Menu

Serotonina – hormon szczęścia

Nie potrafię przejść obojętnie (czy to realnie, czy to wirtualnie) obok czegoś, co sprawi, że się zatrzymam i zastanowię. I dlatego dzisiaj będzie tekst o serotoninie. O hormonie szczęścia. O substancji, która reguluje bardzo wiele istotnych funkcji w naszym organizmie. Poniższy tekst pochodzi z bloga: http://blog.szafraceum.pl/, na którego serdecznie zapraszam.

Serotonina – kilka słów o hormonie szczęścia

Prawdopodobnie każdy słyszał o serotoninie. To jeden z najważniejszych hormonów w naszym organizmie. Bez niej nie bylibyśmy w stanie prawidłowo funkcjonować. Często nazywana jest hormonem szczęścia, ale jej działanie jest znacznie rozleglejsze, niż tylko dbanie o nasz dobry nastrój. Serotonina znajdująca się w mózgu wpływa też na zdrowy sen, potrzeby seksualne, apetyt, odczuwanie bólu, regulację temperatury organizmu.

Skąd bierze się serotonina?

Substancja ta jest jednym z neuroprzekaźników, który bierze udział w pracy ośrodkowego układu nerwowego, pośrednicząc w przenoszeniu informacji z jednej części mózgu do innej. Serotonina powstaje w naszym organizmie, ale żeby ten mógł ją wytworzyć, musimy zapewnić mu dostęp do tryptofanu – jednego z aminokwasów egzogennych, których organizm sam nie umie wytworzyć, ale który może zostać dostarczony w pożywieniu.

Za dobre źródła tryptofanu uznawane jest mleko, sery, mięso, zwłaszcza ryby i indyka, banany, soja. Niestety samo dbanie, żeby tych produktów nie zabrakło w jadłospisie, to za mało. Aby odpowiednia ilość tryptofanu dostała się do krwi, potrzebne są węglowodany. Kiedy je spożywamy, we krwi wzrasta stężenie insuliny, która skutecznie „przenosi” aminokwasy, takie jak tryptofan, z krwi do mięśni, a w ten sposób przedostaje się on szybko do mózgu. To właśnie dlatego przy obniżonym nastroju zdarza się nam nagle mieć ochotę na coś słodkiego.

Kawałek czekolady zdecydowanie pomaga, ale specjaliści radzą, by spożywać produkty obfitujące w węglowodany złożone (pieczywo pełnoziarniste, makarony, muesli). Takie produkty są wolniej wchłaniane niż kawałek czekolady i powodują bardziej usystematyzowany, regularny przypływ serotoniny.

Słońce wpływa na produkcję serotoniny

Zdarza się, że w pochmurne dni lub w czasie długo trwającej zimy trudniej o dobry nastrój. To nie przypadek. Dzieje się tak, ponieważ serotonina związana jest bezpośrednio z melatoniną regulującą nasz rytm biologiczny. To inny hormon produkowany przez szyszynkę, który jest również pochodną wspomnianego już tryptofanu. Zależność między tymi dwoma substancjami polega na tym, że przy niedoborze światła wzrasta produkcja melatoniny (robimy się senni), a wtedy tryptofanu zaczyna już brakować na produkcję serotoniny. Dlatego w piękny i słoneczny dzień aż chce się nam żyć, a w pochmurny łatwiej o spadki nastroju. Warto więc zadbać o odpowiednie doświetlenie organizmu. Można też pilnować rytmu dnia. Jeśli codziennie będziesz kładł się i wstawał o podobnej porze, mechanizm przekształcania serotoniny w melatoninę będzie funkcjonować bez zarzutu.

Regularne ćwiczenia kluczem do szczęścia

Udowodniono, że regularne ćwiczenia fizyczne poprawiają nastrój zarówno u osób skarżących się na jego wahanie, jak i u pacjentów z depresją. Dzieje się tak, ponieważ ćwiczenia pobudzają produkcję serotoniny i innych neuroprzekaźników odpowiedzialnych za nastrój. Najlepiej, jeśli będą to regularne, aerobowe ćwiczenia, które trochę nas zmęczą. Wystarczy już 20-40 minut codziennych treningów, aby poczuć zdecydowaną poprawę nastroju i podwyższyć stężenie serotoniny w organizmie. Czasem ciężko się zmobilizować, ale każdy zna to wyjątkowe uczucie błogości po dobrej sesji aerobiku lub solidnym treningu. Stworzenie z codziennego ruchu regularnego rytuału będzie dobrym rozwiązaniem zarówno dla naszego zdrowia psychicznego, jak i fizycznego. Musimy nauczyć się dbać o drobne przyjemności poprawiające nam humor. Istnieją bowiem naukowe podstawy, by przypuszczać, że nie tylko serotonina oddziałuje na dobry nastrój, ale też dobry nastrój zwrotnie zwiększa poziom serotoniny.

Od siebie mogę dodać: KOCHANI – JEDZCIE BANANY! Zawierają one ogromne ilości tryptofanu, który nasz organizm zamienia w serotoninę. Poza tym to doskonały posiłek przed i po treningu, spacerze, wysiłku.

Monika Kotlarek - Ukończyłam Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. W listopadzie 2012 roku postanowiłam się swoja pasją podzielić z większą ilością ludzi i zaczęłam pisać bloga: www.psycholog-pisze.pl tam dzielę się cząstką siebie i nauki.Prywatnie lubię podróże, spędziłam pół roku w Sydney, uwielbiam biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocham swojego psa, kota i dwa szczury. Jak chcesz trafić do mojego serca przez żołądek, to najkrótsza droga wiedzie przez dobrego steka, spaghetti, czerwone wino i owocowe żelki ;) Kiedyś napiszę książkę. I przebiegnę półmaraton. Jeszcze o mnie usłyszycie :)

Monika Kotlarek
Autor: Monika KotlarekStrona www: http://www.psycholog-pisze.pl
Ukończyła Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Swoją pasją dzieli się na blogu: www.psycholog-pisze.pl. Prywatnie lubi podróże, uwielbia biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocha swojego psa, kota i dwa szczury.

Komentarze  

Pawel_92
# Pawel_92 2014-02-27 16:49
To jest jeden z najpopularniejs zych mitów! Serotonina działa uspokajająco ale nie powoduje uczucia szczęścia.
Człowiek jest najszczęśliwszy kiedy jest zakochany - wtedy poziom serotoniny jest najniższy, za to wysoki dopaminy, fenyloetyloamin y i opioidów. Głównie.
Człowiek może mieć bardzo wysoki poziom serotoniny, na granicy zespołu serotoninowego i nadal mieć depresję! Więc stosowanie SSRI mija się z celem, a nawet jest szkodliwe. Wiem z własnego doświadczenia. Poprawa nastroju dzięki ćwiczeniom fizycznym następuje przez wzrost PEA.
Odpowiedz
dr alban
# dr alban 2014-02-28 17:55
poczytajcie o MDMA i wtedy dowiecie się co nie co o serotoninie i jej działaniu :) pozdrawiam
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku