Menu

"Zanim wyjedziesz" - propaganda, próba zniechęcenia, kicz czy przestroga?

„Before you go” – Zanim wyjedziesz, to reklama społeczna przygotowana z inicjatywy organizacji charytatywnej The Passage (zajmującej się na co dzień niesieniem pomocy bezdomnym) oraz przy współpracy z ambasadą RP w Londynie i ambasadą Wielkiej Brytanii w Warszawie. Skierowana do Polaków, zamierzających wyemigrować do Zjednoczonego Królestwa, ostrzegająca przed przyjazdami bez przygotowania.

W filmie przedstawione zostały losy emigracyjne trojga Polaków. Ich historie opowiada Andrzej –dobrze usytuowany mężczyzna w średnim wieku. Dom, samochód, rodzina,  jak sam mówi , to jego marzenia, które osiągnął w efekcie dobrego przygotowania do przyjazdu. Które dzięki dobrej znajomości języka angielskiego, podpisanej umowie o pracę(jeszcze przed przyjazdem na Wyspy) oraz ciężkiej pracy, stały się dla niego rzeczywistością.

Ta rzeczywistość stała się również udziałem żony Andrzeja – Agnieszki, której początki na obczyźnie nie były tak optymistyczne. Jako pielęgniarka ze słabą znajomością języka angielskiego nie potrafiła odnaleźć się w nowych warunkach. Praca dużo poniżej kwalifikacji (sprzątaczka) oraz nieuczciwi ludzie, na których trafiła (wyłudzenia pieniędzy), pozostawiły ją samą w ciężkiej sytuacji finansowej.

Mimo wszystko Agnieszka miała więcej szczęścia niż pracujący nielegalnie na budowie Jacek, który po wypadku przy pracy, bez praw do zasiłku, znalazł się na ulicy. Pogrążony w nałogach, pobity, ledwo uchodzi z życiem, kiedy chuligani podpalają go śpiącego w śpiworze. Po tych wydarzeniach postanawia powrócić do ojczyzny.

Wyraźnie zaznaczone przesłanie ostrzega: jeżeli nie znasz języka kraju, do którego jedziesz, nie masz podpisanej umowy o pracę z należnym ubezpieczeniem oraz mieszkania wynajętego przez poważaną agencję – nie wyjeżdżaj, może Cię spotkać niebezpieczeństwo, możesz się stać ofiarą przestępstwa!

Do Wielkiej Brytanii wyjechało już ponad 0,5 mln Polaków. Według nieoficjalnych danych polskich emigrantów może być nawet ponad dwa razy więcej. Wielu z nich stało się cennymi pracownikami, jednakże nie wszystkim powiodło się tak, jak mieli to w planach. Według danych zaprezentowanych w marcu 2013 przez agencję charytatywną Thames Reach, Polacy stanowią 11% (574 osób) ogólnej liczby osób bezdomnych w Londynie, co czyni ich największą grupą bezdomnych spoza Wielkiej Brytanii. Z pomocy The Passage, działającej od 30 lat, korzysta dziennie ok. 200 bezdomnych w centralnym Londynie. Według Beaty Sadowskiej, dyrektor fundacji Barka UK, „często zdarzają się przypadki całych rodzin które znalazły się na ulicy”. Problem więc istnieje, a przed jego konsekwencjami pragnie ustrzec planujących przyjazd agencja The Passage, rząd polski oraz brytyjski. Pomysł wydaje się zatem jak najbardziej na miejscu, czy jednak jego wykonanie rzeczywiście odniesie zamierzony efekt?Czy same intencje wystarczą?

Wnioskując po komentarzach polskich internautów zamieszczanych pod klipem, niestety jego szanse na powodzenie nie jawią się w jasnych barwach. Jedni upatrują w nim prowokacji ze strony rządu brytyjskiego, inni doszukują się w nim propagandy ze strony rządu polskiego. Większość jednak zamiast dostrzegać realny problem, widzi w nim po prostu kicz.

Film został sfinansowany ze środków rządu Wielkiej Brytanii, jednak obraz, który jest nam prezentowany, wygląda mało profesjonalnie. Nie przyciąga nowoczesnością. Nie utrzymuje przy sobie widza, nie wciąga. Nie grzeszy ani subtelnością, ani dosadnością, która utkwiłaby nam w pamięci. Z jednej strony, wchodząc w życie rodzinne Andrzeja i Agnieszki, stara się nas przekonać o realizmie sytuacji, z drugiej zaś, postać Jacka oraz prezentowana jego historia uzmysławiają nam, że jesteśmy jedynie widzami. 

Wątła postura aktora i jego delikatny głos nie bardzo przystają do roli fizycznego pracownika budowy. Sposób, w jaki opowiadane są jego losy, ścieżka muzyczna zdają się nawiązywać do polskich reportaży telewizyjnych nadawanych w godzinach wieczornych. Przepełnione grozą, smutne koleje ludzi uwikłanych w trudne sprawy, zawiłe problemy. Ze względu jednak na postać tak odstającą od przypisanej jej roli obraz staje się parodią. Huśtawka pozytywnych i negatywnych emocji nie działa na nas. Groza sytuacji nie straszy. Smutek nie rodzi współczucia. Nam samym ciężko jest się z nią utożsamić. „Maszyna oblężnicza” w nas skierowana posiada za słabą amunicję. Emanująca od Jacka bezradność, płaczliwy głos, wszechogarniający smutek, staje się tak ogromny, że aż nierealny. Stereotypowe wydaje się również nawiązanie do polskiej religijności. Ułańska przekorność i zuchwałość zdaje się wołać „ja nie dam rady?!”. Być może ten słaby, wątły człowiek nie podołał problemom, ja jednak nie jestem taki jak on. Odseparowując się od nieszczęśliwej grupy rodaków na Wyspach, chcemy wierzyć w to, że „ja jestem inny”. 

Pełna energii postać Andrzeja staje się natomiast kontrastem ukazującym, jak wiele można osiągnąć i jak bardzo można być szczęśliwym, jeżeli w przemyślany sposób, dobrze przygotuje się do wyjazdu w już nie tak bardzo nieznane. Rola Andrzeja próbuje zbalansować dostarczaną nam dawkę negatywnych emocji bijących od pozostałych dwóch postaci. W polskiej mentalności wydaje się jednak nadzwyczaj sztuczna. Postać nie powoduje u nas jej lubienia. Biznesmen z amerykańskim temperamentem zdecydowanie nie rozmawia z nami, jak z równymi sobie przedsiębiorczymi rodakami. 

Pomimo tego, że kreacja powyższej reklamy społecznej pozostawia wiele do życzenia, z informacyjnego punktu widzenia ma szanse na powodzenie. Jeżeli trafi ona na podatny grunt i odbiorca pozostanie przed ekranem komputera do końca komunikatu, otrzyma czytelny przekaz o tym, jak powinien przygotować się do swojej podróży oraz gdzie zasięgnąć szerszych informacji. Jego efektywności na pewno pomogłoby lepsze rozpropagowanie na polskich portalach oraz szersze kanały dotarcia do odbiorcy.

http://www.passage.org.uk/resources/documents/Before-you-go.pdf

Marta Obojska
Autor: Marta ObojskaStrona www: http://lookingforsun.wordpress.com/
Psycholog społeczny, absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. W jej kręgu zainteresowań znajdują się m.in. psychologia rozwoju człowieka oraz psychologia reklamy. Swój wolny czas najchętniej poświęca żegludze z przyjaciółmi, pieszym wędrówkom oraz uczestnictwie w różnych projektach muzycznych. Pasjonuje się fotografią krajobrazu.

Komentarze  

Sznóórek
# Sznóórek 2013-06-24 13:46
Trochę biedna analiza jak na portal traktujący o psychologii społecznej. Artykuł rodem ze ściąga.pl. O ile cały portal nie ma funkcji reklamy pewnych postaci i firm, radze podnieść poziom bo szybko stracicie poważnych czytelników.
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku