"Wilgotne miejsca" – cielesna bliskość wymagająca empatii
- Szczegóły
- Utworzono: 02 lipca 2014
- Kamila Pasek
Przez salwy śmiechu, aż po torsje… w taki sposób David Wnendt prowadzi widza, jednocześnie wymagając od niego intelektualnego zaangażowania i rosnącej empatii, aby pod koniec filmu przedstawić kilka szokujących prawd na temat natury ludzkiej. „Wilgotne miejsca” z genialną Carlą Juri już w kinach.
Film powstał na motywach znanej i dość kontrowersyjnej powieści autorstwa Charlotte Roche: „Modlitwy waginy”. Mimo że do kin wszedł w atmosferze skandalu noszącego znamiona seksualnej perwersji, to skandaliczny nie jest, jego wartością jest bowiem pewna doza autentyczności, tak często pomijana, gdy na ekranie pojawia się temat seksualności człowieka.
Wilgotne miejsca to nic innego jak ogrom zarazków, brudu, lepkości i miłego poślizgu, który tak lubi Helen, główna bohaterka obrazu. Jej postać i przypisane perypetie zabierają widza w podróż kolejką górską, podróż pełną śmiechu, zabawy, ekscytacji, ale też lęku i obrzydzenia.
Głównym tematem obrazu wydawać się może szeroko pojęta seksualność. Wnendt bez skrępowania wprowadza widza w intymną sferę seksualności Helen i jej koleżanki Coriny. Oprócz historii oddawania moczu w brudnej miejskiej toalecie, jest i historia nieudanej próby kaprofilii, warzywna masturbacja czy wymiana nasiąkniętych krwią tamponów. Przesłanie: „Seks jest przyjemny”, „Dziewczyny lubią seks”.
Helen z wielką pasją i zaangażowaniem odkrywa cielesność i seksualność, jest nią bardzo pochłonięta. Jej zainteresowanie wykracza nieco poza zachowania typowej nastolatki. Seksualne eksperymenty narażają bowiem jej zdrowie i życie; widz odnosi wrażenie, że dziewczyna igra z losem, ból i przyjemność stają się nierozłączną diadą, która w przeciwieństwie do rodziców Helen, nie chce się ze sobą rozstać. Wspomniana bezpruderyjność dziewczyny okazuje się jednak niczym innym, jak przeobrażoną manifestacją wewnętrznego cierpienia i nieudolności poradzenia sobie z traumą; jest krzykiem o uwagę i pomoc.
Fabułę filmu tworzą te wszystkie seksualne wariacje przeplatane historiami z dzieciństwa Helen. Dzięki temu sprytnemu zabiegowi widz otrzymuje nietuzinkowe zadanie, jakim jest zlokalizowanie genezy wariackiej i często zaskakującej natury głównej bohaterki.
Sposób postrzegania świata, niezwykła wrażliwość, dowcip, potrzeba cielesności odartej z intelektualnej pruderii oraz ryzykowne zachowania narażające na szwank własne zdrowie, to tylko niektóre z cech charakterystycznych dla osób z borderline. I choć Helen nie przejawia agresywnych impulsywnych zachowań, to jej postawa „wszystko albo nic”, zachowania autodestrukcyjne czy lęk przed odrzuceniem i niesłabnące wysiłki mające na celu jego uniknięcie pozwalają przypuszczać, że część prezentowanych przez nią zachowań jest tożsama z zachowaniami jednostek „z pogranicza”. Zbieżna wydaje się też historia u podstaw, a więc geneza. Niektórzy klinicyści etiologii tego zaburzenia upatrują nierzadko w okresie dzieciństwa, charakteryzującym się zaniedbaniami, zbyt długą rozłąką z rodzicem lub przeżytą traumą… Efektem czego jest nieustanne testowanie granic w życiu dorosłym, co u Helen dotyczy w dużej mierze obszaru seksualności…
„Wilgotne miejsca” to kino poważne i wymagające, pod przykrywką humoru czy obrzydzenia kryją się bowiem traumatyczne doświadczenie z dzieciństwa, zagłuszane przez Helen przez lata. Obraz ten udziela widzowi lekcji, którą ubrać można w słowa: „Nie oceniaj po pozorach, poznawaj”.
Więcej: Kreger, R., Mason P., T. (2013) Borderline. Jak żyć z osobą o skrajnych emocjach. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.