Menu

Dlaczego smuci cię twój smutek, a szczęście nie daje szczęścia?

dr Jarosław Kulbat

Spotkałem kiedyś człowieka, którego historia mnie urzekła, i chciałbym, żebyście go też poznali. Ten człowiek ma rodzinę: piękną i kochającą żonę (tak, jest mężczyzną, ale to nie ma większego znaczenia), zdrowe i mądre dzieci, które często dają mu powody do dumy. Sam jest zdrowy, stosunkowo młody, dobrze wykształcony (w fabryce bezrobotnych).

Ma pracę, w której nie realizuje swojej pasji i choć nie zarabia dużo, tylko czasami myśli o tym, że pieniędzy mogłoby być trochę więcej. Ma przyjaciół: niektórych jeszcze z dzieciństwa, często o nich myśli, trochę rzadziej się z nimi spotyka, ale zawsze może na nich liczyć. Dodam jeszcze, że ma mieszkanie, samochód, telewizor, kino domowe i psa. Najciekawsze w jego historii jest to, że ten człowiek jest nieszczęśliwy, a przynajmniej on tak twierdzi. Część tego poczucia nieszczęścia (albo może braku szczęścia) wynika, jak sam mówi,  z tego, że jest on absolutnie przekonany, że powinien być szczęśliwy. Oto zagadka: jak to możliwe, że szczęśliwy nie jest?

Przeczytałem ostatnio artykuł, w którym ciekawe wyjaśnienie tej kwestii zaproponował Bastian Brock i współpracownicy (2011, link do artykułu na dole wpisu). Autorzy zwracają uwagę na to, że emocje, choć są doświadczeniem subiektywnym i indywidualnym, są jednocześnie fenomenem uwarunkowanym społecznie. Zauważmy, że w przypadku niektórych emocji (na przykład wstydu) obecność innych jest warunkiem ich wystąpienia. W przypadku innych emocji (np. smutku czy radości) opinie czy oczekiwania innych ludzi mogą decydować o tym, jakie emocje odczuwamy w danej chwili, czy w jaki sposób będziemy je wyrażać. Na pogrzebach nie wypada się śmiać, a na weselach być smutnym. Gdy odnosimy sukces, powinniśmy się cieszyć, porażka daje powody do zmartwienia. Oczekiwania innych odnośnie rodzaju emocji czy sposobu ich wyrażania w danej sytuacji przyjmują postać norm społecznych, których działanie, często dla nas samych nieuchwytne, manifestuje się w sytuacjach przeżywania emocji na oczach innych ludzi.

Co inni powiedzą?

Działanie norm społecznych widać wyraźnie zwłaszcza w chwilach, gdy ktoś zaczyna się zachowywać niezgodnie z akceptowaną powszechnie normą. Inni ludzie, świadkowie takiego zachowania, mogą dawać (i często dają) wyraz swojemu rozczarowaniu, okazują dezaprobatę, czasem potępienie. Z obawy przed reakcją innych ludzi może się zmieniać sposób, w jaki reagujemy emocjonalnie na zdarzenia z naszego życia. Może też wpływać na intensywność odczuwanych emocji czy sposób ich wyrażania. Dzieje się tak między innymi dlatego, że jesteśmy świadomi oczekiwań innych ludzi. Innymi słowy, dysponujemy wiedzą dotycząca tego, w jakich okolicznościach powinniśmy doświadczać określonych emocji czy w jaki sposób należy te emocje okazywać. I zazwyczaj staramy się zachowywać zgodnie z tą wiedzą.

Co więcej, oczekiwania innych wpływają nie tylko na sposób doświadczania czy okazywania własnych emocji, ale też na sposób, w jaki ludzie interpretują własne reakcje emocjonalne czy jak je zapamiętują. W konsekwencji nasze przypuszczenia na temat oczekiwań innych mogą wpływać na to, jak zarządzamy swoimi emocjami. Na przykład wtedy, gdy ktoś planuje (żeby w oczach obserwatorów nie wyjść na mięczaka czy beksę) ukrywanie swoich emocji w reakcji na krytykę ze strony klienta czy przełożonego. Łatwizna.

Na dobre i na złe

W niektórych sytuacjach oczekiwania innych ludzi odnośnie odczuwanych przez nas emocji mogą prowadzić do wzrostu intensywności tych emocji. Zwłaszcza wtedy, gdy inni nam o swoich oczekiwaniach przypominają. Niemal na każdym kroku słyszymy, że szczęście jest dobre, że jest celem nadrzędnym. I trzeba się starać (ze wszystkich sił) osiągnąć lub znaleźć szczęście w życiu. Z drugiej strony, emocje negatywne (smutek, lęk czy depresja) włączone zostały przez wielu do obszaru patologii, którą należy poddawać farmakoterapii i/lub psychoterapii, gdy tylko wystąpią pierwsze jej objawy. I nie chcę tu kwestionować oczywistej dla każdego specyfiki doświadczania emocji pozytywnych czy negatywnych, chodzi mi raczej o konsekwencje często nierealistycznych  oczekiwań odnośnie tego, jak czy jakich emocji mamy doświadczać. Jak często zdarza się, że takie oczekiwania innych ludzi prowadzą do powikłań w doświadczaniu własnych emocji? Mam wrażenie, że warto być tego świadomym.

Szczęście w nieszczęściu

W potocznym rozumieniu szczęście jest konsekwencją tego, co nas spotyka w życiu. Nie będziemy zatem szczęśliwi, dopóki spotykają nas w życiu niemiłe czy przykre zdarzenia – choroba, porażki czy codzienne kłopoty. Żeby człowiek mógł być szczęśliwy (zgodnie z potoczną koncepcją szczęścia), musi zostać spełniony zbiór warunków wstępnych, bez których bycie szczęśliwym nie wydaje się możliwe. Ludziom wydaje się więc, że założenie rodziny, posiadanie dzieci, stabilna praca czy bogactwo zagwarantują im szczęście. Co ciekawe, ta potoczna koncepcja szczęścia nie znajduje odzwierciedlenia w wynikach badań. Dla przykładu dwóch czołowych przedstawicieli nurtu psychologii pozytywnej, Ed Diener i Martin Seligman (2002), zaprosiło do swojego badania kilkuset studentów, których podzielono na trzy grupy ze względu na ich subiektywne poczucie szczęścia. W jednej grupie byli studenci bardzo szczęśliwi, w drugiej umiarkowanie szczęśliwi i w trzeciej – nieszczęśliwi. Studentów poproszono, aby przez 7 tygodni rejestrowali to, co się dzieje w ich życiu w obszarach, które badaczy interesowały. Gdy badanie się zakończyło, porównano różne aspekty życia studentów szczęśliwych i nieszczęśliwych. Prawdopodobnie wbrew oczekiwaniom wielu czytelników tego wpisu, okazało się, że liczba pozytywnych i negatywnych zdarzeń życiowych była niezależna od subiektywnego szczęścia. Poziom subiektywnego poczucia szczęścia nie różnicował również natężenia innych zmiennych, które w potocznej koncepcji szczęścia mogłyby się znaleźć. Szczęśliwi studenci mieli z grubsza tyle samo pieniędzy co nieszczęśliwi. Poza tym wcale nie byli bardziej atrakcyjni fizyczni niż studenci nieszczęśliwi. I nie odnosili większych sukcesów akademickich.

Nieszczęśliwy szczęściarz

Wracając do bohatera urzekającej historii z początku wpisu, tego, który ma wszystko, co do szczęścia potrzebne, i nie jest szczęśliwy (co go unieszczęśliwia dodatkowo). Prostym, choć pewnie nie jedynym wyjaśnieniem tego paradoksalnego efektu może być rozbieżność między potoczną koncepcją szczęścia, w którą bohater tej historii wierzy, a jego doświadczaniem codzienności. Nie sprawia mu radości to, co według innych radość powinno mu dawać. Rozbieżność taka sama w sobie jest nieprzyjemna, może być jednak jeszcze gorzej, gdy niezadowolony ze swojego życia człowiek będzie siebie obwiniał za ten stan rzeczy. Bo nie potrafi docenić tego, co ma, bo nie umie się tym cieszyć, bo jest niewdzięcznikiem. Takie myśli jedynie pogarszają samopoczucie. I wbrew pozorom ani trochę nie zbliżają do odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie jesteś szczęśliwy, choć powinieneś.

Szczęśliwy nieszczęśnik

Dla równowagi rozważmy też przypadek emocji negatywnych. Warto może skorzystać z okazji i zwrócić uwagę na fakt, że emocje negatywne miewają czasem pozytywne konsekwencje. Poczucie winy może pozytywnie wpływać na relacje społeczne. Na przykład wtedy, gdy sprawcy dążą do zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy. Poza tym wielu ludzi powstrzymuje się od sprawiania innym przykrości także dlatego, że zdają sobie sprawę z tego, iż krzywdząc innych, nieuchronnie doświadczać będą poczucia winy. W badaniach nad uwarunkowaniami twórczości związek między emocjami negatywnym a kreatywnością wydaje się dość dobrze udokumentowany. Nie zapominajmy też o tym, że rozwój człowieka nie może być pełny czy harmonijny, jeśli brakuje w nim emocji negatywnych. Są one przecież naturalną reakcją na niekorzystne zmiany, które zachodzą w otoczeniu człowieka.

W potocznym rozumieniu doświadczanie emocji negatywnych jest złe. I gdy tylko emocje negatywne się pojawiają, należy je za wszelką cenę i natychmiast przezwyciężać. Zalecenie samo w sobie nie jest pozbawione sensu, zwłaszcza że doświadczanie negatywnych emocji przez dłuższy czas może prowadzić do poważnych powikłań (choćby zdrowotnych). Jak jednak poradzić sobie z negatywnymi emocjami? I tu dla niektórych ludzi pojawiają się pierwsze problemy. Po pierwsze, myślenie o przezwyciężaniu negatywnych emocji wymaga myślenia o tych emocjach, ich przyczynach, intensywności czy następstwach. W psychologii taki rodzaj myślenia nazywamy ruminacją. A ruminacja ma to do siebie, że zwiększa natężenie negatywnych emocji, które ją uruchomiły. Im więcej myślisz o czymś przykrym, tym bardziej jest ci przykro. Z drugiej strony, próby przezwyciężania negatywnych emocji, zwłaszcza skrajnych pod względem natężenia, często okazują się nieskuteczne. Choćby z powodu ograniczenia możliwości samokontroli, która jest jedną z konsekwencji silnego wzburzenia. Nieskuteczność prób przezwyciężenia negatywnych emocji zupełnie niezależnie może prowadzić do intensyfikacji negatywnych emocji. W końcu miało być lepiej, a jest jak zawsze.

Wyniki badań Brocka i współpracowników (2011, zwłaszcza wyniki badania 3) pokazały, że nawet subtelna manipulacja świadomością oczekiwań innych ludzi wystarcza, by wpłynąć na intensywność emocji negatywnych doświadczanych przez ludzi. W jednym z badań osoby badane czytały artykuł z gazety, w którym opisano wyniki pewnych badań psychologicznych. W jednej z grup w tekście artykułu pojawiała się fraza w brzmieniu „poczucie nieszczęścia, smutek czy lęk mają istotny i negatywny wpływ na ludzi wokół ciebie”. W drugiej grupie badani czytali ten sam artykuł, ale kluczowe zdanie brzmiało: „poczucie nieszczęścia, smutek czy lęk mogą przez krótki czas i bez poważnych konsekwencji na przyszłość wpłynąć na ludzi wokół ciebie”. W której grupie badani poczuli się jeszcze gorzej? Ja wiem i ty też już powinieneś.

Do czytania (pdf – link do artykułu):

  • Bastian, B., Kuppens, P., Hornsey, M. J., Park, J., Koval, P., & Uchida, Y. (2012). Feeling bad about being sad: the role of social expectancies in ampllifying negative mood. Emotion, 12(1), 69-80. [pdf
  • Diener, E., & Seligman, M. E. (2002). Very happy people. Psychological Science, 13(1), 81-84. [pdf]
dr Jarosław Kulbat
Autor: dr Jarosław KulbatStrona www: http://kulbatkonsulting.blogspot.com/
Psycholog społeczny, konsultant i trener, wykładowca SWPS Wrocław, popularyzator nauki i bloger

Komentarze  

Barbara
# Barbara 2014-07-02 11:45
Negatywne emocje mnie często zaskakują. I wtedy zastanawiam się dlaczego tak zareagowałam. Najczęściej wtedy gdy ktoś bezczelnie wypowie coś, co sama z taką lubością ukrywam. Ale bywa, że nie wiem co jest powodem i tkwię w tym tworząc coraz gorsze, przyszłe scenariusze. To już zaczyna być groźne, dopóki nie zauważę tego i nie powiem sobie: ale mam wyobraźnię. Nic tylko pisać kryminały. W rzeczywistości wcale to nie jest takie śmieszne, bo często nie wiadomo skąd pakuje mi się do towarzystwa lęk. Ale najczęściej (ostatnio) z emocjami robię tak jak z zakupami - odkładam na później. Na zasadzie "ja tu rządzę". Później z reguły już nie mają takiego znaczenia i takiej siły rażenia.
Odpowiedz
Barbara
# Barbara 2014-07-02 12:09
Pospamuję troszkę, bo przykład na początku artykułu przypomina mi bardzo bohaterkę ostatniej książki P.Coelho "Zdrada". I takie miałam podejrzenie, że autor celowo zmienił płeć głównej osoby, bo jakoś bardziej przypominało mi to "męskie podejście". Ale Coelho znalazł wyjaśnienie co bohaterce dolega - trochę z pozycji brazylijskiego gaucho - ale jednak.
Odpowiedz
Krzysztof
# Krzysztof 2016-04-27 08:58
We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: "Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu"» (Dz 20,35)

Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstani u sprawiedliwych» . (Łk 14,12-14)
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku