Pożegnanie Jesieni
- Szczegóły
- Utworzono: 29 listopada 2013
- Barbara Urbaniak
Spektakl „Pożegnanie Jesieni” w reżyserii Piotra Siekluckiego - współczesna adaptacja powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza - w sposób barwny, zabawny, dynamiczny i wymowny oddaje obraz kondycji polskiego społeczeństwa.
Porusza współczesne problemy, bolączki, przywary narodu polskiego - od gry pozorów różnych klas społecznych po obłudę kościoła, młodość i starość, przypisane do nich przywileje, dokonywanie życiowych wyborów, próby zagłuszenia pustki wewnętrznej poprzez intensyfikacje odczuć i wprowadzanie atrakcji do swojego życia w postaci romansów i ideologicznych koncepcji. Nieumiejętność rozpoznania tego, co jest w życiu ważne, wynikająca z braku dostępu do siebie i związane z tym marnowanie czasu i przepuszczanie życia przez palce.
Narratorami i komentatorami akcji są trzej starcy na wózkach inwalidzkich (Bolesław Abart, Zdzisław Kuźniar, Maciej Tomaszewski), którzy rozpoczynają spektakl słowami „cudny dzień będzie dzisiaj, od jutra, od dziś, tu, zaraz, zacznie się nasze nowe życie”. Pobłażliwie i z humorem opowiadają o działaniach młodych ludzi, zagubionych w rzeczywistości i własnych namiętnościach.
Bohaterowie spektaklu to znudzeni życiem, bez pomysłu na siebie młodzi ludzie, którzy mimo pustki wewnętrznej, próbują doświadczyć metafizycznych uczuć. Ich nieukierunkowane dążenia powodują, że przebierają w gotowcach, poszukują sensu w religii, poezji, tradycji. Wszystko jednak po chwili okazuje się iluzją i pozostawia jeszcze większą pustkę.
Hela Bertz (Marta Malikowska-Szymkiewicz) młoda, niezaspokojona seksualnie żydówka, chcąc uczynić swoje życie bardziej wartościowym i ciekawym, postanawia zostać chrześcijanką. Atanazy (Michał Szwed) choć czuje nieodpartą namiętność, a może nawet miłość do Heli, żeni się z Zosią (Aleksandra Dytko).
Ciąg skomplikowanych relacji międzyludzkich objawia się już w trakcie wesela przedstawionego jako splot mechanicznych i sztywnych ruchów ciał w takt muzyki (rzecz jasna) disco polo, przerwana bardzo wymownym „I want to break free” grupy Queen. Dochodzi do konfrontacji nowego bardziej postępowego sposobu myślenia i tradycyjnego – poety i księdza.
Młodzi ludzie nieznający siebie popadają w gotowe schematy, co ich unieszczęśliwia i usztywnia. Pojawia się automatyka i mechanizacja gestów, skrywająca prawdziwy stan człowieka; młodzi popadają w emocjonalne odrętwienie, lecz mimo wszystko daje o sobie znać przebijające się i trudne do powstrzymania pragnienie wolności. Ich bezmyślne i błędne decyzje podyktowane przez otoczenie załamują się i prowadzą do tragedii.
Trudne do przyjęcia konkluzje nasuwające się podczas obserwacji błądzących ludzi, że podążanie za rozumem i wchodzenie na utarte ścieżki obowiązujące w społeczeństwie, którymi podążają masy, prawości i norm niezgodne z naturą człowieka prowadzą do zguby i nieszczęścia.
Sztuka ukazuje kolejne zagubione, błądzące w schematach pokolenia i rodzące wewnętrzne konflikty różnice między żądzami i naturą a przestrzeganiem norm społecznych i obyczajowych. Współczesna adaptacja powieści z poprzedniej epoki nie pozostawia żadnych wątpliwości, że mimo upływu czasu i wymiany kilku pokoleń, kondycja polskiego społeczeństwa wydaje się być niemal taka sama.
TEATR WSPÓŁCZESNY WROCŁAW
adaptacja: Tomasz Kireńczuk i Piotr Sieklucki
reżyseria: Piotr Sieklucki
scenografia: Łukasz Błażejewski
choreografia: Mikołaj Mikołajczyk