Dlaczego płaczemy? Aby wzmocnić nasze relacje z innymi...
- Szczegóły
- Utworzono: 26 sierpnia 2009
- Maciej Chabowski
Analizując płacz jako zjawisko medyczne wielokrotnie podkreślano, że stanowi on reakcję na ból fizyczny lub stres odczuwany przez człowieka. Psycholodzy dopatrują się w nim jednak od dawna czegoś więcej. Nie bez powodu, ostatnio przeprowadzono badania, które wskazują, że łzy mogą mieć korzystny wpływ na wzmocnienie relacji interpersonalnej.
Z nowych badań Orena Hassona z Wydziału Zoologii Uniwersytetu w Tel Awiw opublikowanych niedawno w czasopiśmie naukowym Evolutionary Psychology wynika, że łzy są co prawda sygnałem bólu czy stresu fizjologicznego, ale funkcjonują także jako wynikający z ewolucji mechanizm, którego zadaniem jest zbliżenie ludzi do siebie. Zdaniem naukowca, łzy dają nam wiarygodną informację o faktycznych potrzebach i odczuwanej więzi społecznej. Hasson uważa ponadto, że uzyskane wyniki odpowiadają na zadawane przez wielu psychologów pytanie o to, jakie są ewolucyjne powiązania między płaczem, a stanem emocjonalnym jednostki. Ponadto – idąc za tokiem rozumienia tegoż autora – możemy przyjąć, że zaburzenie ostrości wzroku wywołane łzami stanowi formę mechanizmu obronnego, który w sposób pośredni pozwala także wyrazić innym jednostkom uległość, wołanie o pomoc czy stanowić sygnał identyfikacji z daną grupą.
Naukowiec ten zbadał pojawianie się łez w różnych okolicznościach społecznych i emocjonalnych. W swoich analizach zauważył, że łzy są wykorzystywane do wywołania litości u wrogo nastawionej jednostki, a także pomocne w wywoływaniu sympatii wśród ludzi, którzy nie są identyfikowani jako członkowie grupy wroga. To zjawisko wyjaśnia częściowo, dlaczego napadniętej osobie „jedynie” wołającej o pomoc przechodnie udzielą rzadziej pomocy, niż osobie, która w takich okolicznościach zacznie płakać. Odnosząc to do bójek wśród dzieci nie dziwi fakt, że moment, w którym ktoś się rozpłacze jest częstokroć momentem, w którym agresor zaprzestaje dalszej przemocy wobec osoby, która się popłacze.
Oczywiście zachowanie to nie jest uniwersalne i wiele zależy tutaj od kontekstu społecznego, w którym się znajdujemy. W wielu sytuacjach wyrażanie emocji jest odbierane jako słabość, a więc i produkcja łez jest tłumiona. Na przykład, niekorzystne bywa na ogół pojawianie się tego mechanizmu w sytuacjach zawodowych, gdzie emocje powinny być raczej ukryte.
Zdaniem Hassona, jego badania dają się odnieść nie tylko do tłumaczenia sytuacji społecznych, w których pojawia się płacz. Jest on przekonany, że pozwalają także na opracowanie odpowiednich strategii terapeutycznych odnoszących się do funkcjonowania w związkach partnerskich. W przypadku tego typu problemów niezwykle istotne jest bowiem to, aby pewne problemy dotyczące wzajemnych relacji usankcjonować i podkreślić. Łzy zaś są tutaj wyraźnym sygnałem, który pozwala osiągnąć ten cel.
Źródło: materiały udostępnione przez Uniwersytet w Tel Awiw
Komentarze