Menu

Twarze Miłości

Miłość stanowi główny temat rozważań, marzeń i artystycznych inspiracji. Zwłaszcza miłość romantyczna, która objawia się namiętnością, intensywnością i pasją. Czy kochać można tylko jedną osobę w tym samym czasie? Czy kochać i kochać się oznacza to samo? Ile ludzkich istnień, tyle różnych odpowiedzi.

Mimo że w Europie, a także i w Polsce dominującym oraz powszechnie uznanym typem relacji jest monogamia, to w ostatnich latach możemy obserwować nieśmiało przebijający się trend dotyczący związków otwartych, związków swingujących oraz relacji poliamorycznych. Tematyka związków innych aniżeli monogamiczne budzi zainteresowanie, bywa też często przedmiotem kontrowersji. W kontekście najnowszych trendów, jakie możemy zaobserwować w obszarze związków miłosnych, pokuszę się na propozycję, iż warto czasem zmienić perspektywę i otworzyć umysł na to, co nieznane i inne.

Miłość nie jedno ma imię.”
Pierre La Mure

Czy związki otwarte to wymysł współczesnego świata zachodu, czy też konsumpcyjnego stylu życia człowieka uwięzionego we własnym „Ja”? Dane płynące z badań antropologicznych wskazują, iż związki wieloosobowe czy też związki otwarte znane są także w innych kulturach i to nie od dziś.

Punktem wyjścia dla badań antropologicznych przeprowadzonych przez Panią Magdalenę Brzezińską okazała się norma panująca w jednym z najbiedniejszych krajów świata - Gwinei Bissau. Norma ta określa powszechne przyzwolenie na wielopartnerskie związki przedmałżeńskie zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Wspomniane relacje, potocznie nazywane słowem namoru, dają znaczną swobodę w kontaktach seksualnych.Młode kobiety oraz młodzi mężczyźni, nim zawrą małżeńskie porozumienie, angażują się w relacje miłosne z wieloma partnerkami, partnerami jednocześnie. Dla kobiety z Gwinei Bissau posiadanie więcej niż jednego partnera przynosi znaczne korzyści: jeden z nich opłaca czynsz, drugi kupuje buty, trzeci dba o rozrywki.

Jak zauważa Brzezińska, pomimo iż namoru jest zjawiskiem naturalnym i powszechnie akceptowalnym, nie jest wolne od lęków, braku zaufania czy zazdrości. Bowiem także w tym państwie zdarzają się zbrodnie, u których podstaw leży zazdrość.

Co ciekawe, mieszkańcy tego niewielkiego obszaru Afryki nie utożsamiają miłości z monogamią, swoboda seksualna nie podlega dyskusji, zaś jeśli dane jest komuś kochać drugą osobę prawdziwie i mocno, należy oszczędzić jej cierpień i dobrze się kryć ze swoimi podbojami seksualnymi.

Opisana reguła przyzwolenia na wielopartnerskie relacje dotyczy obu płci, symetrię w układzie kobieta-mężczyzna zaburza dopiero instytucja małżeństwa, która dyskredytuje kobiety, zezwalając na wielożeństwo jedynie po stronie mężczyzn. Co ciekawe, pomimo formalnej reguły, tamtejsi mężczyźni obawiają się zdrad małżeńskich. Ich zdaniem, kobieta, która zaznała wolności i niezależności, może nie zechcieć podporządkować się woli przyszłego męża i być mu w pełni posłuszna, a także wierna.

W Gwieni Bissau, poligynandria przed ślubem dopuszczalna jest dla obu stron, obu stronom przynosi też wymierne korzyści, mimo to wielopartnerski charakter związków wydaje się być również nieco problematyczny. Swoboda seksualna okupiona jest bowiem gorzkim stwierdzeniem „Miło ści tutaj nie ma”.

Miłość jest podstawą dla seksualności i erotyzmu, zaś same zachowania seksualne nie spełniają jedynie funkcji reprodukcyjnej, a także funkcję wiążącą. Poliamoria jako wyzwanie dla podwójnego standardu w relacjach miłosnych głosi, iż miłością można się dzielić. Psychologowie wskazują z kolei, że intensywna miłość pojawia się przeważnie tylko w odniesieniu do jednej osoby w danym czasie. Podobnie jak dziecko, które może przywiązać się do kilku osób, wybiera tę jedną jako osobę najważniejszą, tak i dorosły deklarujący chęć i gotowość do darzenia uczuciem wielu osób, przeważnie tylko jedną z nich darzy uczuciem wyjątkowo intensywnym.

Miłość nie jedno ma imię” i nie jedną opowiada historię, często sprzeczną z powszechnym uznaniem, głównym nurtem czy też wiedzą na dany temat. Nauka wciąż podąża za ścieżkami, które wyznacza człowiek, to on i jego życie jest często źródłem wszelakich inspiracji. W kontekście wielości i różnorodności, jaka funduje światu natura ludzka, trudno przewidzieć, co czai się za rogiem, nawet jeśli mowa o znanej od setek tysięcy lat Miłości.

Więcej:

  • Brzezińska, M. (2012). Ja i chłopak mojej dziewczyny- analiza wielopartnerskich związków kobiet i mężczyzn w Gwinei Bissau. W: Chybicka, A., Kosakowska- Berezecka, N., Pawlicka, P. (red.) Podróże między kobiecością a męskością. Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls”.
  • Klesse, Ch., (2011). Notions of Love in Polyamory- Elements in a Discourse on multiple loving. Laboratorium, Vol. 3, no. 2: 4-25.
  • Wojciszke, B. (2010). Psychologia miłości. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Kamila Pasek
Autor: Kamila Pasek
Redaktor informacyjna
Psycholog społeczny, absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, bloger. W kręgu jej zainteresowań naukowych związanych z psychologią znajduje się seksualność człowieka, psychologia społeczna, psychologia pracy oraz psychologia motywacji, zaś swoimi zainteresowaniami pozanaukowymi dzieli się na blogu: http://spryciara.crazylife.pl

Komentarze  

Kacper
# Kacper 2014-05-17 09:26
Miłość niejedno ma imię - przewaznie nawet nie ma na imię Erotyczna.
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku