Menu

Poliamoria. Wyzwolenie czy zniewolenie dla kobiet?

Od przybytku podobno głowa nie boli, ale czy serce pomieści mnogą liczbę ukochanych? Bywa, że tak, niestety udaje się to tylko nielicznym. Większość zafascynowanych ideą poli osób pada ofiarą manipulacji i zamiast miłości otrzymuje przyzwolenie na tak zwany promiskuityzm kontrolowany.

Poliamoria to zjawisko, które od lat osiemdziesiątych funkcjonuje na zachodzie. W skrócie dotyczy ono miłości i intymności pomiędzy nie dwoma, a wieloma partnerami i partnerkami. Poliamoria to fenomen, który występuje w obrębie gatunku ludzkiego i choć filozofia poliamorii zbudowana jest na uczciwości i szacunku tożsamych także dla monogamii, to termin ten funkcjonuje na zupełnie przeciwnym biegunie kontinuum, jakim są typy związków. Poliamoria wyklucza bowiem tak charakterystyczną dla monogamii zazdrość, będącą przyczyną zabójstw i okaleczeń. Nasuwa się jednak pytanie; Czy faktycznie można wyeliminować zazdrość z relacji, zwłaszcza tej intymnej? Czy wraz z nutą zazdrości nie odejdzie tak ważne dla związku zaangażowanie?

Deborah Anapol przekonuje, że nie, dodając jednak szybko, iż nie każdy jest stworzony do poliamorii.

Poliamoria, określenie łączące w sobie grekę: „poli” i łacinę: „amor”, sprzeciwia się regułom gramatycznym i ogólnej konwencji przyjętej w zachodnim świecie; powstało pod koniec lat osiemdziesiątych i ściśle wiązało się z wybuchem rewolucji seksualnej. Mimo że od tamtych wydarzeń minęło przeszło trzydzieści lat, a poliamoria jak dotąd nie stała się wiodącym stylem tworzenia relacji, nadal budzi żywe zainteresowanie i skłania do refleksji oraz dyskusji.

Idea dzielenia się miłością szybko ustąpiła miejsca zaspokajaniu hedonistycznych potrzeb. Jak zauważa Kimberley Kreutzer, dzisiejsza poliamoria zgubiła gdzieś po drodze swoje podstawowe wartości, nie jest już filozofią miłości, a opiera się jedynie na seksie. Wolna miłość miała sprzeciwiać się męskiej dominacji i zniewoleniu kobiet, tymczasem przykłady wspólnot poliamorycznych, chociażby Oneidy, pokazują, iż być może nieumyślnie idea ta przyczyniła się do udręczania kobiet. W najbardziej typowym, charakterystycznym dla kultury patriarchalnej związku monogamicznym, kobieta była podległa mężczyźnie, którego miała zaspokajać seksualnie, we wspólnocie poliamorycznej kobiety często stają w obliczu wypełniania obowiązku zaspokojenia wszystkich należących do wspólnoty mężczyzn, według zasad, które oni wymyślili. Rewolucja seksualna nie wniosła zatem zbyt wiele w układ sił pomiędzy pierwiastkiem kobiecym a męskim, nie zmieniła też zanadto roli kobiety w tworzeniu związku intymnego, mimo że taki miała cel.

Krótki, aczkolwiek barwny żywot poliamorii, wskazuje na smutną zależność pomiędzy samą ideą a jej urzeczywistnieniem. Otóż często to, co miało służyć ludziom, to, co miało zmienić świat na lepsze, staje się kulą u jego nogi, a to za sprawą sprytu i przebiegłości jednostek, które pod maską idei realizują swoje nieetyczne cele. Tak było z religią, ideami Marksa i tak zdaje się być z poliamorią... „Jestem poliamorystą, dlatego uprawiam seks ze wszystkimi, a Ty nie robisz wymówek”... ot, błędna, zasłyszana interpretacja wzniosłej idei dzielenia się miłością.

Więcej:

  • Deborah Anapol. (2013). POLIAMORIA. Miłość i intymność z wieloma partnerami i partnerkami.
  • Kimberley Kreutzer. (2004). Polyamory on the Left: Liberatory or Predatory. Love and Feminism.
Kamila Pasek
Autor: Kamila Pasek
Redaktor informacyjna
Psycholog społeczny, absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, bloger. W kręgu jej zainteresowań naukowych związanych z psychologią znajduje się seksualność człowieka, psychologia społeczna, psychologia pracy oraz psychologia motywacji, zaś swoimi zainteresowaniami pozanaukowymi dzieli się na blogu: http://spryciara.crazylife.pl

Komentarze  

Magda
# Magda 2014-01-14 21:36
Jak dla mnie to jakaś kolejna neomarksistowsk a ideologia, która się sama skompromitowała i bardzo dobrze :-)

Niepokoi mnie tylko trochę myślenie "ludzie nie byli gotowi". Komuniści takich mordowali...
Odpowiedz
Grzegorz Andrzejczyk
# Grzegorz Andrzejczyk 2014-01-21 01:35
Tekst w wielu miejscach jest niemerytoryczny np.:
- nie jest prawdą, że w związkach poli nie występuje zazdrość.
- nie jest prawdą, że dzisiejsza poliamoria opiera się wyłącznie na seksie (jeśli mówimy o poliamorii)
- poliamoria nie jest zniewoleniem seksualnym kobiet co sugeruje autorka (poza tym nie we wszystkich relacjach poli seks jest obecny)
- poliamoria nie jest promiskuityzmem autorka myli pojęcia

Zapraszam do merytorycznej debaty
Grzegorz Andrzejczyk-Bruno
prowadzę stronę poświęconą poliamorii
Odpowiedz
Grzegorz Andrzejczyk
# Grzegorz Andrzejczyk 2014-01-21 01:50
w uzupełnieniu
Osoby zainteresowane zjawiskiem poliamorii, odsyłam do wywiadu z Panią dr Katarzyną Grunt-Mejer osobą, która naukowo zajmuje się taką właśnie tematyką.
www.racjonalista.pl/.../s,9121
Pozdrawiam
Grzegorz Andrzejczyk-Bru no
Odpowiedz
Kamila
# Kamila 2014-01-21 15:26
Panie Grzegorzu, czytając Pański komentarz, skłonna jestem się z nim nie zgodzić. Powyższy tekst nie miał na celu przekonać, czy też zniechęcić czytelnika do poliamorii. Z założenia miał być obiektywny. Poliamoria to filozofia miłości bazująca na szczerości, miłości, zaufaniu, otwartości i szacunku do drugiego człowieka. Powstała w odpowiedzi na kłamstwa i zdrady, występujące w pozornie szczęśliwych związkach monogamicznych. To, co chciałam przekazać, pisząc ten tekst..to zagrożenia wynikające z niewłaściwego zrozumienia idei poliamorii. Trudno jest bowiem spotkać poliamorię w czystej postaci, często zaś docierają głosy o wykorzystaniu idei dla innych celów, jakim chociażby jest zaspokojenie seksualne. Artykuł bazuje na kilku źródłach. Z chęcią poszerzę wiedzę, korzystając z Pańskiej uprzejmości.

Autorka nie myli pojęć, gdyż ich nie stawia na równi, proszę czytać ze zrozumieniem.
Odpowiedz
Grzegorz Andrzejczyk
# Grzegorz Andrzejczyk 2014-01-22 00:41
Szanowna Pani
Gdyby tekst był obiektywny, nie napisałbym takiego komentarza jaki napisałem - w tym właśnie problem, że tekst obiektywny nie jest. Dezinformuje czytelników, a poliamorię przedstawia jako utopię z jakąś "pokraczną" jej realizacją, czy też brakiem jej realizacji. Dlatego w najbliższym czasie w wyczerpująco odniosę się do całości tekstu. Tam gdzie miała Pani rację przyznam ją Pani, ale wskażę też te fragmenty, gdzie wprowadza Pani czytelników w błąd, czy też w "krzywym zwierciadle" przedstawia to zjawisko.
Jeśli chce Pani poszerzyć swoją wiedzę na temat poliamorii mam dla Pani dwie propozycje:
1) udział w otwartym spotkaniu 29-go stycznia br. w Warszawie poświęcanemu tej tematyce
www.philianizm.pl/.../79
2) skorzystanie z bazy wiedzy na temat poliamorii
www.philianizm.pl/poliamoria
Pozostaję w tym względzie (zdobycia rzetelnej wiedzy na temat poliamorii) do Pani dyspozycji.

Pozdrawiam
Grzegorz Andrzejczyk-Bru no
Odpowiedz
Kamila
# Kamila 2014-01-22 13:28
Chętnie skorzystam, zwłaszcza z danych naukowych. Pozostajemy zatem w kontakcie.
PS.Istotą poznania nie jest przyjmowanie "na ślepo" wszystkich założeń... czasem trzeba przystanąć, by się zastanowić...gd yby nie krytyka, nie było by nauki!
Pozdrawiam serdecznie,
Kamila Pasek
Odpowiedz
Grzegorz Andrzejczyk
# Grzegorz Andrzejczyk 2014-02-08 10:28
Gorąco polecam polemikę z wywiadem opublikowanym w Gazecie Wyborczej Magazyn Świąteczny 01-02.02.2014 www.philianizm.pl/.../79
Pozdrawiam
Grzegorz Andrzejczyk-Bruno
www.philianizm.pl
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku