos za cenę swojego i swoich bliskich bezpieczeństwa. Najprawdopodobniej procesy te są automatyczne i nieświadome. Podobnie jak torowanie słowami nawiązującymi do władzy wpływa na przejawianie zachowań bardziej napastliwych seksualnie wśród pewnej grupy mężczyzn wystawionej na takie torowanie, tak podwyższona dostępność poznawcza poczucia zagrożenia przyczynia się najprawdopodobniej do tendencji radykalnych i preferencji wyboru bezwzględnych liderów. Podobnie było z wieloma dyktatorami w historii, którzy dochodzili do władzy na kanwie istniejącego zagrożenia – wroga. Dyktatorzy, niezależnie od tego, jakie poglądy prezentowali, posiadali zespół cech charakterystycznych dla osobowości autorytarnej – wyrazistej, nieznającej sprzeciwu i kompromisu. „Maszeruj albo giń” – głosi motto francuskiej legii cudzoziemskiej. Doskonale oddaje ono pewien binarny sposób myślenia. Sposób, który przypomina nam jak nigdy, że nasze miejsce nadal jest na drzewie.

Do poczytania: 

  • Lee-Chai, A. Y., Bargh, J. A. (2010). Władza. Pokusy i zagrożenia. Gdańsk: GWP
Jarosław Świątek
Autor: Jarosław Świątek
Redaktor Naczelny
Psycholog społeczny, absolwent Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentator medialny i popularyzator nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku