Menu

Orientacja na szczęście

Jarosław Świątek

Jesteś zadowolona/zadowolony ze swojej pracy? – To pytanie pojawia się niesłychanie często. Niezależnie od tego, czy rozmawiamy z członkami naszej rodziny, znajomymi, przyjaciółmi, czy zupełnie przypadkowo poznanymi ludźmi.

Odpowiedź wcale nie jest równie powszechna. Ludzie różnią się pod względem tego, czy ich praca sprawia im przyjemność, czy też nie. Co ciekawe – szczęście w pracy przekłada się na szczęście w domu i ogólne poczucie szczęścia!

Praca pracy nierówna. Wydawać by się mogło, że nasze zadowolenie z wykonywanej pracy zależało będzie od jej charakteru, wysokości zarobków, pozycji społecznej. Tymczasem nic bardziej mylnego. Poziom zadowolenia z pracy zależny jest wyłącznie od nas samych i tego, w jaki sposób ją postrzegamy. Jeżeli jesteś osobą, która nie poleciłaby nikomu swojej pracy, niechętnie wykonuje kolejne zadania, czeka, aż się ona skończy i odlicza dni do urlopu, a ponadto pracujesz głównie dla wypłaty i dla niej ewentualnie jesteś gotów pracować ciężej, to cechuje Cię orientacja na zarobki. Osoby zorientowane na zarobki najczęściej cenią sobie znacznie bardziej okres, w którym nie pracują. Mogą mieć rozmaite hobby, które sprawia im prawdziwe poczucie szczęścia. Nie są jednak szczęśliwe i zadowolone ze swojej pracy.

Inną grupą osób jest ta zorientowana na karierę. Osobom z tej grupy praca może, ale nie musi sprawiać przyjemności. Pracują, żeby piąć się po szczeblach kariery, zyskać lepsze miejsce parkingowe, większe biuro, społeczny szacunek. Najczęściej w parze idzie to z pieniędzmi, ale nie one stanowią główną motywację. Takie osoby są zdolne do ciężkiej pracy, jeśli mają na widoku awans i widzą, że powoli ów cel realizują.

Trzecim typem jest orientacja na powołanie. Osoby zorientowane na powołanie mogłyby pracować za darmo. Mają one bowiem poczucie sensu i robienia czegoś ważnego w swoim życiu dla siebie i innych. Praca sprawia im olbrzymią przyjemność, myślą o niej nawet w swoim czasie wolnym. Nie traktują swojej pracy jako obowiązek, a przyjemność i samo jej wykonywanie stanowi dla nich nagrodę.

Oczywiście orientacje te są dość umowne. Nierzadko jest tak, że ktoś przejawia wszystkie trzy lub mieszankę dwóch wymienionych. Znacznie rzadziej jednak zdarza się typ zorientowany na zarobki i powołanie. Wynika to z psychologicznego rozróżnienia na motywację wewnętrzną i zewnętrzną. Osoby posiadające wysoką motywację wewnętrzną mają orientację parateliczną – nastawiają się na aktywność samą w sobie i nie potrzebują wzmocnień zewnętrznych. Osoby z motywacją zewnętrzną są zorientowane telicznie – na cel, a ich aktywność jest tym większa, im większą wartość ma postrzegana przez nich nagroda za wykonane zadanie. Zazwyczaj im większa motywacja zewnętrzna, tym mniejsza wewnętrzna. A im większa motywacja wewnętrzna, tym bardziej spada postrzegana wartość motywacji zewnętrznej. Dlatego właśnie nawet jeśli zewnętrzne wzmocnienia są silne i wysokie, np. ogromne zarobki, to jeśli ktoś jest mocno zorientowany na powołanie, traci zainteresowanie zarobkami i stanowią one jedynie dla niego dodatek.

Powszechnie panuje przekonanie, że na wysokim stanowisku z dobrymi zarobkami łatwiej o orientację na powołanie i tym samym satysfakcję z wykonywanej pracy. Jednak to przekonanie jest błędne. Orientacja na powołanie może występować w każdym rodzaju zawodu. Zorientowany na powołanie może być parkingowy, który sam pooznaczał sobie sektory i serwuje wszystkim kierowcom cukierki, żeby umilić im dzień i obniżyć stres związany z obowiązkami. Jego praca nie wymaga od niego takiej czynności i wydawania pieniędzy z własnej kieszeni po to, żeby podnosić poziom dopaminy u parkujących. On uważa jednak, że w ten sposób pomaga im się uśmiechnąć. Ponadto informując ich o tym, w jakim sektorze się znajdują, łatwiej im będzie trafić z powrotem i szybciej oraz sprawniej będą mogli parking opuścić, co pozwoli im zaoszczędzić nieco czasu. Parkingowy jest przekonany, że robi coś ważnego, lubi swoją pracę i nie ma dla niego znaczenia, że ma ona niski status społeczny. Dla niego to najważniejsza rzecz pod słońcem. Lubi też krótkie rozmowy z kierowcami, czasami uda mu się opowiedzieć jakiś kawał, kiedy kierowca jest przyjaźnie nastawiony i chętnie wdaje się w pogawędkę. W innym przypadku stara się nie przeszkadzać, bo ma świadomość, że czas jest na wagę złota.

Powołanie i poczucie ważności wykonywanej pracy nie jest obiektywne. Jest kwestią naszej percepcji. To bardzo istotne, ponieważ oznacza to, że niezależnie od tego, jaki mamy stosunek do naszych obowiązków zawodowych, możemy kształtować jego postrzeganie. Skoro tak się dzieje, to pojawia się na horyzoncie zupełnie nowa opcja. Większość osób posiada przekonanie, że jeśli nie odpowiada ci twoja praca, to najlepiej jest ją zmienić, jeśli istnieje taka możliwość. Tymczasem okazuje się, że nie tyle trzeba zmienić pracę, co znaleźć w niej sens. Dostrzec swoją przydatność i aktywniej oraz kreatywniej wykonywać swój zawód. Być architektem jego definicji i samemu nadać sobie określoną autonomię poprzez jej usprawnianie.

Niezależnie od wykonywanego zawodu orientacja na powołanie silnie koreluje z zadowoleniem w pracy, ale i z ogólnym poczuciem szczęścia. Sens jest znacznie ważniejszy w poczuciu satysfakcji z wykonywanej aktywności od celu. Cele jednak determinują nasze współczesne życie i funkcjonowanie zawodowe. Ale to już opowieść na zupełnie inny felieton.

Do poczytania: 

  • Diener, E., Biswas-Diener, R. (2010). Szczęście. Odkrywanie bogactwa psychicznego. Sopot: Smak Słowa.
Jarosław Świątek
Autor: Jarosław Świątek
Redaktor Naczelny
Psycholog społeczny, absolwent Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentator medialny i popularyzator nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku