Menu

Oko na miłosne wariacje

Poliamoria, jedna z form związków niemonogamicznych, wciąż budzi żywe emocje, od entuzjazmu, poprzez niedowierzanie, na pogardzie czy zaprzeczaniu skończywszy. Próba uporządkowania postaw i opinii wobec poliamorii, jaką przejawia społeczeństwo, w tym wypadku amerykańskie, wydaje się interesująca.

W przekonaniu niektórych socjologów istnieje pewien utrwalony wzorzec seksualności, intensywnie wzmacniany przez kinematografię, muzykę, komercję i wszelkiego rodzaju poradniki. Opiera się on na przekonaniu, iż w relacje miłosną o charakterze związku romantycznego powinny wchodzić dwie osoby różnych płci i o określonych, często stereotypowo atrybutach; On - wysoki, silny, mądry i waleczny, Ona - piękna, krucha i eteryczna. Relacja ta winna być zdecydowanie monogamiczna, zaś rola kobiety raczej pasywna.

W tym kontekście zmierzenie się z ideą związków niemonogamicznych stanowi dla ludzi nie lada wyzwanie. Bowiem przekonanie, iż każdego z nas może spotkać tylko „jedna, prawdziwa miłość”, znacząco kłóci się z ideą poliamorii, co więcej, istnieje też społeczne przekonanie o braku możliwości oddzielenia sfery uczuciowej od seksualnej, dlatego też swinging oraz związki otwarte uważane są nierzadko za wysoce niemoralne.

Współcześnie panuje przekonanie o naturalności związków monogamicznych, konfrontacja poliamorii i przekonań społecznych , a także nurt badań poświęconych związkom wieloosobowym dostarczają cennych danych na temat ludzkiej natury.

Jak zatem przedstawiają się wyniki badań poświęcone poliamorii oraz postawom wobec związków wieloosobowych, a także osobom w nie zaangażowanych?

Otóż według Meg Baker, osoby zaangażowane w związki wieloosobowe zbudowane na bazie poliamorii deklarują równie wysoki poziom satysfakcji, co osoby zaangażowane w relacje monogamiczne. Przy czym, jak zauważa badaczka, poliamoryści narażeni są jednak na większy dystans społeczny, brak akceptacji, a nawet dyskryminacje.

Liczne badania zwracają uwagę na stygmatyzujące podejście do relacji wieloosobowych. Mastick wraz ze współpracownikami postanowili ustalić, które z trzech typów związków niemonogamicznych; tj. poliamoria, swinging i związki otwarte, narażony jest na największą stygmatyzację.

Wyniki badań dowiodły, iż związki poliamoryczne są postrzegane najbardziej przychylnie, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestię odpowiedzialności, dojrzałości i poczucia komfortu. Co ciekawe, poliamoryści nie są też uważani za osoby egoistyczne czy nastawione na poszukiwanie przyjemności, jak to ma miejsce w przypadku swingersów. Badania dowodzą, iż osoby zaangażowane w związki swingerskie lub też związki otwarte, które uprawiają seks z innymi w obecności lub bez obecności partnera romantycznego, uważane są za osoby nieodpowiedzialne i niemoralne.

Badacze wysnuwają wnioski, iż ludzie nie czują się swobodnie wobec idei związków opartych jedynie na fizyczności i seksie, pozbawionych miłości. Poliamoria jest zatem najbardziej pozytywnie postrzeganym typem relacji spośród związków wieloosobowych.

Dotychczasowe badania wskazywały, iż ludzie zaangażowani w związki wieloosobowe są postrzegani bardziej negatywnie niż osoby deklarujące relacje monogamiczne. Tym pierwszym przypisywano takie etykiety jak: posiadanie płytkiego i mało satysfakcjonującego związku, uzależnienie od alkoholu i narkotyków, brak odpowiedzialności. Tymczasem najnowsze badania dowodzą, iż związki poliamoryczne zaspokajają potrzeby partnerów interakcji podobnie jak związki monogamiczne, a, co ważniejsze, dzięki połączeniu miłości i seksualności cieszą się największą przychylnością społeczeństwa i uważane są za najmniej niemoralne.

Podsumowując, zdaniem J.M. Masticka, ludzie znacznie pozytywniej postrzegają związki, które przyznają pierwszeństwo miłości, nie zaś samemu seksowi. Zatem przekonanie, że miłość i seks winny iść w parze, wydaje się silniejsze niż przekonanie, iż każdy człowiek powinien kochać tylko jedną osobę w danym czasie.

Więcej:

  • Barker, M. (2005). This is my partner, and this is... partner's partner: Constructing a polyamorous identity in a monogamous world. Journal of Constructivist Psychology, 18: 75-88, 2005.
  • Matsick, J., L., Conley, T., D., Ziegler, A., Moors, A., C., Rubin, J., D. (2013). Love and sex: polyamorous relationships are perceived more favourably than swinging and open relationships. Psychology & Sexuality, 10.1080/ 19419899.2013.892934.
Kamila Pasek
Autor: Kamila Pasek
Redaktor informacyjna
Psycholog społeczny, absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, bloger. W kręgu jej zainteresowań naukowych związanych z psychologią znajduje się seksualność człowieka, psychologia społeczna, psychologia pracy oraz psychologia motywacji, zaś swoimi zainteresowaniami pozanaukowymi dzieli się na blogu: http://spryciara.crazylife.pl

Komentarze  

Paweł
# Paweł 2014-07-04 08:40
Hmm.. Nie wiem, czy słuszne jest stawianie tak ostrej granicy między swingiem a poliamorią. Z naszych doświadczeń wynika, że te światy bardzo często przenikają się nawzajem i pary, które na dłuższą metę szukają bliskich relacji opartych na przyjaźni zmieszanej z seksualnością, nie stronią też od epizodycznych spotkań w celu erotycznej zabawy :) Bo czy to, że szukamy miłości oznacza, że nie możemy od czasu do czasu spotkać się z kimś na świetny seks? :)
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku