Jak Cię widzą, tak Cię piszą
- Szczegóły
- Utworzono: 27 maja 2015
- Joanna Michalska
Parę dni temu podróżowałam z miasta do miasta lokalnym transportem przewożącym ludzi, zwanym potocznie busem.
Miałam ze sobą spory bagaż, ale nie wiedziałam, czy mogę go schować do bagażnika. Postanowiłam więc wtaszczyć swoją torbę do środka pojazdu. Jak się okazało, nie było to zbyt dobrym pomysłem – padł na mnie groźny wzrok kierowcy, który w dość nieprzyjemny sposób powiedział, że mam się nie wygłupiać i kazał bagaż schować do bagażnika. I nagle usłyszałam: „proszę mi dać torbę, ja ją schowam!”, ujrzałam mężczyznę, który z uśmiechem zaproponował mi swoją pomoc. W momencie kiedy zerknęłam na ów pana, przeszły mnie ciarki. Mężczyzna ubrany był w obdarte dresy, był łysy, a jego szczęce brakowało kilku zębów. W mojej głowie zapaliła się czerwona lampka, bowiem, zupełnie automatycznie, zaszufladkowałam tego człowieka jako osobę niegodną zaufania, która pewnie korzysta z okazji, żeby mój bagaż wynieść z pojazdu i już nigdy z nim nie wrócić. Chyba nie muszę mówić, jak bardzo było mi wstyd, kiedy po chwili mój bagaż trafił tam, gdzie trzeba. Padłam ofiarą stereotypów. Ja – dyplomowana psycholożka, która o stereotypach powinna wiedzieć wszystko, przegrała z mechanizmem ich funkcjonowania.
Stereotypy bardzo często dochodzą do głosu w momencie społecznych interakcji, głównie w sytuacjach, kiedy spotykamy kogoś po raz pierwszy w życiu. Nie bez powodu powstało przysłowie „jak cię widzą, tak cię piszą”. Co ciekawe, w interakcjach społecznych bardzo ważną rolę odgrywają dwa sposoby percepcji drugiej osoby – szczegółowa oraz globalna, czyli np. spostrzeżenie zmarszczek na twarzy rozmówcy, ale także proporcje pomiędzy oczami a łukami brwiowymi. Jak więc widać, zwracamy uwagę nie tylko na ogólny wygląd, sposób gestykulacji, ubiór czy kolor włosów. Przez te pierwsze minuty nasz mózg rejestruje także zdecydowanie bardziej szczegółowe elementy.
Buzia wyraża więcej niż tysiąc słów
Ludzka twarz jest tą częścią ciała, na którą zwraca się największą uwagę już od pierwszych sekund interakcji. Jest to bodziec, który dostarcza bardzo wielu informacji, nie tylko takich jak wiek, płeć, pochodzenie etniczne czy atrakcyjność fizyczna, ale przede wszystkim jest dla nas bardzo wiarygodnym źródłem odczytywania emocji, jakich doznaje nasz rozmówca. Co ciekawe, ludzie także bardzo łatwo, wręcz automatycznie, na podstawie oceny twarzy dokonują klasyfikacji cech osobowości spostrzeganej osoby. Bo przecież ładna dziewczyna jest na pewno także bardzo sympatyczna, prawda? A przed mężczyzną z wysokim czołem, małymi oczami i brakiem „jedynki” trzeba uciekać, bo to na pewno jakiś typ spod ciemnej gwiazdy.
Twarz jest zatem bardzo ważnym źródłem informacji, które regulują komunikację społeczną. Możliwość rozpoznawania twarzy i wyrażanych przez nią emocji oprócz homo sapiens posiadają także owce i małpy naczelne. Naukowcy dowiedli, że zdolność ta jest nam dana przez naturę, dzięki czemu również noworodki mają częściową umiejętność rozpoznawania twarzy, która wraz z wiekiem nieustannie się doskonali.
Nie tylko stereotypy
Jak się okazuje, sposób, w jaki widzi się inne osoby, jest nie tylko moderowany przez zakorzenione w naszym umyśle stereotypy, ale może być także sygnałem, że w naszej psychice dzieje się coś niedobrego. Badania dowiodły, że osoby cierpiące na autyzm czy schizofrenię spostrzegają twarze innych ludzi w sposób odmienny niż osoby zdrowe. I tak osoby cierpiące na autyzm, chorobę, która oprócz tego, że cechuje się widocznym upośledzeniem rozwoju, wycofaniem społecznym oraz zaburzeniem percepcji szczegółów, nie są w stanie dostrzec zależności pomiędzy mimiką twarzy a emocjami. Podobnie dzieje się w przypadku schizofreników, którzy również nie potrafią odczytywać stanów emocjonalnych z twarzy spotykanych ludzi. Liczne dane wskazują, że u osób cierpiących na zaburzenia psychiczne za nieprawidłową percepcję odpowiadają zmiany strukturalne i czynnościowe w mózgu (uszkodzenie kory wzrokowej oraz układu limbicznego), w których przetwarzane i analizowane są informacje o twarzy.
Oczywiście stereotypy to temat rzeka i myślę, że każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo potrafią być niesprawiedliwe i krzywdzące. Niestety, ciężko jest ich uniknąć. Mamy z nimi do czynienia na co dzień – w sklepie, w tramwaju, na rozmowie kwalifikacyjnej, na pierwszej randce czy na poważnym spotkaniu biznesowym. Raz innych oceniamy my sami, raz inni oceniają nas. Najważniejsze w tym całym kołowrotku jest to, żeby zdać sobie sprawę z ich istnienia i nie oceniać pochopnie napotykanych osób, bo przecież to, że pan ubrany jest w dres i brakuje mu zęba wcale nie oznacza, że chce nam zrobić krzywdę czy ukraść nam bagaż…
Do poczytania:
Vuilleumier, P., Armony, J.L., Driver, J., Dolan, P.J. Distinctspacialfrequencysensitivities for processingfaces and emotionalexpressions. Nature neuroscience Vol. 6, No. 6, June 2003
Van den Boomen, C., Jonkman, L.M., Jaspers-Vlamings, P.H.J.M., Cousijn, J., Kemner, Ch. DevelopmentalChanges in ERP Responses to SpatialFrequencies. Pols One, March 2015