Menu

Narcystyczne bogactwo

Stwierdzenie, że pieniądze szczęścia nie dają, jest tak często powtarzane, jak i krytykowane. Najchętniej powielają je ci, którzy pieniądze mają, a polemizują ci, którzy wciąż są na dorobku. Wraz z osiągnięciem bogactwa mogą jednak „dorobić się”… narcyzmu.

W jednym z nowszych wydań Personality and Social Psychology Bulletin można przeczytać o wynikach badań z University of California. Paul Piff dowodzi, że bogactwo wzmacnia poczucie ważności, co z kolei przekłada się na narcystyczne zachowanie. Wyniki z jego badań wskazują, że osoby o wyższym statusie socjoekonomicznym czują się ważniejsze niż inne, i są przekonane, że to właśnie je należy traktować wyjątkowo. Co więcej, częściej przeglądają się w lustrze. I dotyczy to tak tych, którzy sami odpowiadają za wysoki status materialny, jak i np. ich dzieci. A zapytani o szansę przeżycia na Titanicu, są też pewni, że to właśnie im udałoby się wydostać jako pierwszym.

Brzmi znajomo, jeśli przypomnieć sobie, jak klasyfikacja DSM-IV opisuje osobowość narcystyczną: wyolbrzymione poczucie własnej wartości, nieustanna potrzeba afirmacji i nagradzania, poczucie wyższości, nierealistyczne przekonanie o własnej sile, brak empatii, poczucie zazdrości lub przekonanie o zazdrości innych, wiara w to, że jako człowiek wyjątkowy powinno się kontaktować z ludźmi tylko wyjątkowymi, do tego  wykorzystywanie innych do własnych celów oraz koncentracja na władzy i osiągnięciach. By mówić o zaburzeniu osobowości, trzeba zdiagnozować minimum pięć z tych dziewięciu objawów. Badanie Piffa sugeruje co najwyżej trzy z nich, jakie udało mu się zauważyć u osób bogatych. „Żółta kartka” powinna jednak osobom bogatym dać do myślenia. Narcyzm to jeden z bardziej wdzięcznych tematów do opisywania i psychologicznych analiz, ale staje się mało wdzięczny, gdy przychodzi nam żyć wśród – nomen omen – niewdzięcznych narcyzów. 

Narcystyczne zaburzenie osobowości wymaga terapii, ale zachowania o charakterze narcystycznym można próbować znieść, choćby przez treningi egalitaryzmu, np. prosząc bogatych ludzi o podanie zalet równego traktowania. Już samo uruchomienie tego rodzaju myślenia „obrabia” ich nieco z narcyzmu. Trudno jednak o taki trening w zamkniętych grupach. Na niekorzyść może działać tak zamknięcie w kręgu bogactwa, jak i biedy. Brak bezpośredniego kontaktu z „obcymi” tylko nasila błędne przekonania „swoich”. Słowem, stereotypy utrwalają się tak na luksusowych zamkniętych osiedlach, jak i w slumsach. Koszty ponoszą obie strony, choć każda z nich zysk przypisuje tej drugiej…

Raport z badań Paula Piffa można znaleźć na stronie:

http://psp.sagepub.com/content/early/2013/08/19/0146167213501699.full


 
Milena Drzewiecka
Autor: Milena Drzewiecka
Psycholog i dziennikarz. Zawodowo związana z niemiecką telewizją publiczną ZDF, a wcześniej z Telewizją Polską (od „Teleexpressu” przez „Wiadomości” po TVP Info). Naukowo wierna Uniwersytetowi SWPS, gdzie pisze doktorat dot. przywództwa i prowadzi zajęcia ze studentami. Młodzi adepci psychologii odkrywają razem z nią tajemnice psychologii społecznej i marketingu politycznego. Ukończyła dziennikarstwo na UW, psychologię społeczną w SWPS w Warszawie i Studium Polityki Zagranicznej w Akademii Dyplomatycznej PISM. Członek Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej i International Society of Political Psychology. Na portalu bez polityki, co nie znaczy, że bez pasji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku