Matryce nauki
- Szczegóły
- Utworzono: 26 sierpnia 2013
- Steven Pinker
Edukacja z zakresu szeroko pojętej nauki powinna zostać dobrze przemyślana, ponieważ literatura naukowa jest obecnie znacznie bardziej istotna, niż kiedykolwiek w historii. Nie wystarczy już jedynie być kompetentnym obywatelem, który rozumie, dla przykładu, dlaczego paliwo wodorowe nie może rozwiązać problemu z niedoborem energii, albo że dziecko, które połknie rysik z ołówka, nie zatruje się nim. Nauka staje się kluczowa dlatego, że zaczyna wchodzić na poletko innych królestw ludzkiej wiedzy.
Jednym z przykładów jest głęboka historia – studium zaludniania Ziemi na przestrzeni setek tysięcy lat, różnicowanie się kultur i języków, przejście z kultury opartej na zbieractwie do gospodarki agrarnej i współczesnej cywilizacji. Głęboka historia, popularyzowana przez Jareda Diamonda w książce: „Strzelby, zarazki, maszyny. Losy ludzkich społeczeństw”, unifikuje ewolucję biologiczną z osią czasu ludzkiej historii i kultury. Innym przykładem, którego nauka wcześniej nie mogła zgłębiać tak, jak współcześnie, jest ludzka natura i związane z nią badania z zakresu nauk kognitywnych, genetyki behawioralnej i psychologii ewolucyjnej. Nauka rzuca światło na procesy psychiczne, które pozwalają tworzyć sztukę i ją antycypować czy na tworzenie się kontraktów społecznych pod płaszczykiem systemów ekonomicznych i politycznych.
Ogólnie rzecz ujmując, odkrycia naukowe mają kaskadowy i nieprzewidywalny wpływ na to, w jaki sposób postrzegamy siebie jako gatunek. Dla przykładu: jesteśmy gatunkiem naczelnych, który istnieje zaledwie mały wycinek czasu w historii naszej planety, a nasze dotychczasowe wierzenia na temat naszej historii, zderzone z empirycznymi dowodami, są boleśnie falsyfikowane.
Istniejący podział na dziedziny nie nadaje się zupełnie na potrzeby współczesnych czasów i nie jest zgodny z coraz większą interdyscyplinarnością nauki. Wiedza coraz bardziej zaczyna ignorować granice stawiane jej przez naukowców i profesorów akademickich. Powinni więc oni raczej skoncentrować swoją pedagogikę wokół metod i historii opartych na kompleksowym rozumieniu zjawisk, niż wokół sztywnych i ściśle określonych tematów zajęć. Nie dyscypliny, a konteksty powinny tworzyć nowoczesny system edukacji. Fizyczny wszechświat zamiast fizyki czy astronomii lub chemii, świat ożywiony zamiast biologii, ludzki umysł zamiast psychologii czy neuronauki, neurobiologii, psychofizjologii.
Psychologia kognitywna pokazała, że ludzki umysł najlepiej przyswaja informacje, kiedy te są zanurzone w kontekście, narracyjnej mapie mentalnej czy teorii intuicyjnie odbieranej. Rozdzielone w umyśle fakty są jak niepozycjonowane strony internetowe – mogłyby właściwie nie istnieć wcale. Nauka powinna być przekazywana w taki sposób, w jaki umysł jest zorganizowany, wówczas utrwalałaby się permanentnie w głowach studentów.
Jednym z rozwiązań, które mogłoby w taki sposób systematyzować wiedzę, żeby ta była znacznie lepiej przyswajalna, jest zastosowanie matrycy czasowej. Wielki wybuch daje początek materii fizycznej, chemia pojawia się podczas wychładzania się młodego wszechświata i kondensacji cząsteczek, formowanie się układu słonecznego i Ziemi inauguruje geologię, pojawienie się życia to pora, żeby zgłębić ewolucję i biologię molekularną; złożone organizmy komórkowe, pojawienie się naczelnych czy życie społeczne to wstęp do biologii zaawansowanej i socjologii. W ten sposób studenci, a wcześniej uczniowie, zgłębialiby od razu historię cywilizacji od samego początku wszechrzeczy po II wojnę światową i czasy współczesne.
Innym odkryciem psychologii poznawczej o doniosłym znaczeniu, które powinno zostać uwzględnione w edukacji, jest to, że niewprawiony umysł łatwo daje się zwieść pozorom i wyciąga błędne wnioski. Wiele osób np. nieprawidłowo szacuje prawdopodobieństwo, że dana osoba posiada konkretną chorobę na podstawie posiadania kilku jej wskaźników. Umysł zdaje się mieć problem z uchwyceniem podstawowych statystycznych reguł, które za pomocą regresu do średniej sugerują, że typowe oznaki choroby wcale nie muszą świadczyć o jej istnieniu i zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa oraz rozkładem występowaniem patologii jest wysoce nieprawdopodobne jej posiadanie bez zachodzących uprzednio specyficznych warunków np. kontaktu z osobą zakażoną wirusem.
Chciałbym móc obserwować skoncentrowanie na nauce metod analizy danych – logice, rachunku prawdopodobieństwa, myśleniu krytycznym, tym narzędziom, które służą przekraczaniu codziennych ograniczeń niedoskonałego ludzkiego aparatu poznawczego. Wyzwaniem pedagogicznym jest przygotowanie studentów do umiejętnego zastosowania tych narzędzi, zwłaszcza że inne badania sugerują, że ludzie mają problem z generalizowaniem abstrakcyjnych reguł na kolejne płaszczyzny wiedzy.
Podsumowując, edukacja powinna koncentrować się na ogólnym oglądzie świata, ugruntowanym na naszym dzisiejszym rozumieniu rzeczywistości, łącząc kompleksowo wiedzę z różnych dziedzin nauki, oraz wyposażać studentów w rzeczywiste narzędzia analityczne w celu podniesienia ich efektywności jako istot indywidualnych, a także obywateli społeczeństw. Najlepszą drogą, moim zdaniem, jest ukształtowanie kursów w taki sposób, żeby były zorganizowane wokół kontekstów, nie dyscyplin, i w taki sposób, żeby radziły sobie z ograniczeniami ludzkiego poznania.
Komentarze